Jaka mogłaby być moralna ocena Niemców w czasach ideologii faszystowskich

Niemcy są narodem dążącym do wolności i siły. Jednym z przejawów tegoż dążenia była szeroko rozpowszechniona ideologia faszystowska. Uważam, że moralna ocena narodu niemieckiego w czasach panowania myśli hitlerowskiej nie może być jednoznaczna.
Obraz Niemca z czasów drugiej WŚ to zagorzały zwolennik nazizmu, pozbawiony ludzkich uczuć i serca. Niesłusznym byłoby stwierdzenie, że wszyscy Niemcy popierali faszyzm i zgadzali się z tą ideologią. Naród Niemiecki, dzielił się w tamtym czasie na trzy podstawowe grupy. W każdej z nich ludzie mieli inne poglądy, ich moralne wybory znaczenie się różniły.
Po pierwsze, grupa ludzi, którzy mieli zupełnie inny system wartości niż faszyści. Gdy wybuchła wojna, część Niemców podjęła heroiczną walkę przeciwko potwornej machinie śmierci, jaką propagowała reszta narodu. Była to walka ryzykowna i bohaterska. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy gotowi byli umrzeć za swoje poglądy. W kraju owładniętym faszyzmem chcieli i potrafili dzielnie stawić czoła niesprawiedliwości oraz potępić szerzące się zło. Przykładem takiej osoby może być Joachim Peters, bohater książki „Niemcy” Leona Kruczkowskiego. Zbiegł on z obozu koncentracyjnego, do którego trafił z powodu swojej działalności antyfaszystowskiej. Były współpracownik profesora Sonnenbrucha, szukał pomocy i schronienia u swojego przyjaciela. Niestety cała rodzina, oprócz Ruth, była przeciwko Joachimowi. Córka profesora, pomogła Petersowi. Jej sprzeciw wobec niesprawiedliwości również może być przykładem na istnienie w Niemczech antyfaszystów podczas drugiej WŚ.
Po drugie, byli również ludzie, którzy wybrali inny sposób na przetrwanie wojny. Po prostu chcieli ją biernie przeczekać nie uczestnicząc po żadnej ze stron. Z natury byli antyfaszystami, jednak nie okazywali tego w żaden sposób – ich zachowanie nie odzwierciedlało ich myślenia. Byli milczącą większością, która w znacznym stopniu umożliwiła i przyczyniła się do wielu zbrodni hitlerowskich. Jednym z takich ludzi był profesor Sonnenbruch, który uważał siebie za ”uczciwego Niemca”. Szczelnie zamknął się w swoim świecie badań i udawał, że nie wie, do czego są one wykorzystywane. Miał nadzieję, że przeczeka całą wojnę ze swoim poglądami i mówił sobie, że nie pośredniczy w zbrodniach. Takie zachowanie uciszało jego sumienie. Chyba nie do końca rozumiał, albo nie chciał rozumieć, że czasy, w jakich żyje wymagają od niego czegoś więcej iż to, co robi. Bał się wyboru, po której jest stronie. Pozostał ‘neutralny’. Tylko, że gdy jego kolega prosił o pomoc, profesor, choć mógł, nie udzielił jej mu. W tamtym momencie przejawił postawę czysto faszystowską. Sonnenbruch wierzył, że uda mu się zachować swoje poglądy jednak poniósł moralna klęskę. Taką postawą wyrządził szkodę nie tylko sobie, ale swojej rodzinie i tym, którzy myśleli, że mogą na niego liczyć. Taką bierną postawę można było zaobserwować również w Polsce w czasach komunistycznych, gdy wiele naszych rodaków ze strachu częściowo podporządkowywało się niemoralnej władzy. W większości przypadków chęć życia oraz lęk był, jest i będzie silniejszy od ludzkich przekonań i poglądów.
Po trzecie, ludność skrajnie faszystowska – niemoralna i okrutna. Wiele Niemców otwarcie popierało i czynnie brało udział w zbrodniach hitlerowskich. Stawiali oni swój naród ponad innych, o których wyrażali się z pogardą. Część faszystów szczerze wierzyła w chore idee, część jedynie ze strachu podporządkowała się władzy. Bez wątpienia, wszyscy hitlerowcy szerzyli zło, które, nieopanowane, mogło ogarnąć cały świat i zniszczyć go. To, czego faszyzm dokonał w psychice ludzi spowodowało, że wielu z nich nigdy nie będzie mogło żyć pełnią człowieczeństwa. Przykładem skrajnego faszysty jest Willi Sonnenbruch - zaangażowany hitlerowcem, oficer SS. Był on z pewnością osobą inteligentną i światłą, a zrazem elokwentną. Potrafił wykorzystać te cechy – manipulował ludźmi, aby zyskać określony cel. Willi popierał okrutną i niedorzeczną ideologię rasistowską. Drwił z ludzkich uczuć i miał je za nic. Był nieuczciwym faszystą ślepo zapatrzonym w politykę Hitlera całym sercem oddanym służbie złu. Można przypuszczać, iż zachowanie tego skrajny cynika i zakłamanego zbrodniarza wynika z perfekcyjnego wychowania bez odrobiny sceptycyzmu czy dystansu.
Moim zdaniem, zachowanie jednostki nie może decydować o postrzeganiu ogółu - szczególnie tak różnorodnego jak naród. Każdy człowiek podejmuje własne decyzje, bo moralne wybory zależą od nas samych. Na podstawie książki „Niemcy” można wywnioskować, że postawa Niemców była bardzo różnorodna i nie można jej uogólnić. Uważam, że Leon Kruczkowski chciał wyjść poza obręb stereotypowego wizerunku Niemców, którym przypisuje się wszystkie możliwe zbrodnie drugiej WŚ nie zważając na to, iż zachowania poszczególnych jednostek znacznie różniły się od siebie. Rodzina profesora była przekrojem społeczeństwa niemieckiego w miniaturze – jej poszczególni członkowie byli odzwierciedleniem zachowań tysięcy innych Niemców.
Myślę, że powyższe argumenty potwierdziły moją tezę, że nie można jednoznacznie ocenić moralnej postawy Niemców podczas panowania ideologii faszystowskiej.

Related Articles