Scharakteryzuj poglądy Nosa jako typowego dekadenta i stosunek do niego innych bohaterów na podstawie sceny II aktu III

„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego to najdoskonalsze dzieło obrazujące obyczaje i poglądy społeczeństwa na przełomie XIX i XX wieku. Autor wzoruje się na ślubie krakowskiego poety Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną.
Wesele odbyło się w rzeczywistości w 1900 roku we wsi Bronowice w domu Włodzimierza Tetmajera na którym sam Wyspiański był gościem, a postacie, które tam obserwował zilustrował w swojej książce. Wśród nich znaleźli się przedstawiciele różnych stanów społecznych, wyznawcy odmiennych poglądów. Nie zabrakło także postaci typowego dekadenta - Nosa, którego obserwujemy między innymi w scenie drugiej aktu trzeciego.
Według Tadeusza Boya - Żeleńskiego pierwowzorem tej postaci miał być artysta, a mianowicie malarz Tadeusz Noskowski, bądź też jego kombinacja z innym twórcą - Stanisławem Czajkowskim. Nos jest osobą, która zasługuje na uwagę w dramacie Wyspiańskiego. Nie odgrywa on głównej roli w utworze, ani nawet żadnej znaczącej dla toku akcji, lecz postawa którą prezentuje jest bardzo interesująca i warta bliższemu przyjrzeniu się. Człowiek ten był artystą skupiającym w sobie większość cech typowego twórcy z epoki Młodej Polski. Ponadto podczas przebiegu utworu różni bohaterowie prezentują swoją postawę wobec tego dekadenta.
Scena druga aktu trzeciego rozpoczyna się spostrzeżeniem Poety i Gospodarza na temat Nosa, który jest pijany. Pierwszy z nich sądzi, iż Nos śpi. Na te słowa Gospodarz odpowiada, że jako prawdziwy Polak „powinien mieć polski łeb” nie tylko do szklanki, lecz także i do szabli. Nos nie jest na tyle pijany by nie móc mówić, więc zaczyna rozmowę z obecnymi ludźmi. Rozważa słowa Gospodarza pod którymi może kryć się aluzja, że usnął on nie tylko z powodu upicia, lecz zrobił to także „względem szabli”, przyjmując bierną postawę wobec sytuacji ojczyzny w ówczesnych czasach. Nos potwierdza, że posiada talent do picia alkoholu oraz uwodzenia kobiet, leczo chwili namysłu odpowiada, że w jego sercu jak i zarówno u wszystkich innych Polaków główną rolę powinien odgrywać miecz, czyli siła, odwaga i wola walki o to, co się każdemu należy, a szczególnie o ojczyznę. Wino, wódka - te rzeczy nie mogą być chlubą, talentem Polaka. Jego stwierdzenie podziela Gospodarz, Poeta natomiast nie rozumie do końca jego słów, być może dlatego, że wypływały one z ust typowego dekadenta. Zaleca jedynie położyć go spać. Możliwe, że uznaje go za człowieka bardzo próżnego, potrafiącego jedynie mówić. Słowa Nosa faktycznie mogą świadczyć o jego świadomości narodowej, polskości duszy, lecz w rzeczywistości jest on pijany i topi swe rozterki w alkoholu. Tak naprawdę jest zniechęcony do wszelkiego działania, ogólnie w życiu przyjmuje pesymistyczne spojrzenie na świat zaczerpnięte z poglądów Schopenhauera.
Analizując dalszy ciąg sceny zauważamy wypowiedzi Nosa, które są charakterystyczne, reprezentatywne dla typowego dekadenta. Bohater czuje zniechęcenie do otaczającego go świata, sam mówi, że wszystko mu się już przykrzy. Z jego słów można wysunąć wniosek, że jest przekonany o bezsensie wszelkiego działania, wychodzi z niego jedynie bierność i apatia. Jako pijany człowiek nie kontroluje swego umysłu, jawią mu się wizje tego, że jest sam w lesie, gdzie otaczają go jedynie zwykłe drzewa, lecz i one przed nim uciekają. Oddala się od niego cały świat. Wspomina także o tym, że odleciał od niego nawet „Anioł Stróż”. Może to oznaczać, że jako artystę opuściło go natchnienie twórcze. Jednak z drugiej strony takie stwierdzenie może oznaczać po prostu załamanie się wiary w Boga. Wszystkie te rzeczy świadczą o jego dekadentyzmie. Dla takich ludzi, także i dla Nosa otaczający świat zdawał się być piekłem, zaś samo życie czymś tak nędznymi pozbawionym sensu, że często sprawiało im ból czysto egzystencjalny. Taką postawę da się zauważyć w postaci omawianego bohatera. Jego mowa zaczęła interesować Poetę, Gospodarza jak i zarówno Pana Młodego , którzy jako wykształceni ludzie zdawali się rozumieć jego stan duszy. Natomiast Panna Młoda, będąca prostą chłopką nie widziała w tym nic poza pijackimi słowami.
Postać Nosa uosabia w sobie najbardziej typowe, charakterystyczne , negatywne cechy artystycznej cyganerii, ludzi którzy prowadzili nieregularne, indywidualistyczne, niekiedy ekscentryczne życie. Gdy w stanie nietrzeźwym wyznaje swoje zwierzenia można w nich odkryć elementy czystej proweniencji. Twierdząc że „Wszystko nudzi, wszystko mi się przykrzy już…”, „Evviva l’arte, kult Bahusa i Astarte. Ha! Trza znosić fata los…”staje się bardzo wyraźną postacią odzwierciedlającą idee światopoglądowe Stanisława Przybyszewskiego oraz jego styl życia. Przybyszewszczyzna w Nosie miała swe odbicie między innymi w pijaństwie. Towarzysze Stanisława Przybyszewskiego przywiązywali do tego sporą uwagę, ponieważ alkohol był dla nich środkiem dzięki któremu mogli choć na chwilę oderwać się od nudy rzeczywistego świata. Bohater wspomina o Chopinie, który jeśliby żył, także sięgałby po alkohol. Chce przez to pokazać, że pijaństwo jest przypisane wybitniejszym jednostkom, a przez to wywyższyć siebie ponad wielu ludzi. Przybyszewszczyzna ukazywała się także w aktorstwie, desperacji jak i w echach idei nadczłowieka, bo przecież sam Nos wypowiada słowa „Bonaparte ten miał nos”. Tak więc widać u bohatera elementy zaczerpnięte z filozofii Nietzschego, wierzył on bowiem w jednostki ponadprzeciętne. Postać Nosa w taki sposób została ukazana przez Wyspiańskiego nieco groteskowo.
W dalszej części sceny Nos wyraźnie ukazuje swoje dekadenckie rozdarcie wewnętrzne. Jego postawa charakteryzuje się przekonaniem o bezsensie przeciwdziałania rozkładowi cywilizacji. Dopiero po wypiciu mocnego trunku w postaci bohatera ukazywała się czysto polska dusza. Jego wesołkowatość i opilstwo weselne jest wyłącznie fasadą, która skrywa straszliwe wewnętrzne rozdarcie i ból egzystencjalny. Nos jako artysta chciał się zniżyć do zwykłych ludzi, „żyć na ich poziomie”, jednak jego natura nie pozwala mu na to. Czuje się ponad to wszystko i ciągle wysuwa się na pierwszy plan. Słowami „evviva l’arte” bohater wychwala sztukę, tylko ona jest ważna, a ludzkie życie jest nic nie warte- liczy się tylko twórczość. Jednak mimo wszystko żyć trzeba i czasem należy zejść z wyżyny jaką jest sztuka. Chciałby wpleść się między innych, zdusić swą indywidualność i stać się prostym człowiekiem, lecz nie umie tego zrobić. Wyspiański krytykuje tę postać od tej strony.
Na przykładzie Nosa autor „Wesela” próbuje ośmieszyć całe artystyczne, literackie otoczenie. Żyje ono jedynie mrzonkami i marzeniami. Ludzie ci nie umieją odróżnić granicy pomiędzy sztuką a życiem. Krytykuje także kształtowanie swego życia przez sztukę, szukania w nim jedynie materiału do poezji i literatury. Dalszy tok akcji w scenie ukazuje Poetę, który obawia się o stan zdrowotny serca Nosa, podobnie Pan Młody. Uznają oni za szaleństwo pić alkohol w chorobie. Jednak dekadent sam mówi, że pije bo musi, ponieważ wtedy tylko myśli i czuje jak prawdziwy Polak-„tak po polsku coś miarkuję”. Poprzez to chce usprawiedliwić swoje pijaństwo. Wtedy to właśnie przeżywa wspaniałe uniesienia, a jego umysł przejawia skłonności do penetrowania głębin metafizycznych.

Taniec z Morawianką i sposób wysławiania się o tej sytuacji przez Nosa także ukazuje nam jego postać w negatywnym świetle. Mieszanie klas społecznych nadal nie jest dobrze widziane, pożądane. Chłopi nie są traktowani na równi, nie dostrzega się ich potencjału w przyszłej walce o wolność ojczyzny. Może o tym świadczyć fakt, że Nos chce zatańczyć z chłopką bardziej z litości. Poza tym odczuwa do niej jedynie pociąg fizyczny. Jest zainteresowany jej powierzchownością, a nie tym, co ma w sobie. Chciał ją wykorzystać, lecz jego pijaństwo mu w tym przeszkodziło. Wyspiański pokazuje w ten sposób traktowanie ludzi ze stanu niższego w sposób raczej przedmiotowy. Jako przedstawiciel dekadentyzmu Nos jest pozbawiony moralności, chciał wykorzystać kobietę do której przejawiał jedynie powierzchowne zainteresowanie, czysto cielesne. Dekadenci odznaczali się tym , że charakterystyczną cechą ich świadomości było poczucie życiowej bezsilności. Pociągało to za sobą wiele konsekwencji jak chociażby chęć ucieczki w świat sztuki czy właśnie erotyki. Pan Młody wytyka mu, że powinien pierw załatwić sprawę z chłopką a potem się napić, lecz nie krytykuje go za przyjętą wobec niej postawę. Poeta dorzuca własne słowa „Wprzódy zmarnieć, potem żyć „.Widzi on błąd w postępowaniu Nosa, lecz o piciu mówi podobnie jak bohater, że wtedy to dusza człowieka naprawdę żyje. Także i Gospodarz ukazuje pierwiastek dekadentyzmu. Kładąc się do snu mówi do Nosa: „He, dobranoc, przyjacielu, tych prawdziwych już niewielu”. Słowa te ukazują to, że także i ten człowiek dostrzega upadek wielu wartości, a w tym przyjaźni. Trudno o kogoś zaufanego i oddanego. Dalsza część także pokazuje nastroje dekadenckie. Słowa „Ty mi panno wina lej; / spłyniem inni po nas przyjdą” świadczą o tym, że Nosa nurtuje problem przemijalności.
Tak więc Nos jawi się jako negatywna postać dekadenta, człowieka pełnego niewiary i zniechęcenia, który tłumi swe żale i bóle alkoholem. Prawdziwie polska dusza odzywa się w nim dopiero po wypiciu mocnego trunku. Znużony pesymistycznym wywodem Nos zasypia na kanapie. Inni bohaterowie odnosili się względem niego w różny sposób. Gospodarz miał bardziej przychylny stosunek do Nosa mimo tego, że jak każdy dostrzegał jego stan nietrzeźwości. Nazwał go nawet swoim przyjacielem co świadczy o tym, że jednak jego słowa poniekąd urzekły go. Mówiąc „...A jednak i to... męczeństwo: żyć z tą pustką w duszy wieczną” współczuje Nosowi jego stanu duszy i losowi jaki go spotkał. Poeta zdawał się nie do końca rozumieć co miał na myśli Nos, widać jednak było, że jego mowa wzbudzała w nim zainteresowanie i ciekawość, a z rozwijaniem się rozmowy począł zdawać sobie sprawę z istoty stanu ducha Nosa. Jako twórca poezji mógł w jego postawie doszukiwać się głębszego wyrazu. Poeta był jednym z niewielu, którzy dostrzegali jego wady, sam jednak nie próbował go pouczać. Pan Młody podobnie widzi wewnętrzne rozterki Nosa i jego stan duszy. Wyspiański uwypukla fakt, że prosty lud nie potrafi dopatrzyć się w ludzkich słowach głębi i odbiera przez to rozmowy w sposób bardzo prosty nie doszukując się w nich głębszego wyrazu. Natomiast ludzie wykształceni tacy jak Gospodarz, Poeta czy Pan Młody nie spoglądają na to powierzchownie. Panna Młoda, która jest właśnie prostą osobą, traktowała całą tę sytuację jedynie jako konsekwencja upicia się. Nie dostrzegała nic specjalnego w słowach Nosa. Traktowała go raczej jako szaleńca który nie potrafi powstrzymać się od pijaństwa mimo złego stanu zdrowotnego. Pojawiająca się chwilowo Gospodyni zagania wręcz wszystkich do snu, nie zwracając żadnej uwagi na sytuację. Trzeba jednak podkreślić, że Nos został ukazany przez Wyspiańskiego w sposób negatywny i krytykujący. Autor neguje zachowanie, jakie swoją osobą prezentuje Nos. Nie tak powinien postępować prawdziwy Polak, którego ojczyzna czeka na uwolnienie. Nie czas na pijaństwo, podział klasowy i brak zapału do działania. Potrzeba ludzi czynu, a nie uśpionych artystów.

Related Articles