Felieton - e-Inteligencja

Ludzie posiadający wiedzę, mający zasady i wierni swoim ideałom. Osoby, które wiedzą, co jest źle i mają pewne pomysły jak to co „be” zmienić w „cacy”. Gdzie tacy są, można spytać. Wszędzie! Jak wyglądają? Kim są? Tu właśnie tkwi cały problem – tego nie wie nikt.
Coraz łatwiejszy dostęp do Internetu - coraz niższe ceny, przełamanie monopolu Telekomunikacji Polskiej sprawia, że z sieci korzystają coraz większe rzesze ludzi w każdym wieku, z wielu grup społecznych, z różnych środowisk. Każdy z użytkowników Internetu może wyrazić swoje zdanie na dowolny temat. Dzięki anonimowości nie musi przestrzegać zasad przyzwoitości, czy innych ogólnie przyjętych zasad, ale może też być do bólu szczery, otwarty w przekazywaniu swoich przemyśleń i przekonań. Kontakt z internetową rzeczywistością pokazuje, że tak naprawdę jest wśród nas wielu myślicieli- pomijając oczywiście tłum „r00szofyh misiatrzkuff”, których lepiej ignorować.
Początkowo inteligencka warstwa Internetu była kojarzona wyłącznie z geekami, ludźmi dla których e-świat, komputery, programowanie i fantasy stanowiły całe życie, które przekładali nawet ponad „real”. Teraz do głosu dochodzą ludzie, których wcale nie interesuje działanie Internetu, a możliwości jakie daje. Dyskusje toczone na wirtualnych forach dotyczą już każdej dziedziny i w każdej znajdują się znawcy tematu. Nieraz wędrując po sieci można mieć wrażenie, że jest prawie idealnie. W najważniejszych kwestiach ludzie dochodzą do kompromisów, wymieniają się uwagami, uczą siebie nawzajem oraz na własnych błędach. Ale skoro jest tak pięknie, to czemu tego nie widać w realu?
Teorii mam kilka, od bliskiej stereotypowi geeka [któremu wystarczy Internet i komputer], po napełniające nadzieją na przyszłość. Może po prostu to młodzież, która nie ma na razie możliwości pokazania się tworzy tą e-inteligencję. Może tylko ze względu na ignorancję „bardziej doświadczonych” musi zejść do wirtualnego podziemia. Może tak, może nie. Jeśli jednak tak jest wystarczy poczekać kilka lat, a wyrastająca na niekończących się dyskusjach i poczuciu, że nie jest się samym w swoich pomysłach, wyrośnie nam nowa grupa inteligentnych twórczych osób, która poprawi co się da.
Albo pozostawi kolejne doskonałe teorie.

Related Articles