„Czy świat bez reklamy byłby lepszy?”

Tematy wolne Odsłon: 676
„Podstawą każdej reklamy jest dobry slogan”- powiadają. Więc zadajmy sobie pytanie: Czy aby na pewno reklama jest nam potrzebna? Jeśli nie trafimy na ten dobry slogan to nie trafimy do serca typowego konsumenta. Czy nie możemy sami bez niczyjej pomocy zrobić zakupów? Świat bez reklamy jednak byłby dużo lepszy. Spróbuję to udowodnić.
W reklamie zawarta jest perswazja, cechuje ją obrazowość i emocjonalność. Reklama musi zaskoczyć, szokować i działać na klienta, dlatego często to, co niemożliwe w rzeczywistości, jest możliwe w reklamie. Coś w stylu „Stracisz mało, a zyskujesz wiele”. Copywriterzy przesycają reklamy epitetami, a zarazem stosują różne chwyty językowe. Bez tego całość byłaby niczym. Co mnie najbardziej irytuje? Może natarczywość, chaos, niejasność wypowiedzi, a może brak istotnych konkretów? Bardzo łatwo wszystko trafia do naszej podświadomości. Wiadomo przecież, że jeśli coś nas interesuje, a w ciągu pięciominutowej reklamy nie dowiemy się praktycznie nic, to pójdziemy zobaczyć, a wtedy jest jeszcze większe prawdopodobieństwo, że kupimy produkt. Nie możemy iść na oślep. Mogę posłużyć się przykładem bardzo znanej reklamy wybielacza do tkanin. Irytująca jest starsza pani prezentująca kawałek wypranego prześcieradła, które jest bardzo mocne, a produkt „nad wszystkie chlorowe wybielacze”. Reklama ma za zadanie informować i zachęcać, jednak wiele z nich jest po prostu wielkim oszustwem. Dlaczego jesteśmy ofiarami własnej konsekwencji? Krótko mówiąc, dlatego, że jeszcze nie nauczyliśmy się odróżniać typowej manipulacji od prawdy. Manipulacji ulegają chyba wszyscy. Dzieci potrafią manipulować rodzicami, uczniowie nauczycielami i na odwrót. A reklamy? Obiecują złote góry i informują „rzetelnie”, czym mamy się myć, z czego cieszyć albo czym mamy smarować kanapkę. To właśnie reklama jest największym manipulantem naszych czasów! Opiera się tylko na prostych sztuczkach psychologicznych. Prosty przykład. Na pierwszym planie srebrny samochód marki „RENAULT”. Powoli porusza się po ulicy. W środku znajduje się dziecko. Chłopczyk patrzy się w lusterko kierowcy. I co widzi? Czyjeś oczy - wiadomo. Jednak w końcu okazuje się, że jest to George Clooney!! Tak to właśnie on! I wszystkie dziewczyny krzyczą z radości, że chcą mieć taki samochód! Bo albo ten przystojny aktor w nim siedział albo sam nim jeździ. I końcowe zdanie: „Zestaw sprzedawany bez Georga”. Fantastycznie stworzona reklama. Jest perfekcyjna w działaniu. Taki scenariusz wpisany jest w każdą reklamę, która realizuje przedstawiony wyżej świat pragnień i marzeń każdego człowieka. Reklama to sztuka przedstawiania marzeń. W naszych czasach niemożliwością jest oglądanie telewizji bez reklam. Zawsze zobaczymy czy usłyszymy jedno zdanie typu: „Tylko teraz tanio jak barszcz!”. I już zostaliśmy schwytani w sidła reklamy z myślą: „A może jednak”. Przecież nie chcemy, żeby taka wielka okazja przeszła nam koło nosa. Dzięki temu wszystkiemu towar tak dobrze się sprzedaje, a wszystkie promocje podnoszą nam poziom adrenaliny. Po co? Dlaczego tak się zmieniamy pod wpływem reklam? Dlaczego mamy inne spojrzenie na świat i nie zachowujemy swoich poglądów tylko poddajemy się psychologicznym sztuczkom? Bo najwygodniej jest nam wierzyć, że źli są ci, których my nie lubimy, a konsekwencje zrzucamy na źle wychowanych marketingowców. Najważniejszy jest czas, gdyż reklama żyje tylko kilka tygodni. Federacja Konsumentów prowadzi zażarte boje z wieloma producentami, którzy zdobią reklamy i opakowania swoich wyrobów rozmaitymi dekoracjami po to, by manipulować klientami. Dlaczego według mnie świat byłby lepszy bez reklamy? Świat pokazywany jest w tych najpiękniejszych, kolorowych barwach. Reklama nie pozwala odkrywać samemu wszystkiego dookoła. Zabiera nam poczucie własnej satysfakcji z odkrycia czegoś. Nasze życie nie jest już takie idealne. Być może czujemy się wyręczani? Jednym jest to na rękę, a innym nie, bo właściwie niby, czemu nie słuchać przedstawianych nam reklam, nie iść do sklepu i kupić? Gdyby reklamy nie było ludzie poświęcaliby więcej czasu na zakupy, ale robiliby je wtedy „z głową” oraz nie byliby celowo manipulowani, a ich podświadomość nie byłaby zakłócona niepotrzebnymi opiniami i dość ciekawymi sloganami. Jak zareaguje typowy człowiek na hasło: „Ariel- numer jeden w Europie” albo „Krystalicznie świeży zapach szamponu Ultra doux”? Odpowiedź jest prosta. Pójdzie, a czasami wręcz pobiegnie by zakupić produkt. I jak tu nie mówić o oszustwie? W Polsce ciągle trwa poszukiwanie granicy, która dzieli reklamę uczciwą od nieuczciwej. My stajemy się tacy sami jak ona. Nieuczciwi, ciągle pragnący czegoś więcej, nieodzowni, potępiający innych i co najgorsze coraz bardziej podatni na działanie reklamy.
Tak więc nie można wszystkiego zahamować. Świat się zmienia, a nam pozostaje czekać na wyjątkowo przykry skutek. Jednak nie można widzieć wszystkiego w czarnych barwach. Zostaje nam przecież młode pokolenie, które być może zauważy straty ludzkich charakterów. Zatem myślę, że dość ciekawie i precyzyjnie udowodniłam tezę zawartą w temacie.

Related Articles