Józef Piłsudski

Biografie Odsłon: 752
Józef Piłsudski urodził się w 1867 w Żułowie pod Wilnem, na ziemi Litewskiej i był członkiem starożytnego szlacheckiego rodu Giniatowiczów. Dzieciństwo wspomina swoje jako „sielskie, anielskie”. Przezywany przez wszystkich „Ziukiem”, Józef wychował się w niezwykle patriotycznej rodzinie: przez całe życie towarzyszyło mu wspomnienie bólu matki po, świeżej jeszcze, ranie klęski powstania z 63 roku, o której to Piłsudski z bólem wspominał do końca życia. Od najwcześniejszych lat zaznajamiany z Polską literaturą, uczony nienawiści do wroga i miłości do Ojczyzny, jako dziecko marzył o tym, żeby kiedyś walczyć o wolność Polski. Sam zresztą wiele razy ze śmiechem wspominał, że „będąc brzdącem marzyłem o tym, że kiedyś wywrócę świat do góry nogami. A zacznę od powstania”. Pasjonujący się w książkach o starożytnych wojnach, rozkochany w postaci Napoleona Bonaparte, marzył o wojnie ze znienawidzonymi nań moskalami. W roku 1876 trafił do wileńskiego gimnazjum, które rozpaliło w nim jeszcze bardziej nienawiść do Rosjan, a czas nauki został w jego pamięci jednym z najgorszych wspomnień. Tak więc z jeszcze większa gorliwością pragnął- nie były już to śmieszne dziecięce marzenia, lecz stanowcze myśli zbuntowanego nastolatka- wywołania powstania. Całkiem poważnie już czytał książki dotyczące rewolucji francuskiej, zastanawiając się, „czemu Polacy są gorsi od francuzów i czy nie da się tego naprawić”.
W 1885 roku trafił do uniwersytetu charkowskiego. Po dwóch latach musiał on zaprzestać naukę, wmieszany przypadkowo w przygotowywany przez rewolucjonistów rosyjskich spisek na życie cara Aleksandra III, został zesłany na pięć lat na Syberię wschodnią. Po powrocie do Polski w 1892 roku, zakładając Polska partię Socjalistyczną i stając się redaktorem „Robotnika”. Po ośmioletniej pracy podziemnej został w 1900 aresztowany i osadzony w X. Pawilonie Cytadeli Warszawskiej, skąd postanowił jak najszybciej uciec. Udało mu się: niezwykle umiejętnie udając obłąkanego, został przewieziony do szpitala w Petersburgu, skąd ucieczka nie była sprawą trudną.
Wróciwszy do kraju, zorganizował 13 listopada 1904 zbrojne wystąpienie przeciw władzom rosyjskim na placu Grzybowskim w Warszawie, następnie utworzył organizację bojową, jako zawiązek przyszłej siły zbrojnej i kierował jej walką przeciw caratowi. W jego zapiskach, wspomnieniach z tego czasu, widać wyraźnie ślady po młodzieńczym zapale do powstań. 6 sierpnia 1914 roku, w chwili wybuchu wojny światowej, stanął na czele kompani kadrowej i wkroczył do Królestwa. Niezwykle dumny z widoku „sztandaru wojska polskiego na naszej ziemi, w obronie Ojczyzny stającego do boju”, drugiej jednak strony zasmucony- jak to określa- „widmem żołnierza bez Ojczyzny”. Brak poparcia ze strony mieszkańców poprowadził do nie prawidłowego wzniecenia powstania. Rozczarowany Piłsudski nie poddawał się: robił wszystko, by obudzić w narodzie patriotycznego ducha i zachęcić ich do walki. Po utworzeniu Legionów objął dowództwo nad pierwszą brygadą i na jej czele stoczył z Rosjanami kilkadziesiąt bitew, potyczek i utarczek, zdobywając sobie sławę wskrzesiciela polskiej armii. W lipcu 1916 podał się do dymisji z dowództwa I brygady Legionów. Swoją decyzję tłumaczył zbytnim ciężarem obowiązków związanych z tym tytułem, lecz przede wszystkim to, że brygada, którą dowodził, nie spełniała jego oczekiwań: nie podzielała jego chęci i zapału do walki. Po proklamacji 5 listopada 1916 wszedł do Tymczasowej Rady Stanu jako dyrektor departamentu wojskowego. Po wybuchu rewolucji rosyjskiej doszedł do przekonania, że głównym wrogiem stali się odtąd Niemcy (orientacja proaustriacka straciła rację bytu) i przeciw nim skierował działalność P. O. W.( Polska Organizacja Wojskowa), oraz wywołał spór o tekst przysięgi legionów, który głosił „dochowanie braterstwa broni wojskom austriackim i niemieckim” 20 lipca 1917 został przez władze niemieckie uwięziony i osadzony w Magdeburgu. Piłsudski nie wspomina tego czasu jako „więzienie”, lecz raczej jak pobyt w miejscu odosobnionym od reszty świata. Takie zresztą było założenie tegoż aresztu: zupełna izolacja. Ponoć najbardziej uciążliwa byłą dla niego tęsknota- nie do ludzi, lecz do wojny, do obfitego w zdarzenia życia, z którego go „wyrwano”. Jednocześnie wspomina swoje więzienie jako czas, w którym mógł się skupić na analizie swojego postępowania jako dowódcy, oraz spisania na papier swoich myśli i wspomnień (również tych zawartych w książce).
Po klęsce państw centralnych wypuszczony na wolność, powrócił do Warszawy i przejął z rąk Rady Regencyjnej władzę wojskową, następnie zaś (14 list. 1918) cywilną. Jego „dyktatura”, jak nazywał swoje stanowisko, trwała zaledwie kilka miesięcy. Generał sam zwołał Sejm Ustawodawczy, któremu oddał swoją władzę. Kilka tygodni później, dokładnie 20 lutego 1919, sejm przekazał mu sprawowanie obowiązków Naczelnika Państwa oraz Naczelnego Wodza. Było to dla niego niesamowitym wyróżnieniem, szczęściem i dumą z zaufania, jakim darzył go naród. Najbardziej jednak dumny i szczęśliwy był z jednego faktu- jak zresztą wszyscy Polacy. Był to fakt odrodzenia Ojczyzny, szczęście spowodowane końcem wojen, końcem poddawania się zaborcom, końcem życia w niewoli.
W chwili uchwalenia konstytucji Piłsudski oddał swój urząd w ręce Marszałka Sejmu.
W marcu 1920 armia ofiarowała mu buławę Pierwszego Marszałka Polski. 18 marca 1921 został podpisany w Rydze pokój, który wyznaczył ostateczne granice Polski przed druga wojną światową. Po zebraniu się drugiego sejmu odmówił Piłsudski kandydowania na prezydenta Rzeczypospolitej i objął funkcje szefa sztabu generalnego. Po zabójstwie prezydenta G. Narutowicza, które niezwykle nim poruszyło, wystąpił z służby w wojsku i wycofał się do Sulejówka pod Warszawą (razem z córkami i żona Aleksandrą, którą poślubił w 1921 po śmierci Marii Piłsudskiej) oddając się pracy literackiej.
W maju 1926 niezadowolony z istniejących w państwie stosunków stanął na czele pułków i wkroczył do Warszawy, zmuszając do ustąpienia Prezydenta Rzeczypospolitej. Od tej chwili sprawuje Piłsudski faktyczną dyktaturę. Tłumaczy się, ze zrobił to z całkowit…ą rozwagą, świadomy swojej siły. „Żeby w Polsce odzwyczajono się od zwalania wszystkiego na jednego człowieka, dając mu potem niechętną pomoc(…)”. W czerwcu 1926 objął natomiast rękę ministra spraw wojskowych i stanowisko przewodniczącego ścisłej Rady Wojennej i generalnego inspektora armii. Jako twórca polskich sił zbrojnych przeprowadził po r. 1926 reorganizację armii, złożonej z różnolitych dawnych wojsk zaborczych i formacji nowszych, w duchu ujednolicenia korpusu oficerskiego oraz uzbrojenia.
Zmarł 12 maja 1935, przez raka wątroby. Jego pogrzeb był żałobną manifestacją społeczeństwa, odeszła bowiem niezwykła postać, która na długo pozostanie zarówno an kartach historii, jak i w naszej pamięci…

„Józef Piłsudski o sobie- z pism, rozkazów i przemówień komendanta”- wydawnictwo „Pantenon Polski”, rok 1989. Jak sama nazwa wskazuje, książka opowiada nie tyle o biografii Piłsudskiego, co o nim samym. Fragmenty przemówień, pism, wywiadów, więziennych wspomnień czy rozmów, ukazują go z tej strony, którą sam na siebie patrzył: w jaki sposób chciałby się nam pokazać, w jaki sposób powinniśmy go zapamiętać. Dlaczego sięgnęłam akurat po tą książkę? Zaciekawił mnie jej tytuł: „o sobie”. Postać Józefa Piłsudskiego znałam jak dotąd jedynie z suchych faktów historycznych, podawanych w książkach czy encyklopediach. Miałam nadzieję, że lektura pomoże mi w poznaniu prywatnej strony Piłsudskiego- nie generała, lecz zwykłego człowieka, który świadomie „zaplątał się” w historyczne nici. Nie zawiodłam się.
Nie jest to łatwa lektura. Żeby ją zrozumieć, trzeba było nieraz sięgać do encyklopedii, do Książki od historii, do Internetu, sprawdzając niektóre fakty lub zdarzenia. Nie jest to bowiem, jak wspomniałam wcześniej, pełna biografia: jedynie fragmenty zapisków. Czasem pozbawione chronologii, jeszcze częściej opisy danych zjawisk bez wyjaśnień, jak do danego wydarzenia doszło, zmuszają, by wpierw zapoznać się z biografią generała, dopiero potem wnikać w to, co wtedy czuł, w jaki sposób to opisał, w jaki sposób tłumaczy swoje zachowanie. Warto się również zapoznać z biografią, by poznać niektóre fakty, ominięte w książce- czy z braku zapisków z niektórych okresów, czy też dlatego, że trudno było mu opisać swoje błędy i potyczki.
Najbardziej mnie zaciekawił i poruszył początek książki, w którym Piłsudski opisuje swoje dzieciństwo: niesamowity jest fakt, że już jaki kilkuletni chłopiec rozumiał doskonale co się dzieje wokół niego, że dzielnie opierał się metodom rusyfikacji, nienawidząc wszystkich Rosjan. Pokazuje ideał małego patrioty, który z zapałem czytał „zakazane książki”. Który już jako dziecko marzył o tym, by walczyć za ojczyznę, by wyzwolić ją z rąk zaborców. Niesamowite dlatego, że w tym okresie kryje się tajemnica jego późniejszego życia, że nigdy nie wyrósł z tych marzeń. I dobrze- bo chociaż zarzuca mu się wiele rzeczy, to jednak gdyby nie Piłsudski, może Polska by nie istniała do dzisiaj…?
Książkę warto przeczytać- jeśli ktoś, tak jak ja, lubi subiektywne rozpatrywanie ważnych spraw. Ważne jest jednak, by nie poddać się do końca tej subiektywności i jako „uzupełnienie” poznać to wszystko z drugiej strony, z innego źródła- całkowicie obiektywnego.

Ciekawe cytaty:

„Tylko ten człowiek wart nazwy człowieka, który ma pewne przekonanie i potrafi je, bez względu na skutki, wyznawać czynem”

„Proszę tylko nie robić ze mnie dobrego oficera, lub mazgaja i sentymentalistę- t.j. człowieka poświęcenia, rozpinającego się na krzyżu ludzkości, czy czego tam…”

„Walczę i umrę tylko dlatego, że w wychodku, jakim jest nasze życie, żyć nie mogę.”

„Nie rozpacz, nie poświęcenie mną kieruje, a chęć zwyciężenia, przygotowania zwycięstwa!”

„Ludzie ginąć muszą nawet za to, co nie jest szczytne, piękne i wielkie”

„Pochodzę z kraju, gdzie ludzie nie są przyzwyczajeni do otwartego wypowiadania swych uczuć, z kraju niewoli...”

„Jako rycerze walczący, musimy mieć nie tylko siłę ramienia, ale moc głowy i serca.”

„Do życia więziennego, jak mi się zdaje, byłem urodzony”

„Ten nadmiar inicjatywy i ta wrażliwość na to, co się dzieje dookoła jest tą wadą, której wojsko, jako wojsko, mieć nie może”

„Żołnierze! Krew Waszych przodków pisała w dziejach smutne „Nie zginęła”. Wy szczęśliwsi, krwią swoją piszecie: „Żyje!”. I zginąć nie może.”

„Gdy będę miał lat czternaście, to świat do góry nogami wywrócę. A zacznę od powstania…”

Related Articles