Etyka madrości: Etyka epikurejska, Etyka buddyjska

Etyka Odsłon: 790
I. Etyka Buddyjska

Mówienie o "założeniu" religii nie oznacza, że jakoby jakiś natchniony prorok tylko na podstawie własnych przeżyć i przemyśleń faktycznie „stworzył" nową religię i rozpowszechniał ją w świecie. Religia jest bowiem zjawiskiem społecznym i kulturowym i tak jak one podlega prawom powstania, rozwoju
i zaniku. Nie rodzi się ona tylko z woli jednostki i nie ona jest jej wyłącznym twórcą oraz jedyną przyczyną. Religia powstaje i rozwija się wskutek oddziaływania licznych i skomplikowanych czynników religiotwórczych,
a tylko jednym z nich może być rola jednostki, odgrywającej wyjątkową rolę
u początków jej rozwoju.
Najstarszą z takich religii, określanej mianem "założonych", jest buddyzm, którego początki datuje się na VI w. p.n.e. Jest to zarazem najstarsza
z religii światowych, wyznawana niegdyś przez wiele milionów ludzi. Obecnie ma on liczyć bez Chin tylko około 300 milionów wyznawców. Religii tej nie scala żadna wspólna organizacja czy doktryna i choć wykazuje ona wielkie zróżnicowanie, a nawet sprzeczności, może mimo wszystko uchodzić i dziś za jednolitą religię i dość jednorodny system religijny, który wyciska swoje specyficzne znamię na sposobie myślenia, stylu życia i religijności wielu ludzi oraz całych ludów, państw i narodów. Miliony ludzi od wyspy Cejlon po Wyspy Japońskie poprzez rozległe obszary azjatyckiego lądu wyznają dziś głównie tę łagodną, szlachetną i głoszącą pokój religię.
Europejscy myśliciele, którzy bliżej poznali ubranych na żółto mnichów
i zbadali obszerne, ogromne biblioteki ich cichych, spokojnych klasztorów, sądzą, że religia ta stanowi jedno z najważniejszych osiągnięć i jedną
z najszlachetniejszych konstrukcji myślowych, kiedykolwiek stworzonych przez ludzkiego ducha. W przeciwieństwie do innych wielkich religii buddyzm głosi system ludzkiego postępowania oparty przede wszystkim na rozumie
i znajomości natury człowieka. Jest to głównie system racjonalistyczny, polegający tylko w bardzo niewielkiej mierze na nadprzyrodzoności i bardzo mało do niej się odwołujący. Jego historia liczy dziś ponad dwa i pół tysiąca lat.
W buddyzmie istnieją dwa kierunki, dwie szkoły doktrynalne. Jedna
z nich, zwana hinajana, ma zwolenników w południowej Azji. Druga zaś, zwana mahajana, ma zwolenników w Chinach, Japonii, Korei, Tybecie
i Mongolii. Termin "hinajana", który tłumaczy się zwrotem "mały wóz", podkreśla indywidualną surowość i zbawienie poprzez przykład osobisty. Jego wyznawcy nazywają się buddystami therawada. Termin "therawada" oznacza - "nauka starszych". Mahajana (czyli "wielki wóz") oznacza, zbawienie przez wiarę i dobre uczynki. Obie te doktryny zawdzięczają swoje podstawowe zasady nauczaniu jednego z największych przywódców religijnych w historii ludzkości, mężowi imieniem Siddhartha Gautama, którego później nazwano "Buddą", co znaczy "przebudzony - oświecony". Wskazał on swoim zwolennikom drogę ku wyzwoleniu z cierpienia.
Od swojego Przebudzenia ponad 2500 lat temu aż do śmierci, która nastąpiła około 480 roku przed naszą erą, Budda nauczał tylko jednego: wybawienie od cierpienia poprzez uznanie go. Duchowa droga, będąca podstawą jego nauczania, została nazwana buddyzmem.
Podstawowe zasady swojej doktryny rozwinął Budda w pierwszym kazaniu wygłoszonym do pięciu swoich uczniów, które są znane odtąd
w świecie buddyjskim jako "Cztery szlachetne prawdy":
1. Prawda o cierpieniu głosząca, że wszystko jest cierpieniem, ponieważ cierpieniem są narodziny, starość, połączenie z tym, co niemiłe i rozłąka
z tym co miłe. Więcej jest łez na świecie niż wody w morzu, więc cierpienie jest powszechne;
2. Prawda o powstaniu cierpienia, głosząca, że cierpienie wynika z pragnienia życia, sprawiającego, że człowiek kurczowo trzyma się istnienia. Pragnienie to ma trzy odmiany: pragnienie rozkoszy, pragnienie stawania się, pragnienie przemijania;
3. Prawda o zniweczeniu cierpienia. Jest nim stłumienie życia i wszelkich pożądań, a tym samym zgaśnięcie całej egzystencji;
4. Prawda o drodze do usunięcia cierpienia. Sposobem do tego wiodącym jest postępowanie drogą umiaru, której technikę opisuje szlachetna ośmioraka ścieżka. Tę szlachetną ośmioraką ścieżkę stanowi: 1) należyte, słuszne poznanie, 2) należyte postanowienie albo słuszne istnienie,
3) należyte słowo czy słuszna mowa, 4) należyte postępowanie czy słuszny czyn (karman), 5) należyte środki życia czy poprawne życie,
6) należyte dążenie czy słuszny wysiłek, 7) należyte usposobienie czy słuszne pamiętanie, 8) należyte zagłębienie się czy właściwe koncentrowanie się i medytacja.
Szczególne znaczenie w myśli buddyjskiej ma takie postępowanie człowieka, które pozwala mu uwolnić się od niezadowolenia i poznać szczęście, blask
i wewnętrzną wolność. Zgodnie z doktryną buddyzmu cierpienie i wybawienie od niego są uwarunkowane stanem ducha, od którego zależy też kontynuacja egzystencji istot w jednym z sześciu planów cyklu odradzania się (sansary).
Uwolnienie się od stanu niezadowolenia i od cierpienia, charakterystycznych dla dowolnej formy istnienia, zakłada przede wszystkim poznanie prawdziwej natury świata, który charakteryzuje się niestałością oraz zanikaniem wszystkiego, co się rodzi, i ta jego właściwość leży u podstaw powszechnego cierpienia. Rozwój zdarzeń nie jest konsekwencją przypadku lub narzędziem boskiej woli, ale zależy od wielu związanych ze sobą przyczyn, które determinują porządek rzeczy.
Człowiek, składający się z pięciu znajdujących się w ścisłej zależności wzajemnej grup psychofizycznych, jest związany z pozostałym otoczeniem,
z naturą i innymi istotami żywymi, ludźmi i zwierzętami. Budda wzywa do czystości i odpowiedzialności indywidualnej, do przezwyciężania negatywnych przejawów uczuć za pomocą analizy i podporządkowania sobie odczuwanego podmiotu, ducha.
Dzięki doświadczeniu, zbudowanemu na medytacji, wiara w namacalne realia stopniowo słabnie, pozwalając zobaczyć naturę ducha, ukrytą za nieświadomością, z której wynikają dwoistość i mylne postrzeganie wewnętrznego i zewnętrznego świata zjawisk.
Emocje determinują uczynki, których suma określa los człowieka zgodnie z prawem karmy, które ogarnia nie tylko dany odcinek życia, ale i jego kontynuację w cyklu kolejnych odrodzeń. Mówiąc dokładniej, złe uczynki rodzą się z nieznajomości prawdziwej natury zjawisk. Nieznajomość wywołuje zawiść i nienawiść, które nieuchronnie pociągają za sobą ciężkie następstwa przeszkadzające temu, kto jest przez nie opanowany, wybawić się od cierpień. Uczynki pozytywne natomiast, związane z najwyższym poznaniem pozwalają na szczęśliwe życie i wiodą ku oswobodzeniu od więzów sansary.
Co się tyczy praktyki, to Przebudzenie idzie po drodze duchowej opisanej przez Buddę, drodze sprawiedliwości i równowagi, na której należy unikać skrajności - nieposkromionych zmysłowych pragnień i surowego ascetyzmu - przy nierozerwalnym zjednoczeniu mądrości i współczucia.
Zawarte w buddyzmie rady świadczą o jego głęboko etycznym charakterze. Jednak ta etyka nie ma wartości sama w sobie, ale tylko wtedy, gdy mieści się w fundamentalnej triadzie ścieżki duchowej - etyce, medytacji
i mądrości - które są jej podstawą. Człowiek jest całkowicie odpowiedzialny; sam musi dokonywać wyboru i podejmować decyzje - zgodnie z głównymi zasadami objawień Buddy, ale bez zakazów i nakazów, które to pojęcia są obce myśli buddyjskiej.
Etyka buddyjska jest w swej intencji etyką zamiaru i może być rozważana odmiennie w świetle mądrości, która towarzyszy rozwojowi duszy. Rozwój ten realizuje się poprzez praktyki koncentracji i medytacje, które są w centrum tradycji buddyjskiej. Ich celem jest transformacja człowieka przez oświecanie
i uspokajanie duszy, a także stopniową eliminację negatywnych tendencji - rezultat wiary w trwałe substancjalne "Ja".
Rozwój takiego życia wewnętrznego przynosi równowagę
i niewysłowione szczęście (niezależne od zewnętrznych okoliczności), co
w naturalny sposób prowadzi do osłabienia chciwości, zawiści i egoizmu oraz do ukazania się światła mądrości i współczucia. Człowiek wolny od namiętności i przyziemnych myśli omija bolesny cykl odrodzeń, nie poznając nowych wcieleń. Skończonego i definitywnego szczęścia, które towarzyszy wyzwoleniu, nie można w żaden sposób opisać, przewyższa ono rozum człowieka - to zbawienie, o którym nauczał Budda.
System myśli buddyjskiej jest pozbawiony dogmatyzmu, nauki Buddy mogą być porównywane do łódki, która pozwala przepłynąć z jednego brzegu na drugi (to jest od chaosu do jasności) i którą należy później porzucić. W tej metaforze zawierają się otwartość i tolerancja buddyzmu, jego postawa szacunku dla innych tradycji religijnych i intelektualnych.
Osoba ludzka opiera się na pięciu psychofizycznych podporach, którymi są: forma (rupa), uczucia (vedena), wrażenia (sanna), dobrowolność (samkhara) i poznanie (vinnana). Te zjawiska wspólnie tworzą niestały i iluzoryczny świat, istniejący w sposób relatywny i umowny. Wszystkie złożone elementy są nietrwałe (annica).
Cały świat, ożywiony bądź nie, jest nie tylko zmienny, ale
i niesubstancjonalny. Wszystko (świat) zrodzone z przyczyn i warunków nie ma własnego istnienia, co prowadzi do nicości (anatta), jednakże w sposób względny świat istnieje. Wszelkie zjawiska są z natury rzeczy nicością przez swoje uwarunkowania. Buddyzm opiera się na prawie przyczynowym, z którego wynika proces narodzin i śmierci (paticcasa-muppada).
Odradzanie się można wyjaśnić w następujący sposób: ludzkie istnienie to nieprzerwany potok następujących po sobie pojawień się i zniknięć szczególnych stanów pięciu psychofizycznych zjawisk. Ponieważ nie ma żadnego stałego bytu, trwającego w jakimś odcinku czasu, to i od jednego istnienia do innego nie może przechodzić nic trwałego. Umierająca, a następnie odradzająca się istota nie jest ani tą samą, ani inną istotą - to nieprzerwany potok pobudzany moralną siłą uczynków. Tak więc istoty przywiązane do swoich uczynków potencjalnie same dźwigają swoją egzystencję. Prawo karmy (uczynków) i prawo odradzania są powiązane ze sobą: karma (akty woli) jest w pewnym sensie energią, zasilającą strumień zjawisk psychofizycznych.
Etyka buddyjska opiera się na altruizmie i współczuciu. Podstawą tej etyki jest powstrzymywanie się od dokonywania złych uczynków: nie zabijać ani ludzi, ani zwierząt; nie kraść; nie upijać się; nie wygłaszać fałszywych, pustych albo kłamliwych mów; nie cudzołożyć. Naturalnie te zasady muszą odpowiadać okolicznościom miejsca i czasu. Mnich buddyjski kieruje się wieloma (ponad 200) regułami, podczas gdy osobom świeckim radzi się przestrzegać tych pięciu podstawowych zasad. Na pierwszym miejscu wśród negatywnych uczynków w etyce buddyjskiej jest unicestwienie życia (swojego lub cudzego). Eutanazja to skomplikowany i delikatny problem, i stosunek do niej będzie różny, zależnie od tego, czy chodzi o "aktywną", czy też
o "pasywną" eutanazję. Niedopuszczalna jest interwencja skracająca życie,
a także intensywna terapia dla podtrzymania życia, jest ona bowiem uważana za formę przemocy. Zbliżanie się do śmierci w miarę możności powinno być spokojne i pogodne. Najwyższa świętość życia ludzkiego ma priorytet przed wszystkimi innymi względami. Zgodnie z buddyzmem tylko wyjątkowo trudno otrzymywane życie ludzkie pozwala zrealizować wybawienie z więzów sansary. Zgodnie z nauką buddyjską człowiek to coś więcej niż istota biologiczna
i rezultat związku dwojga osobników. Istnieje on w swojej psychofizycznej całości i dziedziczy poprzednie uczynki. To ciągłość świadomości, mającej własny "program", który ujawnia się w połączonej komórce. Istnienie ludzkie, chociaż jest zdeterminowane przeszłymi uczynkami, ma wybór i możliwość modyfikacji swojego "stawania się". Buddyzm przyznaje, że dziedziczność
i otoczenie mają duży wpływ na życie, jednak zawsze podkreśla siłę przeszłych uczynków - wyjaśniając w ten sposób różnorodność istnień i ich sytuacji.
Buddyzm, w zasadzie trzymający się z dala od spraw tego świata, stara się bronić pokoju jako największego dobra. Religia ta nie ma żadnej powszechnej organizacji ani władzy zwierzchniej. Nie ma papieża ani wypracowanych obrzędów łączących się z przyjęciem zasad tej religii. Można stać się buddystą przez praktykowanie szlachetnych zasad ośmiorakiej ścieżki. Nie łączy się to
z żadnymi legalistycznymi wymaganiami, jak w chrześcijaństwie czy judaizmie, nie wymaga się też aktu poddania, jak w islamie. Nauka Buddy jest przede wszystkim systemem etycznym i praktyczną etyką, a w doktrynie buddyzmu pierwszych wieków jego rozwoju znajduje się wielkie bogactwo myśli etycznych. Buddyzm jest nie tyle zbiorem zasad doktrynalnych, ile raczej zespołem praktyk mających pomóc człowiekowi w osiągnięciu spokoju duchowego.


II. Etyka epikurejska

Ukoronowaniem myśli etycznej starożytnej Grecji były dwie rozbudowane doktryny powstałe na przełomie IV i III wieku p.n.e. – epikureizm oraz stoicyzm. Obydwie zyskały największe wpływy w świecie antycznym i nie utraciły nigdy miejsca wśród najbardziej liczących się stanowisk w etyce. Należy zwrócić uwagę, że były to etyki wkomponowane w ogólniejsze systemy filozofii, a więc oparte na fundamencie określonych światopoglądów.
Epikureizm. Twórcą doktryny był Epikur (ok. 342 - 270 p.n.e.) z Samos, założyciel szkoły filozoficznej ("Ogród Epikura"), funkcjonującej później przez kilka stuleci. Filozofią Epikura był materializm rozwinięty twórczo na podstawie już istniejących tradycji materialistycznych sposobów myślenia. Najbliższe epikureizmowi były poglądy twórcy atomistycznej koncepcji budowy wszech świata - Demokryta.
Podtrzymując za Demokrytem założenie powszechności związku przyczynowego (determinizm), Epikur wprowadził nowe pomysły, które umożliwiły mu na gruncie etyki śmielsze postawienie problemu wolności człowieka. Sens tych modyfikacji sprowadzał się do uznania obiektywności zdarzeń przypadkowych.
Etyka epikurejska opiera się na idei przyjemności jako dobra „w sobie”, jest kontynuacją hedonizmu znanego z poglądów cyrenaików, Dobro i zło rozpoznajemy, zgodnie z nią, poprzez odczuwanie. Stany przyjemnych przeżyć są obszarem dobra, przeżyć przykrych - zła. Poza ludzkimi odczuciami nie ma miejsca dla wartości. Źródła przyjemności i cierpień Epikur pojmował szeroko, nie lekceważąc wpływu okoliczności zewnętrznych na samopoczucie człowieka. Jednakże zgodnie z typowym u etyków greckich mniemaniem, za głównego sprawcę przyjemności i przykrości uważał sposób życia przyjęty przez jednostkę. Innymi słowy, decydującą rolę w kształtowaniu radosnej bądź przykrej tonacji naszego życia i odpowiadających jego przebiegom nastrojów spełnia sam człowiek. Świat zewnętrzny gra w tych sprawach rolę drugoplanową. Zakładając wielkie możliwości skutecznych dążeń do przyjemnej egzystencji, Epikur zajął się bliżej opracowaniem techniki życia szczęśliwego. Za rzecz najważniejszą uznał tu umiejętności przeciwdziałania rozmaitym cierpieniom.
Przyczyny dotkliwych cierpień tkwią, według Epikura, w samym człowieku, ściślej - w popełnianych przez niego błędach. Należy do nich brak samokontroli, sprzyjający rozwojowi nieokiełznanych potrzeb i zachcianek, których często nie jesteśmy w stanie zaspokoić. Potrzeby niespełnione, uznał Epikur za ważną przyczynę udręki i "niepokoju duszy". Dlatego nakazem mądrości jako sojuszniczki szczęścia jest doskonalenie sztuki panowania nad sobą. Epikurowi nie chodziło tutaj o ascetyczne ograniczanie potrzeb, lecz
o umiejętność ich wygaszenia w sytuacjach, utrudniających istotnie ich spełnienie. Nie należy np. wyrzekać się rozkoszy „stołu i miłości” ani rezygnować z posiadanego majątku.
Należy natomiast uczyć się łatwego, bezbolesnego pożegnania z nimi w okolicznościach podpowiadających taką rezygnację. Nie mniej groźnym przeciwnikiem dobrego samopoczucia są, zdaniem Epikura, stany lękowe. Strach bardzo często wypływa z niewiedzy, z błędów myślenia i w takich przypadkach można z nim skutecznie walczyć poprzez prostowanie naszych opinii. Rozwój wiedzy o zjawiskach przyrody pozbawia je groźnej tajemniczości, która paraliżuje lękiem człowieka nieoświeconego. Samopoczucie zakłócają też przesądy i zabobony. Człowiek mądry i światły potrafi się z nimi uporać, potrafi również wyzwolić się z lęku przed bogami
i przed śmiercią. Perspektywy walki ze strachem, uznanym słusznie za jeden
z najgroźniejszych przykładów cierpień ludzkich, oceniał Epikur bardzo optymistycznie. Chodziło mu oczywiście o walkę, jaką toczyć winniśmy w nas samych, uciekając się do pomocy wiedzy i trzeźwego myślenia. Eliminując cierpienia, osiągamy próg przyjemności, ponieważ przyjemny jest już sam brak cierpienia. Stan taki wytwarza nastrój pogody ducha, ułatwiający cieszenie się życiem. Epikur kładł nacisk na szanse osiągania przyjemności „pozytywnych” - zmysłowych i intelektualnych. Wierzył w szczęściotwórcze moce przyjaźni
i wysiłków twórczych – zwłaszcza poznawczych. Filozofia życia, promieniująca z jego systemu, nasycona jest akcentami optymizmu i ufności, widzi ona w świecie i życiu sojuszników ludzkiego szczęścia. Sławiąc wartość samego istnienia, wymaga ona równocześnie mądrego postępowania, widząc w nim konieczny warunek przyjemnej egzystencji. Warto więc pamiętać, że hedonizm epikurejski, propagując poprzez kult przyjemności postawy pasywne, jako program życiowy zawiera szereg ambitnych dyrektyw zmierzających do uszlachetniania ludzkich charakterów i osobowości.

Related Articles