Motyw przyjaźni

Przyjaźń.

Zazwyczaj przychodzi z czasem. Ale nigdy nie pojawia się bez powodu... Nic i nikt nie potrafi jej powstrzymać. Przenika przez mury, kruszy serca... Odmienia ludzi i rzeczy....Dzięki niej wszystko staje się nowe... dzięki niej ludzie stają się ludźmi... Przyjaźń bo o niej mowa. .. jest dla człowieka tym, czym dla ptaka są skrzydła – wznosi go ponad proch ziemi... Wzbogaca, umacnia...nie pozwala upaść... Bo taka jest istota przyjaźni - syci się sama sobą, jest źródłem wsparcia i ochrony, nakazuje ufność, koronuje ją wierność, a jej fundamentem jest lojalność. Niedościgniony model przyjaźni.... gdy miłość przepełniona jest przyjaźnią, a przyjaźń pełna miłości. Bowiem miłość i przyjaźń – choć tak bardzo rozdzielne, tak blisko siebie trwają, przy czym większa jest przyjaźń. Już samo słowo jakże bogate – przyjaźń - tak blisko, że przy samej jaźni, przy najistotniejszej sensie istnienia. Nie dziwi więc fakt, iż nawet literatura nie szczędzi nam przykładów wyjątkowych przyjaźni...Zamykając tym samym swoich bohaterów w kręgu najważniejszych ideałów życia, a otwierając im serca i dusze na wyjątkowe poznanie siebie i drugiego człowieka... Zaskakujący paradoks ale myślę, że dzięki temu są to tak cenne przykłady obok, których nie sposób przejść obojętnie....
Spróbujmy zatem zastanowić się w jaki sposób motyw ten funkcjonuje w literaturze, jakie prawdy a jakie wskazówki zawiera, dając na tym samym szansę przybliżenia się, do tej wyjątkowej wartości wciąż tak niezbędnej człowiekowi do życia...

Podobno najlepszym sposobem cementowania przyjaźni jest wyznawane takich samych ideałów oraz zmierzanie wspólnie do ich urzeczywistnienia....Ale życie czasem zaskakuje...Krzyżuje ludzkie losy, zwłaszcza te które nigdy nie powinny się skrzyżować. A potem okazuje się nagle, że ludzie ci nie mogą już bez siebie żyć, jeden bez drugiego nie byłby tym kim jest i kim się stał dzięki przyjaźni tego drugiego...Bo bezdyskusyjną prawdą jest to, iż tylko prawdziwy przyjaciel dostrzeże i umocni w człowieku to co najlepsze i najszlachetniejsze... Dlatego warto zaryzykować tak jak to uczynił Ignacy Rzecki w stosunku do Stanisława Wokulskiego... Mimo ideowych różnic i poglądów...pomimo odmiennych racji, przyjaźń trwała przez lata...Myślę, iż w szarym życiu Rzeckiego przyjaźń była szansą... dla Wokulskiego światłem...

Kim zatem był Ignacy Rzecki? Dziwakiem? Marzycielem? Człowiekiem starej daty, który nie rozumiał nowych czasów? Ostatnim romantykiem, nieśmiałym i nieporadnym, który czuł, iż nie pasuje do teraźniejszości? Uważam, że taki w istocie był Rzecki ale był też człowiekiem, który wiele rozumiał i wiele potrafił wybaczyć, człowiekiem który zachował wierność ideałom.

Related Articles