Filozofia życia, szukanie jego sensu w "Piesniach" Jana.

Renesans Odsłon: 925
Na przestrzeni wielu wieków twórcy literaccy zastanawiali się w swoich dziełach nad tym, jak żyć szczęśliwie i dobrze. Przykładowo w starożytności mówiła o tym Biblia, a w średniowieczu powstały ideały: władcy, rycerza i świętego. Dlaczego w takim razie renesans, w którym w centrum zainteresowania stanął człowiek, miałby nie poruszyć tego tematu?

Jednym z dwóch prądów renesansowych był humanizm (z łac. humanitas - "człowieczeństwo", "ludzkość"), który głosił że wzorcem myśli i kultury jest dorobek epoki starożytnej. Jest to światopogląd dowartościowujący człowieka, jego rozum i miejsce w świecie. To właśnie on zajmował się człowiekiem, jego wnętrzem i otoczeniem. Do polskich humanistów tamtego okresu zalicza się między innymi Jana Kochanowskiego, zwanego również Janem z Czarnolasu. Poeta ten popiera w swych utworach hedonizm, czyli filozoficzną doktrynę etyczną sformułowaną po raz pierwszy przez Arystypa z Cyreny, a powracającą wielokrotnie w dziejach filozofii, uznającą przyjemność (rozkosz) bądź unikanie przykrości za najwyższe lub jedyne dobro, naczelny motyw postępowania ludzkiego.

Nieobce twórczości Jana z Czarnolasu są także motywy mające swe źródło w epikureizmie (epikureizm - materialistyczna i ateistyczna doktryna greckiego filozofa Epikura, uważająca wszelki byt za cielesny, przyjmująca atomową budowę ciała, głosząca zasadę przyczynowości oraz tezę o mechanicznym działaniu przyczyn; postawa życiowa polegająca na dążeniu do niczym nie skrępowanego używania życia - "carpe diem" - korzystaj z dnia), ireniźmie (irenizm - umiłowanie pokoju, pochwała zgody między ludźmi, potępienie waśni i wojen), stoicyzmie (stoicyzm - filozofia opierająca się o założenie, że człowiekiem nie powinny rządzić namiętności, uczucia i nastroje, lecz rozum) oraz harmonii (harmonia - dążenie do umiaru i równowagi w życiu, w postrzeganiu świata, wreszcie w literaturze i sztuce). Oczywiście punktem wyjściowym postawy światopoglądowej Jana Kochanowskiego oraz innych humanistów był antropocentryzm, czyli uznanie człowieka za centrum wszechświata, za istotę, na której skupiało się całe zainteresowanie literatury i sztuki.

Kochanowski pozostawił po sobie bardzo dużą spuściznę, w której skład wchodzi cykl fraszek, trenów i pieśni. W gałązkach autor potępia ludzkie wady, śmieje się z nich, wytyka je, pokazując w ten sposób prawidłowe postępowanie w opisywanej sytuacji. A pieśni? Pomimo sędziwego wieku przekazują ludziom treści ponadczasowe, aktualne do dziś.

Autor nawołuje człowieka do radości z życia. Należy dostrzegać jego piękno, wspaniałość, zalety, których niezliczoną ilość posiada i cieszyć się, radować światem, nie zaś skupiać uwagę jedynie na tym co złe, nieprzyjemne, bolesne. Najważniejsze powinno być to, co dzieje się w chwili teraźniejszej. Niektórzy wpadają w nałóg wiecznego użalania się nad tym, co się zdarzy, nie wiedząc przecież, jaki los im przypadnie w udziale. Podobne zdanie na ten temat miał inny poeta - Horacy, w którego twórczości można znaleźć słowa takie jak:

"(.) pozwól przyjemne z pożytecznym godzić,
chwilom przychylnym zaufaj, korzystaj z uśmiechu godzin."

pieśń VIII, ks.III

"Nie czekaj jutra, dziś miej na względzie.
Życie umyka ."

pieśń XXIX, ks.III

Pojawia się tutaj również motyw "carpe diem", czyli "korzystaj z dnia". Odbiorcy są w ten sposób nawoływani do cieszenia się z tego, co mają w chwili obecnej, z tego co jest, a nie co mogłoby być.

Kochanowski bardzo istotną cechę osobowości ludzkiej uważał cnotliwość. Poświęcił jej Pieśń XII. Dla autora człowiek cnotliwy wzbudza zazdrość innych, ponieważ cnotliwe życie jest trudne i nie każdy jest zdolny wyrzec się pokus zła, które bywają złudne, w imię wyższych wartości. Zazdrość ta idzie za cnotą "jako cień nieodstępny" za człowiekiem. Poeta uważa również, iż wartość, jaką jest cnota, to nagroda sama w sobie, która nie szuka poklasku wśród innych ludzi, ani nie potrzebuje aprobaty.

"Cnota (tak jest bogata) nie może wziąć szkody
Ani sie też ogląda na ludzkie nagrody;
Sama ona nagrodą i płacą jest sobie ..."

pieśń XII

Za cnotę Jan z Czarnolasu uważa między innymi miłość do ojczyzny. Jej obrońcy, ludzie, którzy służą swojemu rodzinnemu krajowi, zasługują jego zdaniem na najwyższą nagrodę, którą jest pójście po śmierci do nieba.

"A jeśli komu droga otwarta do nieba,
Tym, co służą ojczyźnie."

pieśń XII

W Pieśni V księgi II (Pieśń o spustoszeniu Podola) poeta, nawiązując do historycznego wydarzenia - napadu Tatarów na Podole w 1575 r., dokonał charakterystyki wzorowego obywatela Rzeczypospolitej. Jego zdaniem winien on mieć przede wszystkim na uwadze dobro swego kraju. Prywatne interesy i życie powinny pozostać na dalszym planie, zwłaszcza kiedy ojczyzna jest w niebezpieczeństwie. W takiej sytuacji należy zjednoczyć siły, a nawet poświęcić dobra osobiste, aby dopomóc słusznej sprawie.

"Skujmy talerze na talery, skujmy,
A żołnierzowi pieniądze gotujmy!"

Kochanowski ma w tym momencie na uwadze głównie to, iż szlachta jada z drogocennych zastaw oraz posiada wiele innych udogodnień, które nie są niezbędne do życia, są natomiast wyrazem prestiżu i bogactwa, podczas gdy polskiemu wojsku brakuje wyposażenia i środków do walki z wrogiem. Renesansowy poeta doctus potępia tchórzostwo, uważa, że idealny obywatel jest gotów walczyć i poświęcić swoje życie w razie potrzeby, kiedy siła wojska nie wystarczy, broniąc rodzinnego kraju; wynosi więc na piedestał męstwo, rycerskość i najwiarygodniejszy rodzaj patriotyzmu, który objawia się ryzykowaniem życia w imię dobra ojczyzny.

"Dajmy; a naprzód dajmy! Sami siebie
Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie."

Horacy, dla którego cnoty również były bardzo ważnym elementem w życiu każdego człowieka, tak samo wysoko cenił miłość do ziemi ojczystej i poświęcanie się dla niej.

"Jak słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę ."

pieśń II, ks.III

"(.) szczęśliwość, jeśli prawdziwa, służy temu, kto (.)
lęka się niesławy, złej pamięci, za ojczyznę, za przyjaciół
gotów życie poświęcić."

pieśń IX, ks.IV

Starożytny poeta nawołując czytelnika do radości z życia i zachęcając go do czerpania jak największej radości z jego darów, podkreślał jednocześnie, że nie należy przy tym nigdy zapominać o zasadzie umiaru, zasadzie tak zwanego złotego środka.

"(.) szczęśliwość, jeśli prawdziwa,
służy temu, kto doczesnych darów w miarę używa."

pieśń IX, ks.IV

Jan z Czarnolasu podzielał tę zasadę, czemu dał wyraz na łamach swoich utworów i czym po raz kolejny udowodnił fascynację i szacunek humanistów względem dorobku kultury starożytnej.

Kolejną cnotą, akcentowaną przez poetę była uczciwość. Potępiał on chciwość i pogoń za bogactwem. W pieśniach na wiele sposobów próbował dowieść, iż pieniądze nie posiadają żadnej faktycznej wartości. Ludzie dla pieniędzy zdolni są do najstraszniejszych czynów, nawet do zabójstwa. Bogactwo wyzwala nowe, coraz bardziej zuchwałe pragnienia, chciwość. Kto raz posiadł, zechce posiąść raz jeszcze, w przeciwnym wypadku nie zazna spokoju. Człowiek bogaty żyje w ciągłym napięciu, że lada moment utraci swoje pieniądze. Nie warto zabiegać o coś, co i tak przeminie.

"Jest kto, co by wzgardziwszy te doczesne rzeczy
Chciał ze mną dobrą tylko sławę mieć na pieczy."

pieśń XIX

Powyższy cytat dowodzi, iż motyw bogactwa również został zaczerpnięty ze starożytnej poezji. Ponieważ od początku uwzględniamy porównanie Kochanowskiego z Horacym, zacytuję i tym razem słowa tego starożytnego twórcy.

"Władzę, koronę i wieczny laur zyska jeno ten,
kogo źrenic nie tknie żądza bogactw zawistna."

Pieśń II, ks.II

"Kto żądzę bogactw pokonał, królestwem możniejszym włada
niżby związał Gades odległy z Libią i dwóm Kartaginom
jeden dał adres."

Pieśń II, ks.II

Ważnym prądem filozoficznym powstałym w starożytności, a charakteryzującym ludzi renesansu był stoicyzm. Stoikiem nazywamy człowieka, który potrafi pozostać jednakowo obojętny w obliczu zarówno wielkiego nieszczęścia, jak i skrajnej radości. Osoba taka uważa, że popadanie w ekstremalne stany emocjonalne może uczynić człowieka jedyni bardziej nieszczęśliwym i spowodować jego załamanie, ponieważ żadna radość nie trwa wiecznie, prędzej czy później zostanie zmącona niepowodzeniem, które z kolei z upływem czasu przerodzi się na nowo w szczęście. Jedynym sposobem zachowania równowagi i spokoju jest brak entuzjazmu w każdej sytuacji.

"Nie porzucaj nadzieje,
Jakoć się kolwiek dzieje: (.)
Lecz na szczęście wszelakie
Serce ma być jednakie;"

Pieśń IX

To słowa Jana Kochanowskiego. Niemalże identycznych rad możemy się doszukać w utworach Horacego.

"Na przekór złym i dobrym przygodom
masz równowagi zachować władzę:
jedne i drugie na szalach,
Delliuszu, miarkuj, radzę."

pieśń III, ks.II

"Okaż w nieszczęściu ducha równowagę,
a przy pomyślnym wietrze zwiń przezornie napięte żagle."

pieśń X, ks.II

Jana z Czarnolasu przerażał upływ czasu i jego względność. Z perspektywy zawsze wydaje się, że nawet wiele lat było krótką chwilą. Ktoś, kto właśnie zdał sobie sprawę, że jest starym człowiekiem, z nostalgią wspomina czas młodości i wydaje mu się, że przeżywał ją niedawno i że trwała bardzo krótko, podczas gdy wiadomo, iż w rzeczywistości to tylko jego subiektywne wrażenie. Czas to pojęcie związane z życiem, gdyż po upływie pewnej ilości lat (mniejszej lub większej) każdy z nas będzie musiał odejść. Dlatego właśnie jego bieg budzi lęk i wywołuje refleksje u wszystkich ludzi, zaś twórcy literatury dawali i dają temu wyraz w twórczości. Wyjątkiem nie jest tu także Kochanowski. Dowodem na to jest na przykład Pieśń XXIII.

"Nie zawżdy, piękna Zofija,
Róża kwitnie i lelija;
Nie zawżdy człek będzie młody
Ani tej, co dziś, urody.
Czas ucieka jako woda."

Jest to również motyw zaczerpnięty ze starożytności. Horacy też zastanawiał się nad upływem czasu.

"Podziemną rzeką płynąć wypadnie każdemu,
kto na ziemię zawitał: króla czy żebraka
ciemny nurt poniesie bezradnie."

pieśń XIV, ks.II

Jan z Czarnolasu przedstawił również swoje miejsce szczęśliwe w "Pieśni świętojańskiej o Sobótce". Jest nim wieś. Poeta wychwala życie, które się tam toczy, pisze, że człowiek żyje tam w spokoju i "bez wszelakiej lichwy". Jego zdaniem nie sposób wymienić wszystkich "plusów" wiejskiego życia.

"Dzień tu, ale jasne zorze
Zapadłyby znowu w morze,
Niżby mój głos wyrzekł wszytki
Wieśne wczasy i pożytki."

Na wsi każdy ma swoje zadanie, całe gospodarstwo pracuje jak jedna wielka maszyna, w której każdy trybik odpowiedzialny jest za coś innego. Właśnie dzięki temu, że każdy wywiązuje się ze swoich obowiązków, maszyna ta działa szczęśliwie, bez zakłóceń. Dzieci wiejskie przyzwyczajają się do skromnego, umiarkowanego życia. Gospodarz dogląda bydła, ziemi i plonów, sadów, pszczół, czasami łowi ryby w rzece, a gospodyni poza dbaniem o dom i przygotowywaniem posiłków dla wszystkich, stara się wspomóc męża jak tylko może. Autor przyrównuje wiejską Arkadię do życia innych ludzi i udowadnia jej wyższość.

"Inszy sie ciągną przy dworze
Albo żeglują przez morze,
Gdzie człowieka wicher pędzi,
A śmierć bliżej niż na piędzi."

Znaczącą rolę w twórczości poety odgrywa również Bóg. Właśnie Stwórcy poświęcił Jan swój hymn "Czego chcesz od nas, Panie.". Bóg jest niewidzialny, wszystko natomiast, co nas otacza - widzialne. Poeta dziękuje Stwórcy w imieniu ludzi za to, co stworzył. Uważa, iż nie ma miary na wdzięczność, można jedynie wyrazić ją poprzez hołd, cześć i miłość.

Kolejny związek Kochanowskiego z Horacym można odnaleźć czytając Pieśń XXIV, w której poeta wyraża swój stosunek do samego siebie, jako artysty. Pisze, że posiada podwójną naturę: ludzką czyli śmiertelną i ptasią - nieśmiertelną. Nie chce żeby go opłakiwano po śmierci, wierzy że kiedy umrze zamieni się w ptaka i usłyszą o nim na całym świecie, w krajach znacznie oddalonych od rodzinnej Polski.

"Terazże, nad Ikara prędszy przeważnego,
Puste brzegi nawiedzę Bosfora hucznego
I Syrty Cyrynejskie, muzom poświęcony
Ptak, i pola zabiegłe za zimne Tryjony.
O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie,
I róznego mieszkańcy świata Anglikowie;
Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają,
Którzy głęboki strumień Tybrowy pijają."

Stał się tutaj jakby prorokiem, który przewidział, że po śmierci zyska dzięki swojej twórczości sławę, która obiegnie cały świat, że jego spuścizna na wieki pozostanie między ludźmi i kiedyś ktoś stwierdzi, że ten autor był wielkim twórcą.

Podobnie napisał swojego czasu Horacy.

"Wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu,
wyższy od królewskich piramid,
wichrom ani deszczom żarłocznym
nie podległy, ponad wiekami
umknę Libitynie. Nie wszystek
umrę. Sławą będę rósł szczytną ."

I słowa Kochanowskiego spełniły się. Dziś uznawany jest na całym świecie za wspaniałego twórcę, którego utwory ani trochę się nie przeterminowały i cały czas pozostają aktualne, ucząc młode kolejne pokolenia jak żyć, pokazując im właściwą drogę do szczęśliwego życia. Myślę, że Jan z Czarnolasu nie mylił się, kiedy napisał o sobie:

"I wdarłem się na skałę pięknej Kalijopy
Gdzie dotychmiast nie było śladu polskiej stopy."

Ponieważ był z pewnością pierwszym polskim twórcą, którego można uznać za światowej klasy autora i którego twórczość z pewnością będzie towarzyszyć ludzkości, a zwłaszcza nam, Polakom, przez jeszcze bardzo długi czas i jeszcze niejednej osobie wskaże właściwą drogę życia.

Related Articles