Mowa obronna Zenona Ziembiewicza

Wysoki Sądzie, moim zadaniem jest udowodnienie, że św. pamięci Zenon Ziembiewicz, syn Waleriana, nie jest winny zarzucanych mu czynów.

Wszyscy tu obecni wiedzą, że Zenon Ziembiewicz był uczciwym
i prawym obywatelem, szanowanym i podziwianym przez mieszkańców rodzinnego miasta. Czy człowieka nieuczciwego, nieprawdomównego, wręcz przestępcę wybiera się na prezydenta miasta ? Czy taki człowiek mógłby spełniać rolę tak ważną i zarazem odpowiedzialną ?

Wysoki Sąd pozwoli, że przytoczę życiowe motto, nieżyjącego już dziś Zenona Ziembiewicza, brzmiało ono: „żyć uczciwie”. Nikogo nie trzeba przekonywać, że Zenon Ziembiewicz poświęcił swoje życie ludziom prostym, niemogącym znaleźć swojego miejsca na ziemi. Chciał wybudować dla nich mieszkania komunalne, z centrum rekreacyjnym, chciał ich nakarmić, chciał nawet stworzyć im miejsca pracy… Młody, ambity Zenon Ziembiewicz, który nie tak dawno ukończył studia, miał jeszcze całe życie przed sobą!

Wysoki Sąd pozwoli na osobistą refleksje … Oskarżony był osobą, która mogła dużo osiągnąć oraz dzięki której nasze miasto mogłoby dużo skorzystać i nareszcie normalnie funkcjonować. To właśnie jego ciężkiej pracy zawdzięczamy; wydawanie darmowego mleka dla najmłodszych, przepiękny park, boiska do koszykówki i siatkówki oraz pełnowymiarowy kort tenisowy.

Zwracam się do Was, Szanowni Zgromadzeni, mówiąc: nieżyjący już dziś Zenon Ziembiewicz starał się o Wasze prawa i Wasze przywileje i to za Was poświęcił swoje życie, gdyż nie mógł znieść myśli, że bez wzroku stał się bezużytecznym człowiekiem. To było główną przyczyną popełnienia samobójstwa.

Szanowni Sędziowie, Szanowna Ławo Przysięgłych, Szanowni Zgromadzeni! Powierzono mi bronić dobrego imienia, godności i honoru Zenona Ziembiewicza i oczyścić go z zarzucanych mu czynów. Wszyscy zapewne się ze mną zgodzą, że za śmierć niewinnego człowieka, zgodnie
z prawem i z sumieniem, winę ponosi Justyna Bogutówna, która osobiście przyczyniła się do samobójstwa Zenona Ziembiewicza…

Mija się z prawdą ten, kto sądzi, że świadome oszpecenie poszkodowanego było aktem rozpaczy lub desperacji skrzywdzonej kobiety. Szanowni Zgromadzeni, działanie Justyny B. było całkowicie świadome, a co gorsza zaplanowane i perfidnie oraz z pełną premedytacją wykonane. Ta niezrównoważona psychicznie przestępczyni powinna teraz znajdować się w więzieniu, a nie swobodnie korzystać z wolności… Czy należy obarczyć winą św. pamięci niewinnego Zenona Ziembiewicza? Celem Justyny B. było oszpecenie, oślepienie oraz skazanie na dożywotnie cierpienie niewinnego mężczyzny. Justyna B. uznała, że skutki jej czynu ofiara będzie odczuwała przez całe życie. I to dosadnie świadczy o jej okrucieństwie. Dzisiejsza sprawa powinna być poświecona oskarżaniu tej bezwzględnej morderczyni, a nie obronie zacnego obywatela, jakim był i pozostanie w naszej pamięci, Zenon Ziembiewicz.

Wysoki Sędzio, czuję się zobowiązany podkreślić, że świadkowie zeznali, iż nigdy nie widzieli tych dwojga razem. Żaden lekarz nie jest w stanie stwierdzić, że rzeczywistym ojcem dziecka był oskarżony. Zdobycie jakiegokolwiek dowodu w tej sprawie jest w chwili obecnej niemożliwe. Nasuwa się jednak pytanie: dlaczego postąpiła tak okrutnie? Wysoki Sąd pozwoli, że przypomnę… Wszyscy tu obecni znaliśmy Zenon Ziembiewicza, może nie osobiście, ale kojarzyliśmy jego osobę z działalnością społeczną, troską o dobro człowieka oraz pamiętaliśmy każdy dobry uczynek dla naszego miasta. Pamiętajmy, że zawsze ceniliśmy jego trudy, starania i wysiłki, jakie włożył zarówno w nas jak i to miasto. Ostanie moje pytanie kieruje do wszystkich tu zgromadzonych; Zastanówcie się, czy ktokolwiek z Was jest
z stanie uwierzyć tej dziewczynie ? Spróbujcie spojrzeć na problem obiektywnie… Nie wiem jak Wy, ale ja mam pewność kto jest winny, a kto nie. Na sam koniec pragnę, aby Wysoki Sąd wydał sprawiedliwy, uniewinniający wyrok. Zenon Ziembiewicz na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako uczciwy szlachetny człowiek, który stał się ofiarą złej kobiety.

Related Articles