Recenzja "Syzyfowych Prac"

"Syzyfowe Prace" to jedna z najciekawszych lektur dla gimnazjalistów. Stefan Żeromski- autor popularnej "Siłaczki" i "Przedwiośnia"- stworzył rękopis "Syzyfowych Prac" już w 1896 r., po czym zamieszczono go w krakowskim czasopiśmie"Nowa Reforma". Dopiero w 1905r. we Lwowie opublikowano, oddane uprzednio w ręce cenzorów, dzieło jako ksiażkę. Dziś możemy je zdobyć we wszystkich księgarniach i w różnorakich wydaniach. Najczęściej podzielone jest na 18 rozdziałów.
Powiesć "Syzyfowe Prace" obejmuje lata 1871- 1881. Jest to czas zaborów, a równocześnie lata nauki trzech głównych bohaterów- Marcina Borowicza, Andrzeja Radka i Bernarda Zygiera. Własnie dzięki nim uświadamiamy sobie ile trudu i odwagi trzeba było poświecic, by odnaleźć swój życiowy cel- zrozumiec kim sie jest naprawdę. Nie od razu jednak tak sie stało. Warto wspomnieć, że młody Borowicz nie od razu stał sie patriota. Tak naprawdę obojętne mu było to jakim jezykiem sie posługuje, a w pewnej chwili nawet zaczał przyjaźnić sie z rosyjskim inspektorem. Jednak punktem zwrotnym dla niego i innych uczniów okazała sie recytacja"Reduty Ordona" przez Zygiera- to ona zmieniła nastawienie uczniów do prześladowców. Od tej pory chłopcy robili wszystko na przekór rosyjskim władzom- czytali dzieła literatury polskiej i mścili sie na nauczycielach.
Tak wiec tytułowymi syzyfowymi pracami można nazwać wysiłki zaborców, którzy dażac do rusyfikacji zmagali sie z oporem młodzieży, a także walkę uczniów z przeciwnościami często przerastajcymi ich siły.
Popełniłabym bład, gdybym nie wspomniała o bogatym i zroznicowanym języku "Syzyfowych Prac". W dialogach i wypowiedziach występuja elementy gwary i zapożyczenia z rosyjskiego, a każdy bohater używa języka stosownego do sytuacji. Można również dostrzec tam dużo metafor("owczarnia","szopka","kapcan") i zwrotów frazeologicznych("brać na kawały", " naciagać frajera"). Pochwalić należy też kompozycję, która składa sie ze wstępu(I i II rozdział), rozwinięcia(od III do XVIII rozdz.) i jest spójna, tzn. motywy i zdarzenia nie powtarzaja sie.
Ksiażka ta nie należy do utworów autobiograficznych, choć zawiera elementy bedace nawiazaniem do życia autora. Kleryków przypomina Kielce, gdzie Żeromski uczęszczał do gimnazjum. Pomiędzy samym Borowiczem a Zeromskim mozna dostrzec wiele analogii, np. silne wiezi aczace z matka, kopoty z matematyka,udzial w tajnych spotkaniach, smierć matki. Nie mozna jednak utożsamić tych postaci, ponieważ mimo wyżej wymienionych zbieżności róznia sie znacznie.
Ksiazka ogólnie mi sie podobała, chociaz zaciekawiła mnie dopiero w dalszych rozdziałach. Dostarcz ona duzo informacji, jesli chodzi o czasy Polski pod zaborami. Nie podobało mi sie to, że wiekszosc akcji dzieje sie w szkole i mało jest sytuacji zabawnych. Myślę że wiekszosc z nas po 7 meczacych godzinach w szkole chciałoby poczytac cos optymistycznego i relaksujacego. Poza tym- jesli chodzi o dziewczyny- zdecydowanie brakuje watków miłosci. Mo0zemy jedynie przeczytac krótkie opisy, jak to Marcin siedział na ławce i podzowiał piękna Birute, ktora nie odezwała sie do niego ani słowem, a na konie wyjechała.Osobiście nie lubie smutnych zakończen, dlatego to mi sie nie podobało.
Mysle, ze ta ksiazka duzo mowi o polskiej młodziezy podczas zaborów i jest cenna kopalnia wiedzy, dlatego polecam ja szczególnie tym, którzy interesuja sie historia. Natomiast dla wielbicieli romansów, komedii itp. przezcytanie "Syzyfowych Prac" Będzie niełatwym orzechem do zgryzienia..:)))

Related Articles