Różyczka

Dawno, dawno temu istniało bardzo piękne i bogate królestwo. Wszystkim żyło się bardzo dobrze ze względu na bardzo uczciwego króla. Jednak królowa nie kochała króla.
Pewnego dnia, kiedy królowa przechadzała się po swoich ogrodach poznała pewnego nadwornego. Widocznie los chciał, aby to właśnie ich miłość dała na świat owoc. Jednak król nie mógł się i niczym dowiedzieć gdyż oczywiste jest to, że miłość do innego jest grzechem. Postanowili, więc od razu po urodzeniu dziecka zanieść je do lasu niedaleko pobliskiej wioski mieszczan. Królowa urodziła piękną córeczkę. Wspólnie wybrali jej imię Róża.
W wiosce jak to w wiosce życie toczyło się codziennie tak samo. Ojciec chodził na polowanie, aby zapewnić rodzinie jedzenie, matka prała i gotowała a dzieci bawiły się pod domem. Jednak matkę zaniepokoiły dziwne dźwięki, były to jakieś jęki, coś jakby płacz małego dziecka. Poszła zobaczyć do swoich dzieci czy to przypadkiem nic im się nie stało, ale z nimi było wszystko porządku. Wróciła, więc do swojej pracy, ale nie była spokojna. Postanowiła, więc przejść się do lasku za domem. Nie mogła uwierzyć w to, co ujrzały jej oczy. Stał tam koszyk. A w nim małe dziecko. Na szyi miało zawieszoną małą karteczkę z napisem Różyczka. Matka zabrała je natychmiast do swojej wykąpała, nakarmiła a potem położyła spać.
Gdy tylko jej mąż wrócił do domu opowiedziała mu o całym zajściu. On natomiast zdecydował, że jeżeli nikt nie będzie szukał dziecka wychowają go razem ze swoimi. Następnego dnia pytali w wiosce czy wiedzą coś o porzuconym maleństwie. Jednak, że nikt nic nie wiedział postanowili uważać ją za swoje własne dziecko.
Róża była bardzo dobrym dzieckiem zresztą jak cała rodzina, w której została wychowana. Pewnego dnia do miasteczka przyjechali kupcy. Zatrzymali się jak w każdej mieścinie na kilka dni, aby sprzedać jak najwięcej towarów oraz wypocząć przed następną podróżą.
Pewien kupiec zabrał akurat na swoją podróż syna. Miał on 16 lat i był pięknym młodzieńcem. Gdy któregoś dnia poszedł nad rzekę się wykąpać spotkał tam Różę, która akurat wtedy nabierała wody, która była potrzebna mamie do obiadu. Rozmawiali oni krótką chwile jednak ani ona ani on nie mogli cały dzień zapomnieć o rozmowie.
Gdy tylko Róża dowiedziała się, że jutro kupcy jutro wyjeżdżają natychmiast zaplanowała jak ucieknie. Postanowiła wskoczyć do kosza po pięknych koralach, który był tak ogromny, że spokojnie się do niego zmieściła. Tak też się stało.
Jednak to nie mogło trwać wiecznie, umarła by przecież z pragnienia i głodu. Gdy zapadł zmrok i była pewna, że na pewno wszyscy śpią wyszła cichutko z kosza i poszła do strumyka i napiła się wody. Zobaczyła wtedy swojego ukochanego, który spał ze wszystkimi przy ognisku. Delikatnie go obudziła tak, aby nie obudzić innych i żeby go nie przestraszyć. Gdy ją ujrzał jego serce nie znało granic szczęścia, nie mógł uwierzyć, że to ona. Wybrali się, więc na spacer dalej od obozu. Rozmawiali i śmiali się cicho, aby nikt nie zauważył. Jednak nie udało im się to. Byli jednak tak zauroczeni sobą, że po kilku chwilach zapomnieli o tym i zaczęli się głośno śmiać tak, że ojciec chłopaka obudził się i nakrył młodych, którzy leżeli sobie na łące. Ojciec bardzo się zdenerwował gdyż syn nie prosił go o pozwolenie a nie znał dziewczyny.
Ponieważ dziewczyna nie przyznała się do swojego pochodzenia, a o swoim prawdziwym pochodzeniu nie wiedziała, kupiec wezwał znajoma czarownice. Ta przyleciała wraz ze swoją szklaną kulą do swojego znajomego kupca. Kazał on dowiedzieć się co to za dziewczyna. Wielkie było zaskoczenie wszystkich, że dziewczyna jest księżniczką jednak nikt nie miał wątpliwości, że czarownica mówi prawdę. W końcu jej kula jest niezawodna. Kupiec wraz z czarownica uznali, że najlepsza i najsurowszą karą, jaką może otrzymać będzie zamknięcie jej w wierzy otoczonej fosą, którą będzie strzegł smok. Młodzieniec, który odważy się pokonać smoka i na dowód przynieść jego język otrzyma rękę księżniczki.
I tak przez kilka lat biedna księżniczka czekała na swojego wybawiciela zamknięta sama ze sobą w wierzy, z której nie było ucieczki. Nie jeden śmiałek próbował ją uwolnić jednak żadna próba nie zakończyła się powodzeniem.
Tymczasem syn kupca szkolił się potajemnie tak, aby udowodnić swoje męstwo przed ojcem, pokonując smoka.
Nastał w końcu ten dzień, kiedy to ukochany księżniczki, który właściwie od zawsze był w jej sercu zmierzyć się miał ze smokiem. Może to był cud a może siła miłości pomogła w zwycięstwie. Książe przyniósł i pokazał królewnie język smoka a następnie razem powędrowali do miejsca gdzie mieszkał młodzieniec wraz z ojcem.
Ojciec był bardzo zaskoczony jednak teraz już nic nie mogło powstrzymać kochanków przed ślubem. Ich ślub oraz wesele było bardzo huczne a co na
ważniejsze ich miłość była szczera.
Żyli oni jeszcze długo i szczęśliwie a po ich śmierci ich groby zrosły się pięknym drzewem, które zawsze kwitło.

Related Articles