Jan Paweł II jako kluczowa postać XX wieku w kwestiach społecznych, religijnych i politycznych.

Słysząc Jego imię staje mi przed oczami postać człowieka pozdrawiającego tłumy, uśmiechniętego, z poczuciem humoru, ale przede wszystkim widzę dobrego Pasterza o wielkim sercu. Nauczył nas przezwyciężać swoje słabości. Wołał o pokój, jedność i przebaczenie. Pokazał nam jak żyć i jak umierać. - Jan Paweł II.
Jan Paweł II z pewnością był postacią społeczną. To dzięki Niemu mamy Dzień Chorych, Młodzieży, Miłosierdzia czy Życia Poczętego. Potrafił rozmawiać z młodzieżą, a co ważniejsze chciał i umiał ich słuchać, co nie udaje się czasem nawet rodzicom dziecka. Starał się zawsze znaleźć odpowiedź na zadawane mu pytania. Wpajał młodym zasady, którymi powinni się kierować w przyszłości i dorosłym życiu. Kochał młodzież, mówił ,,Wy jesteście przyszłością świata! Wy jesteście nadzieja kościoła! Wy jesteście moją nadzieją!’’.
Bronił, pocieszał i dawał nadzieję biednym, słabym i chorym. Często odwiedzał ich w szpitalach. Nie tylko w Rzymie czy w Polsce, lecz na całym świecie. Trzymając ich za dłoń mówił "Musicie być mocni. Drodzy Bracia i Siostry! Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! Musicie być mocni mocą wiary! Musicie być wierni! Dziś tej mocy bardziej Wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów. Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego! Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć... Musicie być mocni miłością, która cierpliwa jest, łaskawa jest... ". Dawał nadzieję i wiarę. Papież jeżdżąc po świecie, niejednokrotnie spotykał się z zupełnie inną kulturą, jednak zawsze potrafił się dostosować. Jak już wcześniej wspomniałam Jan Paweł II nigdy się nie wywyższał, mimo że był ważną osobą. Z pokorą, radością i humorem spotykał się z ludźmi różnych ras i co ważniejsze potrafił nawiązać kontakt z ludźmi wyznającymi inną wiarę. Modlił się z muzułmanami przy ścianie płaczu, w Ameryce Południowej zakładał indiańskie pióropusze.
Nasz rodak był bardzo wrażliwym człowiekiem, a mimo to brał udział w życiu politycznym świata. Przez dwadzieścia pięć lat swojego pontyfikatu spotkał się z sześćset dziewięćdziesięcioma głowami państw nie licząc premierów i szefów rządów. Przekonywał każdego do wartości, które nie zagrażają światu, nie grożą upadkiem państwa czy systemu politycznego: do wzajemnego szacunku i tolerancji. "Dążenie do zysku za wszelką cenę i brak troski o dobro wspólne doprowadziły do skoncentrowania ogromnych bogactw w nielicznych rękach, podczas gdy reszta ludzkości cierpi nędzę i zaniedbanie".
Odwiedzając takie kraje jak m.in.

Related Articles