Przemijanie na podstawie

"I tak minął Nero, jak mija wicher, burza, pożar, wojna lub mór, a bazylika Piotra panuje dotąd z wyżyn watykańskich miastu i światu". W kontekście poznanego utworu, historycznym i filozoficznym wyjaśnij, jak rozumiesz sens przytoczonych słów.


"I tak minął Nero, jak mija wicher, burza, pożar, wojna lub mór ()", jak wszystko mija a świat trwa dalej, " () a bazylika Piotra panuje dotąd z wyżyn watykańskich miastu i światu", przetrwała wiara w Boga - mimo usilnych starań, nikomu nie udało się jej zniszczyć, ani Neronowi, ani żadnemu innemu cesarzowi rzymskiemu.
Życie Nerona skończyło się w 68 r. n.e., tak jak życie każdego człowieka. Wszyscy ludzie umierają i nie ma takiej siły, która mogłaby to "przemijanie" powstrzymać. Nawet filozof grecki, Heraklit z Efezu, który przecież pierwszy sformułował teorię zmienności, stworzył określenie "panta rhei" ("wszystko płynie"), musiał się z tym pogodzić. Pogodzić się z tym, że umrze, przeminie jako człowiek obdarzony ciałem. Wydaje mi się jednak, że człowiek może 'żyć' w umysłach ludzi, nie odchodząc, dopóki ktokolwiek o nim pamięta. Dlatego tak bardzo wszyscy starają się pozostawić po sobie jakiś ślad (tak jak Neron chciał pozostawić po sobie poezję i by napisać wspaniały poemat, postanowił spalić Rzym) - taki, by pamiętano o nich nawet po śmierci. Za wszelką cenę starają się powstrzymać przemijanie, lecz czy im się uda?
Razem z materialnym ciałem człowieka przemijają wszelkie dobra materialne - bogactwa; wszystkie pałace, wille, zamki, ogrody, cały ten przepych, całe miasta, nawet całe Imperium Rzymskie, o którym wiemy już dziś tylko z lekcji historii; przemija władza i zostaje po niej tylko wspomnienie.

Człowiek może próbować zostawić po sobie ślad w postaci rzeczy materialnych, np. zabytków, jednak możliwe (i całkiem prawdopodobne), że nie przejdą one próby czasu. Przecież, na przykład Świątynia Artemidy z Efezu, uznana za jeden z siedmiu cudów świata, najpierw została podpalona przez szaleńca o imieniu Herostratos, a następnie splądrowana i zburzona przez Gotów. Teraz już nigdy nie będziemy mieli szansy jej zobaczyć. A co z pozostałymi cudami świata? A Kolos z Rodos, Mauzoleum w Halikarnasie, Latarnia Morska z Aleksandrii, posąg Zeusa wyrzeźbiony przez Fidiasza czy też Wiszące Ogrody? Cuda świata, wydawać by się mogło, że powinny przetrwać, a jednak teraz ich wyglądu możemy się jedynie domyślać.

Przeminęły
Można jednak pozostawić po sobie trwały ślad, który przetrwa wieki. Nie będzie to jednak z pewnością rzecz materialna, bowiem tylko niematerialne są odporne na wszelkie próby zniszczenia ich. Doskonale obrazuje to miedzy innymi Horacy, wielki poeta rzymski, w swej pieśni "Exegi monumentum" (tłum. "wybudowałem pomnik").

"Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu
strzelający nad ogrom królewskich piramid
nie naruszą go deszcze gryzące ()
() oszczędzi go nawet
łańcuch lat niezliczonych i mijanie wieków"
Pomnikiem wybudowanym przez Horacego jest jego poezja. Przetrwa ona wieki, gdyż jest niematerialna, jest to jego dorobek duchowy, a rzeczy niematerialnych nie da się tak łatwo zniszczyć, człowiek nie ma na nie po prostu wpływu. Według poety, jego poezja jest nawet trwalsza od piramid, jednego z siedmiu cudów świata, symbolu trwałości.
Horacy zaprzecza też temu, że sam przeminie:
"Nie wszystek umrę wiem że uniknie pogrzebu
cząstka nie byle jaka ()"

Uważa, ze jego poezja jest cząstką jego samego, więc razem z nią, przetrwa też jego dusza ("cząstka nie byle jaka"). Horacy nie twierdzi jednak, że jago ciało również się ostanie, gdyż jest to niemożliwe.
Podobne poglądy wyraża Safona, grecka poetka, która w wierszu pt. "Pogarda dla nie znającej poezji", ostrzega przed zapomnieniem i przeminięciem.

Tak też jedna z podstawowych potrzeb człowieka - wiara, niematerialna, a jakże ważna w życiu każdego z nas, z pewnością przetrwa na wieki - ludzie nie potrafią żyć bez wiary, co pięknie opisał Sienkiewicz w powieści "Quo Vadis". Człowiek ginie dla wiary, walczy za nią, poświęca dla niej wszystko - nie boi się poświęcić i życia. Święty Piotr i święty Paweł oddali dla Boga wszystko - całe życie, tysiące męczenników również - żyli dla wiary, dla niej tez zginęli. Umarli, a jednak pamięć o nich, ich wspaniałych, chwalebnych czynach i strasznej śmierci trwa w nas do dziś. Każdy z tych męczenników włożył w obronę wiary swą duszę, a jako że dusza nigdy nie przemija, również wiara nigdy nie przeminie. Nie może tak po prostu minąć!

Tylu cesarzy rzymskich, jak Neron czy Deoklecjan, próbowało ja zniszczyć, ale nie udało im się. Neron organizował okropne widowiska, patrzył na tragiczną śmierć niczego nie winnych chrześcijan rozszarpywanych na arenie przez dzikie zwierzęta i próbował wzbudzić w Rzymianach wstręt i nienawiść do tych ludzi. Wzbudził natomiast tylko litość, podziw i zainteresowanie niezwykłą wiarą, która dawała tak wielką siłę wszystkim tym męczennikom. W ten sposób Wiara w jednego Boga jak przetrwała, tak trwa do dziś. Odeszli natomiast w zapomnienie bogowie rzymscy - cały ich poczet. Zresztą, kto wie - możliwe że to właśnie dzięki tym prześladowaniom wiara chrześcijańska nabrała takiego znaczenia? Może właśnie dlatego przetrwała, iż tak usilnie próbowano ją zniszczyć?

Ale wiary nie da się tak łatwo odrzucić, bardzo trudno jest bez niej żyć, a dokładniej - nie da się. Jest ona bowiem, obok nadziei i miłości, najważniejszą wartością, podstawową potrzebą, która bezwarunkowo musi być zaspokojona. Każdy człowiek musi w cos wierzyć.
Właśnie dlatego, że ludzie tak bardzo potrzebują wiary, nigdy nie pozwolą jej przeminąć. A bazylika świętego Piotra będzie panowała z wyżyn watykańskich miastu i światu na wieki..

Related Articles