Głownym bohaterem "Opowieści wigilijnej" jest Ebenezer Scrooge. Mieszka w Londynie. Miał rodzinę, lecz nie utrzymywał z nią kontaktu. Był właścicielem domu handlowego.
Był "twary i ostry jak krzemień, był przy tym milczący i zamkniety w sobie. Lodowaty chłod serca skurczył mu oblicze, ścisnął spiczsty nos, pomarszczył czoło, zapalil oczy zimnym blaskiem, mocno zacisnął wąskie, sine usta". "Sztywna zgarbiona postawa, glos suchy i skrzypiący, białawy szron na głowie, brwi i podbrdek szpiczsty czynily go podobnym do ostrgo gwoździa.
Wszędzie wnosił ze sobą lodowatą atmosferę, studził swą obecnością nawet kantor podczas upałów. Upał i zimno nie wywierały na nim żadnego wpływu. Żaden wiatr nie był ostrzejszy od niego".
Jednak po wizycie duchów zmieniła sie nie do poznania. Robił więcej dobrego, niż przyrzekł, nie tylko dotrzymał słowa, wskazywano go jako przykład zacnego obywatela. Dla małego Tomaszka stał się drugim ojcem. Był wzorowym panem, zwierzchnikiem, przyjacielem, najzacniejszym z ludzi. Żył z przyjaciółmi i rodziną. Czekał zawsze niecierpliwie dnia Bożego Narodzenia. Obchodził tę uroczystość wspaniale, upamiętnial ją najwspanialszymi uczynkami. Wszyscy przyznawali, że nikt tak nie święci Bożego Nardzenia ja Ebenezer Scrooge.
Cieszę się, że Scrooge zmienił się na lepsze, ponieważ dobrych ludzi na świecie jest coraz mniej.