Wigilia Bożego Narodzenia

Boże Narodzenie. Radosny czas oczekiwania - ubieranie choinki, zapach pieczonych ciast, prezenty, krzątanina; te wspomnienia z dzieciństwa w szczególny sposób zapisały w naszej pamięci Wigilię Bożego Narodzenia jako najbardziej rodzinne i rodzime z obchodzonych świąt. Tak też jest, jeśli przyjrzymy się jedynym w swoim rodzaju a kultywowanym w tym okresie zwyczajom występującym w sferze kultury polskiej.

W książce "Polskie tradycje świąteczne" Ewa Ferenc pisze "...Jakże uroczo splatała się chrześcijańska wiara, że oto zaczyna się nowy czas, bo na świat przychodzi Zbawiciel, z głęboko zakorzenionym przekonaniem, że Wigilia Bożego Narodzenia jest dniem, w którym następuje odnowienie dziejów. Że jest to dzień pierwszy, tak jak w raju był dzień pierwszy. Że wszystko zacznie się od początku." I dalej "... w raju nie było śmierci i podziału między ludźmi i zwierzętami. Wszystko współistniało w miłości.. Wigilia stanowiła w chłopskiej świadomości powtórzenie rajskiej sytuacji a uczta wigilijna odzwierciedlała owo wszechpojednanie świata żywych i umarłych, zwierząt i ludzi - ludzie zapraszają zwierzęta do swoich domów i dzielą się z nimi opłatkiem, "

Podany przez Ewę Ferenc opis należałoby uzupełnić jeszcze jednym aspektem - Wigilia Bożego Narodzenia jest nie tylko nawiązaniem do pierwszej rajskiej szczęśliwości ale także, a może przede wszystkim, przejawem wiary, że tak też i będzie w obiecanym i oczekiwanym Królestwie Bożym, czego zapowiedzią i znakiem są narodziny Bożego Dzieciątka. Jest to więc także wielki Dzień Nadziei - nadziei, bo mimo wad otaczającego nas świata, wierzymy w nadejście Lepszego. I sądzę, że jest to podstawowy wyróżnik naszego, polskiego odczuwania Wigilii Bożego Narodzenia.

Przepojone mistycyzmem obyczaje wigilijne są niezwykle interesujące pod względem swego pochodzenia. Poszukiwania w obrębie kultur pogańskich, zwyczajów rzymskich, greckich czy żydowskich dają mierne rezultaty. Autorka wspomnianej książki dopatruje się źródeł tradycji w żydowskim przygotowywaniu szabatu. W moim przekonaniu taka geneza jest mało wiarygodna, już chociażby stąd, że ma się ona nijak do pozostawiania wolnego miejsca przy stole. Szabat jest przy tym typem święta "zamkniętego" (uczta paschalna przed opuszczeniem Egiptu) - dostępnego w zasadzie tylko dla bliskiego kręgu rodzinnego, gdy tymczasem nasza Wigilia jest świętem "otwartym" - wszak wszyscy, zbłąkany wędrowiec, więcej, nawet nieprzyjaciel, w tym jedynym dniu, znajdzie u nas gościnę.

Wskazaniem ukierunkowującym poszukiwania okazała się być świąteczna choinka. W pierwotnej, polskiej tradycji choinka była zwyczajem ozdabiania domu zielonymi gałęziami lub drzewkiem wieszanym czubkiem do dołu zwanym "podłaźniczką" lub "sadem" i symbolizowała życiodajne siły słońca. Ewa Ferenc powołuje się tu na pracę Kossaka "Rok Polski. Obyczaj i wiara", gdzie autor podaje: "Także drzewko, śliczna ozdoba świąt Bożego Narodzenia, szczyci się starą jak kutia tradycją. Pochodzi od aryjskiego drzewa życia, którego ślady w sztuce lub obyczajowości znajdziemy tam, dokąd dotarli Ariowie...". Być może na poglądy autora wpłynął wprowadzony przez Niemców w XIX wieku i rozpowszechniony zwyczaj stawiania choinki "na nogi", co, jak sądzę, miało związek z pojawieniem się bezpodstawnego przekonania o w prostej linii aryjskim pochodzeniu Germanów i co zaowocowało hitlerowską doktryną niemieckich "nadludzi".

Wykorzystując ten wątek, można sięgnąć do źródeł, czyli opisu religii Ariów, szczególnie już po reformie wprowadzonej przez Zaratusztrę. Wśród zwyczajów religijnych istniało tam 7 świąt zwanych gahambrami, z których najważniejsze było poświęcone Jedynemu Stwórcy - Ahura Maździe. Święto to obchodzone było jako wspólna uczta wszystkich, niezależnie od statusu, członków lokalnej społeczności. Co ciekawe, noc poprzedzająca wspomniany dzień należała do duchów przodków, którzy przybywali w odwiedziny grzejąc się przy utrzymywanym specjalnie z tego powodu przez całą noc ogniu i spożywając przygotowane dla nich potrawy. W tym czasie nie wolno było usiąść bez uprzedniego dmuchnięcia bądź omiecenia przeznaczonego na siedzenie miejsca. Wszystko to po to, aby nie przygnieść mogącej tam się znajdować duszy. Zwyczaje te bezpośrednio odpowiadają istniejącym na wsiach, szczególnie na Litwie i wschodnich terenach Polski - łatwo doszukać się tu powiązań z obrządkami prezentowanymi w "Dziadach".

Wpływy Ariów na cywilizację europejską są niezaprzeczalne, jednakże ślady tych wpływów są widoczne w różnym stopniu u różnych nacji. A jak wiadomo wszelkie zwyczaje są niezwykle trwałym elementem kultury. Mówi się, że łatwiej zmienić religię niż obyczaje. Dostrzegali to także ludzie Kościoła przenosząc, obchodzone wcześniej w innym terminie, Boże Narodzenie na obecny termin. Celem było przeciwstawienie się obchodzonemu w Rzymie w czasie przesilenia zimowego świętu narodzin niezwyciężonego słońca.

Kończąc rozważanie na temat pochodzenia poszczególnych zwyczajów tworzących tradycję Wigilii Bożego Narodzenia warto zwrócić uwagę na najważniejsze z nich:

wspólne spożywanie Wieczerzy Wigilijnej, z wolnym miejscem przy stole, ale przede wszystkim wewnętrzną gotowością do włączenia doń każdego chętnego, co jest symbolem pierwotnego ale i przyszłego wszechpojednania całego świata, paląca się świeca (kiedyś ogień) i wolne miejsce przy stole były symbolem więzi łączącej nas ze światem zmarłych; obecnie świeca jest w moim przekonaniu, symbolem działania Ducha Świętego a wolne miejsce przeznaczone jest dla Drogich Nieobecnych, co miało swą wymowę w okresie powstań i wojen, i co przyczyniło się do powszechnego utrwalenia tego zwyczaju; jest to także widomy symbol naszej gotowości do przyjęcia wszystkich do wspólnoty, choinka przejęła symbolikę drzewa z rajskiego ogrodu na którym nie powinno zabraknąć jabłek, ostatnim, ale chyba najważniejszym, jest zwyczaj łamania się opłatkiem. Źródła tego zwyczaju są już wyłącznie chrześcijańskie. Jest to wyraźne nawiązanie do Eucharystii, ślad po starochrześcijańskich eulagiach. Były to chleby ofiarne składane na ołtarzu. Część z nich konsekrowano podczas Mszy Świętej i rozdawano jako Eucharystię a pozostała część była święcona później i rozdawana. Eulagie stanowiły symbol miłości i jedności chrześcijańskiej. Cechy te przejął opłatek wigilijny jednoczący w życzliwości wszystkich ludzi.

Oczywiście nie omówiłem wszystkich zwyczajów związanych z Wigilią Bożego Narodzenia. Jest wiele ciekawych zwyczajów i wróżb, niekiedy o znaczeniu lokalnym, niekiedy obejmujących też cały kraj. A ponieważ jest to święto żywe, wiele z nich ulega zmianom. Dlatego jego obchodzenie zawsze będzie uwzględniało lokalną tradycję. Pamiętajmy o tym i gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka Wieczoru Wigilijnego, zasiądźmy wspólnie za stołem, zapalmy Wigilijne Światło, przeczytajmy fragment Ewangelii dotyczący narodzin Bożego Dzieciątka, podzielmy się opłatkiem i spożyjmy wspólnie Wieczerzę pamiętając, że w Tym Dniu jak żadnym innym w roku, jest zawarta nadzieja przyszłego Królestwa Bożego. A po Wieczerzy zasiądźmy przy choince i zaśpiewajmy kolędy.

W tym roku wiele na temat świąt Bożego Narodzenia pojawiło się w internecie. Serwisów takich jak cristmas.com jest coraz więcej i stale ich przybywa. Pamiętam jak w 1996 roku, kiedy internet w Polsce był domeną kafejek internetowych, czytałem na łamach chyba PC-Kuriera, artykół o zakupach przez internet. Przedstawiał on zakupy przez internet jako rzecz interesującą z punktu widzenia klienta, jednak nie rozpowszechni się ona zbyt szybko, a długo jeszcze czasu minie zanim np. na gwiazdkę większość obywateli kupi prezenty w internecie. Jak widać prognoza ta absolutnie nie potwierdziła się. Jak usłuszałem w radiu, ok. 60% amerykanów kupiło prezenty właśnie w internecie. Jak więc widać, jeżeli na przyszłą gwiazdkę, ktoś zaproponuje milionom samotnych spędzenie wigilii Bożego Narodzenia na kanale IRC lub liście dyskusyjnej, wcale nie musi się to okazać pomysłem bezprzyszłości i poparcia. A może wręcz odwrotnie - wigilia przed monitorem będzie charakteryzować święta w 2001 roku? Osobiście zostaję przy suto zastawionym stole zamiast serwera FTP o maksymalnym transferze, łamaniu się opłatkiem miast wysyłania życzeń emalią, oraz otrzymywanie prezentów niż dostawanie wirusów w emalii.

Related Articles