Recenzja Sztuki "Kaleka z Inischman"

„Kaleka z Inischman” jest sztuką dla każdego nie zależnie od wieku. Opowiada ona o chłopcu dotkniętym kalectwem (sucha ręka oraz kulawa noga) wychowywanym przez dwie starszawe ciotki, chłopak stracił rodziców w niewyjaśnionych okolicznościach. Ma on dość już wyśmiewania się z niego. Pewnego dnia dociera do niego wiadomość o przybyciu ekipy filmowej na sąsiednią wyspę. Z myślą poznania świata oraz ucieczki od wszystkich wyrusza na wyspę gdzie kręcą film.
Gdy przez dłuższy czas żadne wieści od niego nie docierają, gdy wszyscy myślą już, że zmarł, on ni z stąd ni zowąd powraca z dalekiego świata. Na końcu wyjaśnia się zagadka śmierci jego rodziców a ukochana przez niego dziewczyna całuje go…
Po pierwszej części sztuki ma się wrażenie, że nie ma ona jakiegoś większego przesłania, nie za bardzo wiadomo o co chodzi, lecz po obejrzeniu jej całej ujawnia nam się całkowicie inny obraz całej tej historii.
Bardzo dobrze należy ocenić stronę techniczną, muzyka odpowiednio dobrana do sytuacji, przyjemna dla ucha, oświetlenie planu było chyba najlepszą stroną tej sztuki, tworzyło tak niesamowite efekty, że aż nie chciało się wierzyć, że to nie film. Scenografii również nie można było nic zarzucić.
Polecam wszystkim bez wyjątku, naprawdę warto obejrzeć !

Related Articles