Co jest warunkiem osiągnięcia szczęścia człowieka, a co może je zniszczyć?

Resko, 26 października 2007r.

Drogi Przyjacielu!

W pierwszych słowach mojego listu chciałabym przypomnieć Ci sytuację, gdy siedzieliśmy niegdyś w prostej kawiarni przyglądając się zwykłej rodzinie. Nie wiem czy pamiętasz, co było w tym ciekawego. Była ona bardzo szczęśliwa i kontrastowała z samotnym mężczyzną siedzącym przy stoliku z prawej strony. Wczoraj zastanawiałam się nad tym, co wpływa na to, że jedni ludzie są szczęśliwi, a drudzy wręcz przeciwnie.
Widać było z góry, że rodzice z trójką dzieci nie SA zbyt bogaci, a mimo to biło od nich szczęście. Każdy, kto spojrzał się w ich stronę uśmiechał się, oprócz jednej osoby. Młody mężczyzna siedzący w ciemnym kącie z głową spoczywającą bezwolnie w rękach nie zwracał na nikogo uwagi. Jego nowy garnitur i szwajcarski zegarek wysuwający się leniwie spod rękawa robiły spore wrażenie, ale czy był szczęśliwy?
Biedna rodzina nie zwracała większej uwagi na dobra materialne. Optymistycznie z wiarą, nadzieją i miłością patrzyła bezpośrednio w przyszłość nie oglądając się za siebie. Umiejętne spostrzeganie świata na pewno pomagało im przetrwać trudne chwile, z których dla niejednego człowieka nie byłoby już żadnego wyjścia. Religia utrzymywała ich w przekonaniu, że nigdy nie są sami i zawsze mogą na kogoś liczyć będąc we wspólnocie chrześcijańskiej. Nadzieja czyniła cuda w związku z problemami, które każdy z nas spotyka na swojej drodze, zaś miłość? Chyba nie muszę już wspominać. Była ona dla nich podporą na której zbudowali całe swoje życie. Wraz z pomocą i obietnicą wiecznego wspierania, pomimo trudów to właśnie oni byli dla mnie wzorem szczęśliwego człowieka, którego należy naśladować. W pewnym stopniu stali się moim autorytetem.
Pisząc o nich należałoby też wspomnieć o równie ciekawym bogatym człowieku z zapomnianego przez kelnerów miejsca w restauracji. Przez cały czas miałam wrażenie, że dręczy go sumienie. Może kogoś skrzywdził i nie odbył za to kary? Chyba nigdy się tego nie dowiemy. Mam wrażenie, że miał on wszystko, czego tylko zapragnął oprócz szczęścia? Wyglądał on na człowieka, który nigdy w swoim młodym życiu nie zaznał prawdziwej radości. Brakowało mu osoby, która pocieszyłaby go w trudnych chwilach. Nie miał on przed sobą żadnych planów, ani marzeń, które zachęcałyby go do działania. Widocznie musiało się mu przytrafić coś złego. Może choroba lub śmierć kogoś z rodziny, albo niepowodzenie w pracy? Nie mam pojęcia, ale wiem, że był on wzorem szarego obywatela, który z niczym nie może sobie dać rady, choć pieniądze mógłby rozdawać na ulicy.
Jak widzisz, wiele czynników wpływa na stan ducha człowieka, lecz nie jest to na pewno majątek, ani miejsce zamieszkania, czy też pochodzenie. Sądzę, że optymizm, wiara, nadzieja i miłość są najważniejszymi warunków, umożliwiającymi dojście do prawdziwego szczęścia. Zapamiętaj mój Przyjacielu tą sytuację tak jak ja, bo taki kontrast zawsze może Ci przypomnieć o tym co tak naprawdę jest ważne w życiu, aby osiągnąć błogość życia w każdym, nawet najtrudniejszym momencie ziemskiej wędrówki.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Twoja przyjaciółka.

Related Articles