Prometeusz.

Prace przekrojowe Odsłon: 1307
Mit jest to wyraz ludzkiej świadomości refleksyjnej, zawierający odzwierciedlenie stosunku człowieka do przyrody, innych ludzi i do samego siebie. Jest pierwszą poważną próbą odpowiedzenia na pytania: dlaczego świat jest taki, jaki jest, jaka jest jego natura, pochodzenie, cel istnienia, jak pojawił się świat i człowiek, jakie jest przeznaczenie człowieka i od czego zależny jest jego los.

W mitach kształtowała się pierwotna wiedza o świecie, zamykały się wierzenia, zakazy i nakazy etyczne, pouczenia, przekaz informacji o innych bytach, ludziach i dziejach. Formą mitu jest opowieść przesycona pojęciami ogólnymi, symbolami i alegoriami. Początkowo była ona przekazywana z pokolenia na pokolenie, jako wiedza pewna, rozwijana, ale niezmienna i chroniona. Ze względu na to, że mit jest wynikiem intuicyjnego poznania, można mówić, że jest "prawdą objawioną" lub natchnioną.

Mit grecki towarzyszy literaturze i sztuce europejskiej od samych narodzin aż do czasów najnowszych. Ja w swojej pracy postanowiłam zająć się mitem o Prometeuszu, który od początku dziejów fascynował artystów, filozofów i badaczy.

Prometeusz, syn Japeta i nimfy Klimenie, należał do pokolenia tytanów. Miał trzech braci: Epimeteusza, Atlasa i Menojtiosa. Prometeusz stworzył człowieka ulepiwszy go z gliny pomieszanej ze łzami. Duszę zaś dał mu z ognia niebieskiego, którego parę iskier ukradł z rydwanu słońca. Mądry tytan uczył ludzi umiejętnego używania ognia, sztuk i rzemiosł. Nie podobało się to jednak Dzeusowi, ponieważ obawiał się wszystkiego, co pochodzi z ziemi. Kazał więc Hefajstosowi stworzyć kobietę cudnej urody – Pandorę, która w posagu otrzymała szczelnie zamkniętą glinianą beczkę, której zawartości nikt nie znał. Tak wyposażoną Pandorę Hermes zaprowadził na ziemię i zostawił ją przed chatą Prometeusza. Mądry tytan odprawił kobietę i innym poradził postąpić tak samo. Jednak niezbyt mądry brat tytana – Epimeteusz ożenił się z Pandorą. Kobieta namówiła męża, aby zajrzał do tajemniczej beczki. Ledwo podniesiono wieko, wyleciały na świat wszystkie smutki, troski, nędze i choroby i obsiadły biedną ludzkoć. Prometeusz postanowił odpłacić bogom podstępem za podstęp. Zabił wołu i podzielił go na dwie części: osobno złożył mięso, które owinął skórą, oddzielnie zaś kości i nakrył je tłuszczem. Powiedział Dzeusowi, że którą część wybierze, ta odtąd będzie poświęcona bogom. Dzeus wybrał tę, gdzie było więcej tłuszczu i po chwili przekonał się, że pod jego grubą warstwą znajdują się same kości, a nie najdelikatniejsze mięso, jak wcześniej przypuszczał. Wyroku nie można już było cofnąc. Rozwścieczony Dzeus kazał przykuć Prometeusza do skały Kaukazu. Co dzień zgłodniały orzeł zlatywał, by mu wyjadać wątrobę, która wciąż odrastała. Skazaniec nie słyszał głosu ludzkiego a słoneczne promienie paliły jego skórę.

Prometeusz jawi się jako bunt człowieka przeciw bogom; jest rozumiany jako założyciel kultury i cywilizacji, jako inicjator postępu ludzkości. W postaci Prometeusza ogniskuje się wiara w ludzką godność, w niezależność człowieka, w jego nieograniczoną moc poznawczą. Zarazem osoba Prometeusza ukazuje, iż droga postępu ludzkości łączy się z cierpieniem, bólem, poświęceniem i wyrzeczeniami.
Istnieją cztery sposoby funkcjonowania wątków antycznych w dziełach sztuki. Jest to:
· rewokacja, czyli powtórzenie, ale nie zawsze identyczna kopia motywów antycznych,
· reinterpretacja – przetworzenie motywów mitologicznych, antycznych. Jest to zmiana sensu przejętego z tradycji antycznej motywu,
· prefiguracja – analogia łącząca motyw starożytny z utworem współczesnym, która jest czytelna dla odbiorcy,
· inkrustacja – (zdobnictwo), jest to rodzaj ozdobników – metafor, aluzji, porównań – tworzących zewnętrzną stylistykę pewnej grupy utworów literackich.

Przykładem rewokacji jest obraz Gustave Moreau „Prometeusz”. Przedstawia on mitycznego tytana przykutego do skały Kaukazu (wyraźnie widać spętane nogi), a obok niego zgłodniałego orła, który rzucił właśnie się na wątrobę skazańca. Jednak Prometeusz z pokorą znosi cierpieniel, dumnie patrząc w dal. Obraz jest nasycony kolorami i detalami.

Kolejnym przykładem rewokacji, który chciałabym przedstawić będzie obraz Petera Paula Rubensa „Prometeusz w okowach”. Moim zdaniem jest on trochę bardziej „drastyczny” niż dzieło Moreau, ponieważ Prometeusz ma wykrzywioną bólem twarz, orzeł również rozszarpuje jego ciało, wbija szpony w brzuch i czoło. Wyraźnie widać tutaj walkę skazańca z okrutnym oprawcą.

Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych przetworzenie mitu o Prometeuszu podejmuje sędziwy wówczas Leopold Staff w wierszu (a właściwie fraszce) „Prometeusz”, ogłoszonym w tomie Dziewięć muz. Niewątpliwie jest to przykład reinterpretacji. Staff przedstawia Prometeusza jako kabotyna, który za nic nie chce pozbyć się swej cierpiętniczej pozy.

Prometeusz – Leopold Staff

Wstawszy raz lewą nogą z łóżka Jowisz srogi
Zwołał na zgromadzenie olimpijskie bogi
I rzekł: \"Mam tego dosyć! Niech Herkules rusza
I wyzwoli natychmiast z pęt Prometeusza,
Bo czy się wani podoba to, czy nie podoba,
Obrzydła mi już tego pyszałka wątroba
I ten orzeł, co mu ją wieczyście wyżera,
I łańcuchy, i dzikie skały, et caetera.\"
I poszedł, aby rozkuć go, Herkules z młotem,
Lecz Prometeusz na to: \"Ani mowy o tem,
Nie tykaj kajdan, niech ci się nawet nie marzy!
Czy nie widzisz, jak mi z tym Kaukazem do twarzy?\"

Równie ironiczne i szydercze treści ma wiersz Zbigniewa Herberta „Stary Prometeusz” w tomie Pan Cogito. Bohater Herberta ma żonę, obrósł w dostatki, wtopił się w miejscową elitę, mieszka wygodnie a nawet luksusowo. W jego pokoju są pamiątki jego burzliwej młodości - wypchany orzeł i list dziękczynny tyrana Kaukazu, który dzięki podarkowi Prometeusza mógł spalić zbuntowane miasto. Po przeczytaniu wiersza nasuwa się pytanie czy Prometeusz Herberta zbuntowałby się przeciwko bogom i losowi? Wszystko wskazuje na to, że nie…

Stary Prometeusz – Zbigniew Herbert

Stary Prometeusz
pisze pamiętniki.
Próbuje w nich wyjaśnić
miejsce bohatera w systemie konieczności,
pogodzić sprzeczne ze sobą pojęcie
bytu i losu...
Ogień buzuje wesoło na kominku,
w kuchni krząta się żona- egzaltowana dziewczyna,
która nie mogła urodzić mu syna, ale pociesza się,
że i tak przejdzie do historii.
Przygotowanie do kolacji na którą ma przyjść
miejscowy proboszcz i aptekarz
najbliższy teraz przyjaciel
Prometeusza.
Ogień buzuje na kominku,
na ścianie wypchany orzeł i list dziękczynny tyrana Kaukazu,
któremu dzięki wynalazkowi Prometeusza
udało się spalić zbuntowane miasto.
Prometeusz śmieje się cicho.
Jest to teraz jednyny sposób
wyrażenia niezgody na świat.

W powyższych utworach wyraźnie widać wpływy tak modnej wówczas „antybohaterszczyzny”. Doświadczenia ostatniej wojny kazały poetom odnosić się nieufnie do postaw bohaterskich, do wszelkich odmian prometeizmu. Ale czy to pastwienie się nad Prometeuszem, to ośmieszenie mitu? Może jest to po prostu obraz nieczystego sumienia człowieka współczesnego? Należy zauważyć, że mało jest w tych utworach rzeczowej polemiki z istotnymi treściami mitu, dużo natomiast pasji ośmieszenia, szyderstwa, kompromitowania.

Przykładów prefiguracji można znaleźć mnóstwo w epoce romantyzmu. W tym okresie powstaje wielka liczba dzieł osnutych na kanwie prometejskiego mitu. Jednak przede wszystkim cała ideologia romantyzmu przesiąknięta jest ideami, których źródeł trzeba szukać w micie Prometeusza. Prometeizm to w pierwszym rzędzie wiara w konieczność poświęcenia się wybitnej, genialnej jednostki dla dobra ludzkości lub narodu; to wiara w twórcze siły człowieka, który zdany jest na samego siebie i nie może oczekiwać pomocy z zewnątrz; to wiara w moc ludzkiego czynu.

W III części „Dziadów” Adama Mickiewicza bez trudu można dostrzec elementy prometeizmu. Konrad z „Wielkiej improwizacji” jest właśnie bohaterem prometejskim. (Mickiewicz postawę prometejską łączył z kwestią walki narodowowyzwoleńczej). Konrad – romantyczny poeta – ma poczucie swej mocy, jest twórcą. Źródłem owej mocy jest miłość ogarniająca cały naród. W imię tej miłości żąda od Boga władzy nad duszami ludzkimi: „Daj mi rząd dusz” – krzyczy w uniesieniu. Chce sobie podporządkować naród – oczywiście dla jego dobra. Właśnie w swym buncie przeciw Bogu Konrad przypomina mitycznego Prometeusza, który też poświęcił się dla dobra ludzi. Główny bohater pragnie szczęścia narodu, ale chce je wywalczyć sam, jak Prometeusz; występuje jako przedstawiciel całego ciemiężonego narodu i bierze na siebie wszystkie cierpienia Polaków.

„Nazywam się Milion – bo za miliony
Kochami cierpię katusze”.

Drugim, wybranym przeze mnie przykładem prefiguracji jest postać doktora Tomasza Judyma z „Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego. Wyraźnie widać tu odwołanie do mitu o Prometeuszu. Bohater tej powieści ma głębokie poczucie swoich obowiązków wobec społeczeństwa, postanawia, że nie spocznie, dopóki nie zlikwiduje nędzy. Jest wrażliwy na ludzką krzywdę. Problem Judyma polega na tym, że chce dokonać tego sam, nie szuka pomocników odczuwających i myślących podobnie.

„Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał”.


Ostatnim przykładem będzie połączenie prefiguracji z inkrustacją.
Kazimierz Przerwa - Tetmajer w wierszu pt. "Prometeusz" ma zgodnie z programem dekadentyzmu pretensje do tytana, że zamiast nirwany przyniósł ludziom ogień. Widzimy tutaj zmianę stosunku do Prometeusza. Jednocześnie poeta posługuje się wspaniałym, wysokim stylem, metaforą, porównaniem.


Prometeusz – Kazimierz Przerwa - Tetmajer

Ogniu, ty, co tam w ziemi wnętrznościach głęboko
wresz, huczysz i potrząsasz kamienną opoką:
ty potęgo straszliwa, wstań, rwij ziemi łono,
z rozdartych jej wnętrzności ruń lawą czerwoną,
tocz odmęty płomienne na skorupę ziemną,
i wszystko, wszystko, wszystko niech ginie wraz ze mną!

Oto do przykutego do tej twardej skały,
tam z dołu, tam z daleka płyną ludzkie jęki,
ryczące jak wezbranych oceanów wały!
Biada! Biada! .. Gdzież nie ma nieszczęścia i męki?
Kędyż nie dostąpiło zło? Z jakiejże strony
nie wydziera się w niebo głos bólu szalony?
Biada! Biada!... Otom ja w gryzącym łańcuchu,
ja, głodny i spragniony, bez woli, bez ruchu,
z poszarpanym przez sępa bokiem i wątrobą,
trawiony najstraszniejszą ze wszystkich chorobą:
rozpaczą beznadziejną - - ja, co mym widokiem,
gwiazdy straszę na niebie świecące Wysokiem,
oja, nędzarz, od którego nawet huragany
uciekają, na Kaukaz kiedy się zapędzą;
ja, wszystkim okropnościom na pastwę wydany;
ja, jak słońce światłością, otoczony nędzą:
otom jest cierpień ludzkich wcielonym obrazem...
Biada! Biada!... O matko-rodzicielko, ziemio,
wzbudź te ognie, te żary, co w twym wnętrzu drzemią,
niech runą - - i uczynią cię wodą i głazem!...
Jak tygrys, co ukryty w nadwodnej komyszy,
czyhając na gazelę, krwią i mordem dyszy:
tak nieszczęście na ludzi czyha niestrudzenie
wiecznie, wszędzie - - przemocne tak chce Przeznaczenie.
Dziś, gdy wiem, co jest cała straszna niemoc woli,
gdy każdy atom ciała i ducha mię boli,
od wieków na tej skale cierpiący samotnie,
współczuję dziś z człowiekiem o! lepiej stokrotnie,
niżem współczuł, gdym ogień z nieba dlań wykradał -
i gdybym dziś wszechmocą Przeznaczenia władał,
ze wszystkich szczęść najwyższe rzuciłbym ludzkości,
nicestwiąc ją i grzebiąc na wieki w nicości!

W mojej pracy przedstawiłam pokrótce dzieje mitu o Prometeuszu. Pokazują one jak wielką siłę atrakcyjną posiadał ten mit dla poetów, pisarzy, artystów, myślicieli, żyjących przecież w tak różnych epokach, reprezentujących tak odmienne światopoglądy, mających tak różne upodobania. Z pewnością ważną rolę odegrał tu uniwersalny charakter tego mitu, jego zdolność adaptacji do różnych sytuacji egzystencjalnych, społecznych, historycznych. Postać Prometeusza chyba zawsze będzie już symbolem wiary w twórcze zdolności człowieka, symbolem ludzkiej wolności, poświęcenia i postępu.


Bibliografia

1. Mit, człowiek, literatura; Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992.
2. Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury, Wydawnictwo PIW, Warszawa 2000.
3. Strony internetowe.

Related Articles