Arystokracja przedstawiona w "Lalce" i "Nad Niemnem".

Przedstawicielami arystokracji w „Lalce” są m.in.: Tomasz Łęcki, jego córka Izabela, prezesowa Zasławska, Starski i książę. W „Nad Niemnem” grupa ta jest reprezentowana m.in. przez Teofila Różyca, Zygmunta Korczyńskiego Andrzejową Korczyńską i Darzeckich oraz w pewnym sensie Emilię i Kirła, którzy nie są arystokratami ale chcą im dorównać.
Czym się zajmują?
Zarówno w „Lalce” jak i w „Nad Niemnem” arystokraci koncentrują się wyłącznie na używaniu życia, rozrywce, zabawach i roztrwanianiu swego majątku. Niektórzy z nich podróżują i przebywają stale za granicą (np. Teofil Różyc i Zygmunt Korczyński a także Tomasz Łęcki, który za młodu bywał na dworach francuskim, austriackim i włoskim). Inni z kolei starają się w jakiś sposób wiązać swoje życie ze sztuką (można tu przytoczyć przykład Izabeli i Zygmunta, choć ich zainteresowanie tą sferą ludzkiej działalności jest różne, mianowicie Korczyński traktuje sztukę poważnie, wyjeżdża w tym celu za granicę by kształcić się w niemieckich i francuskich szkołach sztuk pięknych, zwiedza liczne wystawy, Izabela natomiast ma mierne pojęcie na temat sztuki – jej zainteresowania nie są podbudowane żadną wiedzą, zachwyca się kiepskim aktorem i całkiem przeciętnym skrzypkiem Rossim). Niektórzy arystokraci zajmują się czasem działalnością filantropijną (i tu przykład Izabeli oraz wdowy po Andrzeju Korczyńskim). Jednak jest tu pewna różnica. O ile Andrzejowa wspomaga biednych po to aby naprawdę im pomóc, np. szyje ubrania dla ubogich, uczy dzieci chłopów czytać, to Izabela z kolei biorąc udział w akcjach charytatywnych, nie myśli o nędzy ludu, o biednych. Filantropia to dla niej jedna z form życia towarzyskiego, okazja aby pokazać się w nowym stroju.
O czym rozmawiają?
Arystokracja z „Lalki” i z „Nad Niemnem” nie lubi rozmawiać o problemach społecznych (np. Witold próbując porozmawiać z Różycem o krytycznej sytuacji jego dóbr na Wołoszczyźnie, zostaje wyśmiany przez Zygmunta Korczyńskiego i Teofila, którzy starają się zmienić temat). Za to z miłą chęcią rozmawiają o podróżach, jakie odbyli, wydarzeniach z zagranicy, gazetach i innych błahych sprawach, nie poruszając kwestii problemów gospodarczych kraju i biedzie jaka panuje wśród społeczeństwa polskiego (wyjątek może stanowić książę z „Lalki”, który wciąż rozprawia o konieczności ratowania kraju, o ubogich, o nędzy, choć i tak w gruncie rzeczy nie potrafi wyjść poza frazesy). Wśród kobiet pojawia się często temat miłości, gdyż fascynują się czytaniem romansów (np. Emilia i Plińska)
Jakie mają problemy?
W „Lalce” najpoważniejszym problemem arystokratów jest brak pieniędzy, gdyż większość z nich roztrwoniła swe majątki (np. Łęcki, który już dawno stracił majątek, ale nie myśli pracować, a tym bardziej zmieniać trybu życia, ograniczając wydatki i zajmując się działalnością choćby w spółce założonej przez Wokulskiego). W „Nad Niemnem” z kolei niektórzy arystokraci mają problemy z nudą (mówię tutaj o Zygmuncie i Różycu, który znudzony życiem szuka coraz to nowych podniet: kobiet, narkotyków i podróży w nieznane miejsca, dlatego też stracił już połowę majątku).
Ogólne cechy arystokracji.
Arystokrację cechuje przede wszystkim kosmopolityzm, objawiający się np. w używaniu obcojęzycznych sformułowań (Korczyński i Łęcka), zamiłowaniu do mody francuskiej, do zachodnich krajobrazów, częste podróże po Europie i brak zainteresowania sprawami politycznymi. Arystokraci są także egoistami, myślą tylko o sobie, zapominają o obowiązkach. Nie są stali w uczuciach, zależy im tylko na flirtowaniu (Starski, Różyc). Uważają się za wartościowych, przekonani są o swojej wyższości. Darzą szacunkiem wyłącznie ludzi szlachetnie urodzonych, utytułowanych, właścicieli majątków ziemskich. Jeżeli chodzi o ich stosunek do pracy to cechuje ich lenistwo, warcholstwo i bezczynność, np. Łęcki, który zamiast pracować woli zaciągać długi i nie spłacać ich. W „Nad Niemnem” została przedstawiona tzw. warstwa pasożytów, w skład której wchodzą m.in. Emilia i Kirło. Nie pracują, a korzyści materialne czerpią z pracy swych małżonków. Są próżniaccy i starają się dorównać arystokratom. Emilia czyta romanse, z których nauczyła się kilka francuskich słówek, by zaświeć w towarzystwie salonowym. Kiedyś grywała na pianinie, potrafi się gustownie ubierać i ma dobre maniery. Kirło zajmuje się jeżdżeniem po okolicznych dworach, zbieraniem i roznoszeniem plotek. Kiedy trzeba, potrafi schlebiać, a że jest elokwentny i ma dar do prawienia komplementów jest ulubieńcem pani Emilii. Snobując się na arystokratę przebywa w towarzystwie tejże warstwy społecznej, rozmawia z nimi na różne tematy i stara się być w centrum uwagi. Bardzo dobrze opisał do Witold:
„Ten Kirło to pasozyt, pieczeniarz, błazen, czciciel złotego cielca, hipopotaurus,
mastodont, przedpotopowe zwierzę!”
Wokulski również chciał dorównać arystokratom, po to też kupił powóz, klacz wyścigową, wyrobił sobie dyplom szlachecki. W sumie to miał w tym jakiś cel, tzn. chciał w ten sposób zbliżyć się do Izabeli. Wokulski czuje się nieswojo wśród arystokratów. Oskarża ich, że tworzą grupę zamkniętą, że nie dopuszczają do awansu społecznego. Jeżeli chodzi o Justynę, to również jak Wokulski czuje się ona obca w salonach, szczególnie, że są tam poniżane osoby biedne jak ona, ma świadomość, że dla młodych paniczów w stylu Korczyńskiego czy Różyca może być jedynie maskotką, służyć rozrywce (i ma rację, każdy z nich proponuje, by została jego kochanką).

W obu utworach arystokracja jest przedstawiona negatywnie. Dla zobrazowania tego przygotowałem dwa cytaty, w których krytykuje się postawę arystokratów.
Benedykt o Różycu:
„Człowiek, który na świecie jedząc chleb nie pracuje, czy tam w nim błękitna krew płynie, czy popielata czy czerwona, jest darmozjadem i niczym więcej”.
Wokulski zwraca się do księcia:
„Wasze drzwi tak szczelnie są zamknięte przed kupcem i przemysłowcem, że albo trzeba je zbombardować setkami tysięcy rubli, ażeby się otworzyły, albo wciskać się jak pluskwa”.

Related Articles