Czy należy ograniczać pluralizm polityczny?

WOS Odsłon: 684
Pluralizm polityczny można by krótko opisać jako wolność do zrzeszania się i tworzenia partii politycznych. Partia polityczna to nic innego jak dobrowolna organizacja ludzi o podobnych lub takich samych poglądach, dążąca do realizacji swych celów poprzez uchwycenie i utrzymanie władzy w państwie. Każda partia polityczna posiada określoną organizację, wyznaczony program i cele działania. Ponadto każda z nich ma określone funkcje, takie jak kształtowanie opinii społecznych.

Trudno jest jednak mówić w praktyce o doskonałym i nieograniczonym pluralizmie politycznym. Polega on na wolności tworzenia partii politycznej, dążącej do objęcia stanowisk we władzy lub wywierania nacisku na władze państwowe, aby wydały określone decyzje. Pluralizm polityczny jest nie tylko działalnością charakteryzującą partie polityczne, lecz także działalnością różnych grup zawodowych, religijnych, kulturalnych, gospodarczych, wywierających określony wpływ na władze państwowe. Pluralizm polityczny jest rozumiana jako istnienie różnych partii politycznych oraz różnych grup nacisku, dzięki czemu uruchamiane są pewne mechanizmy. Dzięki tym mechanizmom grupy, wzajemnie się ograniczając, skłaniają się także do zgodnego współdziałania i współistnienia. Pluralizm polityczny pobudza do korzystania poprzez współzawodnictwo i rywalizację z takich metod jak: negocjacje, pertraktacje, konsultacje, uzgodnienia.

Moim zdaniem pluralizm polityczny powinien posiadać pewne ograniczenia, dotyczące wielu zagadnień życia społecznego. Ograniczenia te dotyczyłyby partii nierespektujących wartości demokratycznych, których istnienie może stanowić realne zagrożenie dla określonego systemu politycznego. Chodzi tu o partie nawiązujące do tradycji faszystowskich, głoszących hasła dyskryminacji rasowej i narodowościowej, nawiązujących do nieprawdziwych stereotypów i przesądów. Nie powinno się także dopuszczać tworzenia partii naruszających zasady równości lub ograniczających szansę pewnych ugrupowań.

W skrócie można by powiedzieć, że pomimo szeroko rozumianej wolności słowa i poglądów, nie możemy dopuścić do sytuacji, w której szerzone będą idee sprzeczne z ponadczasowymi i elementarnymi normami etycznymi, ugruntowanymi już w czasach prehistorycznych. Często bywa też, że owe idee kolidują z podstawowymi zasadami naszej wiary, i w takiej sytuacji nie mogą być zaakceptowane. Demokracja bowiem żyje i nie ulega zwyrodnieniu tylko dzięki etycznym regułom i wartościom, których sama nie ustanawia, bo to ją, zdaną na zmienną wolę wyborców, przerasta.

Related Articles