Wrażliwość Moralna to szczególny rodzaj inteligencji

Religia Odsłon: 682
Wrażliwość moralna to szczególnie cenna inteligencja, dzięki której odróżniamy to, co nas rozwija, od tego, co nas krzywdzi.
Formacja sfery moralnej jest istotnym elementem wychowania personalistycznego. Wrażliwość
i odpowiedzialność moralna to przecież specyficzna cecha człowieka jako osoby. Moralność w żadnym stopniu nie odnosi się do świata rzeczy, ani do świata zwierząt. Istnieje wyłącznie w świecie osób.
Być osobą to być nie tylko kimś świadomym i wolnym, ale również kimś odpowiedzialnym moralnie. Zaniedbanie wychowania w tej sferze stało się w dobie ponowoczesności politycznie i pedagogicznie ?poprawne?. W niektórych środowiskach formacja wrażliwości moralnej jest wręcz traktowana jako coś niewłaściwego, jako próba narzucania wychowankowi zbędnych norm czy obcych mu zasad postępowania. W konsekwencji wielu współczesnych wychowanków traktuje sferę moralną jako zbędny balast, który ogranicza ludzką wolność i utrudnia życie, albo jako niepotrzebny zbiór
staroświeckich nakazów i zakazów. Inni z kolei są przekonani, że moralność to coś, co odnosi
się wyłącznie do ludzi
W swej istocie moralność to szczególnego rodzaju inteligencja. Wrażliwość moralna oznacza inteligentne odróżnianie zachowań, które nas rozwijają i cieszą, od zachowań, przez które krzywdzimy siebie czy innych ludzi. Wrażliwość moralna to zatem znacznie ważniejszy i wyższy stopień inteligencji niż inteligencja intelektualna czy emocjonalna. Człowiek pozbawiony inteligencji moralnej czyni zwykle to, co łatwiejsze, chociaż szkodliwe, a nie to, co wartościowsze i mądrzejsze. Postępuje tak właśnie dlatego, że łatwiej mu czynić zło niż dobro. ?Sumienie moralne jest sądem rozumu, przez który osoba ludzka rozpoznaje jakość moralną konkretnego czynu, który zamierza wykonać, którego właśnie dokonuje lub którego dokonała?. Ostatecznym sensem sfery moralnej jest ochrona człowieka przed jego własną ignorancją czy naiwnością w ocenie ludzkich zachowań.

Podstawowym sposobem wychowania moralnego jest kształtowanie dojrzałego, prawego sumienia. Sumienie może być bowiem zagłuszone lub wypaczone. Na szczęście, nie może być ? poza przypadkami patologicznymi ? całkowicie wyeliminowane, gdyż należy ono do natury człowieka jako osoby. Sumienie nie jest zatem wytworem określonego typu socjalizacji. Dany typ wychowania może jedynie modyfikować sposób funkcjonowania sfery moralnej u danej osoby. Sam fakt istnienia tej sfery nie zależy natomiast od wychowania, podobnie jak nie zależy od rodzaju wychowania fakt istnienia w człowieku sfery fizycznej, psychicznej czy społecznej. Sumienie jest wrodzoną zdolnością odróżniania dobra od zła moralnego. Jest darem od Boga, który nas kocha i który pragnie, byśmy
nie krzywdzili ani samych siebie, ani innych ludzi. ?W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i które wzywa go do czynienia dobra,
a unikania zła?

Ukształtowanie prawego sumienia jest zadaniem wyjątkowo trudnym. Głos sumienia dotyczy przede wszystkim oceny naszego osobistego postępowania. Gdy próbujemy osądzać innych ludzi, wtedy bywamy zwykle precyzyjnymi i krytycznymi obserwatorami ich postępowania. Kiedy zaś oceniamy nasze własne czyny, wtedy grozi nam naiwne usprawiedliwianie samych siebie, albo obarczanie innych osób odpowiedzialnością za nasze winy. Tymczasem ?sumienie dobrze uformowane jest prawe i prawdziwe. Formułuje ono swoje sądy, kierując się rozumem, zgodnie z prawdziwym
dobrem, chcianym przez mądrość Stwórcy. Człowiek prawego sumienia jest otwarty na głos Boży.
Nie dokonuje oceny własnych czynów według swoich subiektywnych przekonań, lecz wsłuchuje się
w Boże przykazania oraz konfrontuje własne życie ze słowami i czynami Jezusa.

Sumienie prawe jest ponadto sumieniem roztropnym. Człowiek kierujący się takim sumieniem potrafi prawidłowo uwzględniać wszelkie uwarunkowania zewnętrzne, a także niezawinione ograniczenia własnej wolności i świadomości. Taki człowiek nie jest zatem ani okrutny, ani naiwny
w ocenie moralnej własnych czynów. Ma ponadto świadomość, że w ocenie odpowiedzialności moralnej za swoje zachowania z przeszłości powinien uwzględniać ówczesny stopień wrażliwości
i dojrzałości swojego sumienia. Nie ocenia zatem ewentualnej winy moralnej za przeszłe czyny według obecnego stopnia świadomości moralnej, jeśli z jakichś względów nie dysponował wcześniej tak pogłębioną wrażliwością moralną, jak obecnie.

Dojrzałe ukształtowanie sumienia nie jest jedynym elementem wychowania w sferze moralnej. Równie ważnym celem jest osiągnięcie przez wychowanka wewnętrznej dyscypliny i stanowczości,
by postępować zgodne z sumieniem. Wychowanie i ustrzeżenie przez całe życie prawego sumienia wiąże się zatem ze stawianiem sobie jasnych wymagań w sferze moralnej. W przeciwnym przypadku człowiek będzie miał tendencję, by ciągle na nowo zagłuszać lub wypaczać własne sumienie. Respektowanie głosu sumienia i zachowanie moralnej czujności nie jest wyrazem niepotrzebnego umartwienia czy naiwnej ascezy, ale jedyną drogą do rozwoju i radości. Tylko człowiek sumienia może być człowiekiem szczęśliwym ? jest w stanie zrealizować swoje powołanie do życia w miłości
i prawdzie, czyli w prawdziwej miłości.

?Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie?. Życie wbrew sumieniu oddala człowieka nie tylko od Boga i bliźniego, ale także od samego siebie: od własnych najgłębszych
i pragnień i aspiracji. Kompromisy z własnym sumieniem są niebezpieczne nawet w drobnych sprawach, gdyż rozpoczynają zwykle proces stopniowej demoralizacji i utraty wrażliwości moralnej. ?Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie? (Łk 16,10).

Tylko człowiek postępujący zgodnie z sumieniem może być człowiekiem nadziei, gdyż nadzieja płynie z uznania prawdy o naszym postępowaniu oraz o naszej postawie moralnej. Kto błądzi i ma wypaczone sumienie, czyli uznaje swój błąd za słuszne postępowanie, ten odbiera sobie szansę na nawrócenie i nadzieję na lepszą przyszłość. Kto natomiast błądzi, ale zachowuje prawe sumienie
i wymaga od siebie czujności, ten ma szansę na przezwyciężenie popełnianego dotąd zła i na szlachetne postępowanie w przyszłości. Wychowanek, który osiąga dojrzałą wrażliwość moralną, zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszystkie sposoby postępowania są jednakowo wartościowe i że nie zawsze jest on dobrym sędzią we własnej sprawie. Ma świadomość, że kierując się własnymi przekonaniami będzie raczej mieszał dobro i zło zamiast odróżniać to, co go rozwija od tego,
co krzywdzi jego i innych ludzi. Rozumie też, że troska o wrażliwość moralną, opartą na Dekalogu
i zasadach Ewangelii, jest dla niego dosłownie kwestią życia lub śmierci. Tylko bowiem człowiek prawego sumienia jest w stanie konsekwentnie wybierać drogę błogosławieństwa i życia.

Related Articles