Schopenhauer jako wychowawca - wpływ Artura Schopenhauera na filozofię młodego Fryderyka Nietzschego

1.Wstęp

Artur Schopenhauer, wybitny niemiecki filozof, stworzył jeden z największych systemów metafizycznych, które powstały po krytycznej myśli Kanta. Jest on także jednym z pierwszych, a być może pierwszym myślicielem w dziejach filozofii, który istnienie uważał za coś negatywnego. Można uznać to za swoisty precedens w historii ludzkiej myśli; żaden filozof, przed Schopenhauerem nie myślał w ten sposób. Pesymizm jego filozofii życia, jeszcze przed śmiercią samego twórcy, przyciągnął uwagę europejskiej inteligencji. Skazanie człowieka na cierpienie i doznawanie bólu, stały się inspiracją dla wielu ówczesnych, wybitnych umysłów.
Schopenhauer zbudował niezwykle oryginalny system, który „wzmocniony” wschodnią myślą (zwłaszcza buddyjską), stał się niezwykle interesujący i przyciągający dla wielu literatów i poetów tamtej epoki. Trzeba zaznaczyć, że epoka ta była epoką, w której prosty i rzetelny styl pisania niemieckiego filozofa wspaniale wpisywał się w ramy ówczesnych schematów myślowych i metodologicznych. Tragedia ludzkiego życia była jednym z głównych tematów, jakie poruszali wielcy pisarze tamtego okresu.
Schopenhauer tworzył filozofię bliską egzystencji każdego człowieka, jego poglądy były bardzo szybko przyswajane i stawały się niegasnącą inspiracją dla wielu myślicieli. W Polsce można to dokładnie zaobserwować na bazie twórczości jednego z najznakomitszych poetów okresu Młodej Polski, Kazimierza Przerwy-Tetmajera1. Jednakże do największych szafarzy jego myśli i najwybitniejszych uczniów, Schopenhauer, zapewne zaliczyłby, młodego niemieckiego filologa Fryderyka Nietzschego. Twórca Poza dobrem i złem przez młodzieńczy okres swego życia był zafascynowany twórczością urodzonego w Gdańsku filozofa. Jednak w pewnym momencie jego „umiłowanie”, jakie przejawiał do swego mistrza rozwiało się i zupełnie zniknęło. Nietzsche stał się wielkim przeciwnikiem myśli Schopenhauera.

W pracy tej zostanie przedstawiony wpływ, jaki Artur Schopenhauer wywarł na młodego Fryderyka Nietzschego. Trzeba przyznać, że wpływ ten był ogromny i chociaż, po jakimś młody filozof zerwał z myślą swego nauczyciela i wychowawcy, niektóre problemy i wątki typowo schopenhauerowskie nadal pozostały w jego filozofii i ciągle dają odkryć się w dziełach Nietzschego.
Poniżej, zostaną także krótko pokazane przyczyny, dla których i z powodu, których Fryderyk Nietzsche zrezygnował z mądrości Schopenhauera, na rzecz swej własnej, jakże niezwykle oryginalnej filozofii życia.
Zaznajomionym z myślą Fryderyka Nietzschego oczywiście takie zadanie może wydać się niemożliwe do spełnienia, ponieważ sam Nietzsche w swej filozoficznej autobiografii, pisze, że opisując swych nauczycieli, to on tak naprawdę się wypowiadał. Trzeba jednak zauważyć, że niemiecki filozof nie czyni zupełnego znietzscheanizowania obcych myśli, jak to robił np. Lew Szestow, który w usta każdego filozofa wkładał w większości jedynie własne słowa i poglądy. Z tego też powodu, odpowiedź na pytanie o to, jakie były wpływy Schopenhauera na Nietzschego, staje się w jakiś sposób możliwa.

Aby jednak rozwinąć tą kwestię, trzeba na początku pokrótce przedstawić główne wątki myśli Schopenhauera, a dopiero później przejść do zasadniczych rozważań, dotyczących ich wpływu na Fryderyka Nietzschego.


2. Schopenhauerowski system

Schopenhauer swoją karierę naukową rozpoczynał w momencie, kiedy na niemieckich uniwersytetach triumf święciła filozofia "państwowego" myśliciela, za jakiego uważany był Hegel. Z tego też powodu wydanie jego pierwszych dzieł, nie było wielkim wydarzeniem wśród ówczesnych środowisk naukowych. Jego utwory przechodziły bez większego echa; podobna sytuacja miała miejsce podczas wykładów, jakie Schopenhauer głosił na berlińskim uniwersytecie. Słuchacze woleli słuchać wykładającego tuż obok na sali Hegla, niż autora Świata jako woli i przedstawienia; sale gdzie wykładał Schopenhauer świeciły pustkami. W pewnej mierze było to związane z tym, że poglądy obu myślicieli w wielu kwestiach różniły się od siebie. Schopenhauer mocno krytykował heglowski idealizm, nie szczędził ostrych słów także systemom Fichtego i Schellinga. Jednak trzeba zauważyć, że sam stworzył wielki system metafizyczny, zbliżony w pewien sposób do doktryn niemieckich klasyków.
Punktem wyjścia jaki obrał Schopenhauer, stała się kantowska krytyka metafizyki. Zasadnicze tezy wyprowadzone przez królewieckiego filozofa, zostały tu przyjęte, lecz dalszy ich rozwój poszedł w zupełnie innym kierunku, niż zapewne życzyłby sobie tego Immanuel Kant. Schopenhauer postąpił w podobny sposób, jak wcześniej czynili to Fichte czy Schelling. Nie tylko nadał transcendentalnej filozofii nowej interpretacji, ale na jej bazie stworzył niezwykle oryginalny system.
Zawiłe i często trudne do zrozumienia wywody Kanta, Schopenhauer zdecydowanie uprościł. Do głównych zasad, jakie przejął od swego poprzednika należała ta, która mówiła, że świat jest tylko ludzkim wyobrażeniem. Formy naoczności, które wcześniej znajdowały się w ja transcendentalnym, tutaj stały się własnością fizjologiczną każdego pojedynczego umysłu. W ten to sposób człowiek, a dokładniej umysł poznaje rzeczy, które, jak pisze Tatarkiewicz "zabarwia (...) własna natura"2. Wniosek, jaki z tego można wysnuć głosi, że człowiek może poznawać jedynie zjawiska ( w tych myślach objawia się widoczny wpływ Kanta). Schopenhauer chce jednak w jakiś sposób przełamać ten agnostycyzm, dotyczący rzeczy samych w sobie. Uważa, że człowiek może posiąść wiedzę na temat tego, co wywołuje fenomeny.
Niemiecki filozof zauważył, że do rzeczy samych w sobie, znajdujących się na zewnątrz, człowiek nie może dotrzeć. Jednakże może to uczynić w stosunku do rzeczy samej w sobie, jaką jest sam podmiot poznający. W ten to sposób Ding an sich staje się poznawalną, ale nie w sposób obiektywny - jej poznanie odbywa się na drodze samopoznania poznającego umysłu.
Czym zatem dla Schopenhauera jest noumen, który odkrywa poprzez samopoznanie? Filozof uważa, że jest to wola, która umożliwia poznanie innych rzeczy samych w sobie. Gdy ten sposób myślenia przerzucimy na przyrodę okaże się, że i tam wszędzie odnajdujemy wolę, która przejawia się jako siły dające "życie" światu. Zarazem Schopenhauer uważał, że ta podstawa, zasada świata, jest czymś irracjonalnym, ślepym pędem ku czemuś, bliżej nieokreślonemu.

Przyjmując takie zasady, Schopenhauer doszedł do pesymistycznej wizji świata, życia ludzkiego. Pora, zatem teraz przedstawić jego poglądy na moralność, które miały ogromny wpływ na młodego Fryderyka Nietzschego.


3.Pesymistyczna wizja życia ludzkiego

Jeżeli założyć, że nad całym ludzkim życiem panuje ślepy popęd, który przejawia się w dążeniu do niepotrzebnych celów, wizja życia musi stać się pesymistyczna. Ludzie pragną w jakiś sposób zaspokoić to dążenie i upatrują w tym swoje szczęście. Jednak jest to niemożliwe, gdyż popęd ten jest nigdy niezaspokojony. Każdy cel, jaki wyznacza sobie człowiek, po jakimś czasie przestaje być czymś istotnym, pojawia się nowe pragnienie. Na takich działaniach, według Schopenhauera, opiera się całe ludzkie życie. Do tego, krystalizuje się lęk przed śmiercią, od którego jednostka stara się za wszelką cenę uciec. Dla niemieckiego filozofa, życie takie jest wielką udręką, istnienie nie jest czymś doskonalszym niż nieistnienie.
Schopenhauer pozostawia jednak możliwe drogi wyzwolenia się z tego koszmaru. Są to drogi, które wypływają z jego zainteresowania się myślą indyjską, a także niektóre wątki zaczerpnięte z moralności chrześcijańskiej.
Aby móc uciec od wszechogarniającego ślepego popędu, trzeba wyzbyć się wszelkich pragnień i próbować osiągnąć stan, w którym będzie możliwe odejście od cierpienia. Możliwość urzeczywistnienia tego stanu, Schopenhauer upatrywał w indyjskiej nirwanie. Stan ten charakteryzuje się całkowitym zanurzeniem się w nicości, oderwaniem od świata, w którym żyjemy i wyzbyciem się wszelkich potrzeb i pożądań.
Obok osiągnięcia stanu nirwany, Schopenhauer, we współczuciu innym, upatrywał, możliwość zerwania ze bezsensem ludzkiego życia. Kiedy człowiek zaczyna pomagać innym ludziom, zapominając wtedy o swych pragnieniach i cierpieniach, może w jakiś sposób egzystować.
Kolejnym sposobem na wyzwolenie się od cierpień i męk życia, według filozofa była kontemplacja sztuki. "Ona zdolna jest zatrzymać ów pęd woli, który stanowi osnowę życia i przyczynę cierpienia"3.
Kontemplacja jest także najwyższym sposobem poznania, który chwyta to, co w rzeczach stałe i trwałe, pomijając zjawiska i to, co zmienne.


4. Nietzsche i Schopenhauer

Nietzsche należy do tych filozofów, którzy nie tworząc własnego systemu, stali się i tak jednymi z najbardziej wpływowych myślicieli dla późniejszych pokoleń. Jego filozofia jest próbą rozbicia "młotem" starych, zastygłych, już nic nie wartych wartości. Nietzsche stara się pokazać, że prawie wszystko, w co ludzie do tej pory wierzyli, jest czymś mało wartościowym, że właśnie teraz następuje zmierzch bożyszcz, do tej pory wielbionych przez tłum.
Filozofia Fryderyka Nietzschego rodzi się na fundamentach pesymistycznej myśli Schopenhauera. To właśnie dzięki dziełom tego myśliciela młody Nietzsche w pewien sposób rozpoczął swe filozofowanie młotem.
W pracy tej zostanie przedstawiony wpływ schopenhauerowskiej myśli na młodego filologa, który to autor Tako rzecze Zaratustra przedstawia w swym eseju Schopenhauer jako wychowawca.

Rozważania na temat Schopenhauera Nietzsche rozpoczyna od przedstawienia ludzkiej kondycji w sprawach moralności. Ludzie są leniwi, nie myślą samodzielnie, ich dusze pozostają uwięzione w kajdanach opinii i norm panujących w społeczeństwie. "To takie małomiasteczkowe zobowiązywać się do poglądów, które nie obowiązują już kilkaset mil dalej"4.
Całe społeczeństwa zachowują się w podobny sposób. Nietzsche uważa, że ludziom potrzebni są nauczyciele, którzy będą mogli w jakiś sposób poprowadzić ludzkość ku lepszej drodze. Przestrzega jednak przed wychowawcami, którzy podają dokładne środki i sposoby wyjścia z niewoli. Tacy nauczyciele zdradzają swoich uczniów, narzucając im nowe zasady i opinie, których ci uczniowie mają się trzymać.
Prawdziwi wychowawcy postępują w zupełnie inny sposób. Widząc, że cel człowieka leży poza nim, gdzieś wysoko nad duszą, starają się zwrócić uwagę swego wychowanka na ten cel. Nie pokazują jednak gotowych metod, oni wyzwalają ze starych kajdan, silnie trzymających duszę przy człowieku. Nietzsche zaznacza, że mogą istnieć inne środki do odnalezienia samego siebie, lecz dla niego wspomnienie swych wychowawców jest najlepszym pomysłem w tym wypadku.
"I oto pragnę przypomnieć o jedynym nauczycielu i mistrzu chowu, którym chlubić się mogę, o A r t u r z e S c h o p e n h a u e r z e - by później pamiętać o innych."5 Nietzsche uważa, że jego stosunek do mistrza nie zmienił się od momentu, kiedy pierwszy raz zapoznał się z jego dziełami. Czas, w którym spotkał się z myślą Schopenhauera był dla niego okresem wielkiego kryzysu. Kryzys ten, Nietzsche upatrywał w upadku kultury i moralności chrześcijańskiej, która została siłą narzucona naturalnej moralności antycznej. Ideał chrześcijańskiego życia jest niemożliwy do spełnienia dla ludzi. Pojawia się, zatem u nich rozdarcie pomiędzy nawrotem do pełnej prawdziwego życia kulturze Greków a życiem w bezdusznej, sprzeciwiającej się życiu, kulturze chrześcijańskiej.
Znajdując się w tym miejscu Nietzsche napotyka książki Schopenhauera, i od pierwszych stron staje się jego wiernym uczniem. Wspominając początki znajomości z jego myślą pisze, że czuł, jak gdyby dzieła te było skierowane tylko do niego. Zaufał w stu procentach Schopenhauerowi jako swemu mistrzowi.
Dzieła autora Świata jako woli i przedstawienia zdawały się mówić, że ich twórca w pewien sposób pisze dla samego siebie, a przecież nikt nie chce sam siebie oszukiwać, a już najmniej pragnie tego filozof. Język, jakim pisze Schopenhauer jest prostym, rzetelnym językiem, który nie przypomina powabnego i giętkiego stylu pisania francuskich oświeceniowych myślicieli, gdzie forma zazwyczaj przerastała treść. "Filozof musi być bardzo uczciwy, by nie posługiwać się żadnymi poetyckimi lub retorycznymi środkami pomocniczymi"6.
Kolejną cechą, która wyróżnia Schopenhauera z grona wychowawców jest jego radująca pogoda. Prawdziwy nauczyciel potrafi rozpogodzić swego ucznia w sposób prosty i pewny, zwyciężając przeciwności, z którymi walczył. Przeciwieństwem takiego człowieka jest myśliciel, który nie zauważa cierpienia i zła, myśląc, że je przezwyciężył i pokonał. Jego pogoda nikogo nie raduje, a jedynie jeszcze bardziej pogłębia rozpacz, posiadaną przez ucznia. Do grona takich fałszywych myślicieli Nietzsche zaliczył jednego z największych uczniów Hegla, Dawida Straussa.
Prawdziwy nauczyciel powinien być prawdziwie żywy, w jego obecności uczeń może czuć się nieskrępowany jakimiś opiniami czy normami. Nietzsche odnajduje taką postać w osobie Schopenhauera. Brak żywego filozofa zastępują mu jego wyobrażenia na temat swego mistrza, biorące się z lektury jego dzieł.
Cechą, która wywyższa Schopenhauera nad innych myślicieli jest uniknięcie upadku, jaki zazwyczaj przytrafia się osobom, które są wychowawcami. Schopenhauer, jako nauczyciel mógł, zdaniem Nietzschego, w trojaki sposób popaść w to, co doprowadziłoby go do klęski.
Pierwszym z niebezpieczeństw okazała się samotność. Każdy myśliciel, który stara się wyrwać z kajdan niewoli, w końcu zostaje sam na placu boju. Zamyka się w swojej "jaskini", gdzie władza opinii nie ma szans wejścia. W tym swoim świecie filozof zaczyna dopiero żyć pełnią życia. Zarazem na zewnątrz nadal pozostaje w świecie złudzeń i jest tam zupełnie sam. Nietzsche uważa, że jeżeli taki myśliciel nie zdobędzie w jakiś sposób przyjaciół, jego los jest przesądzony. Prawdopodobnie jego wyrwanie się z ludzkich kajdan zakończy się śmiercią.
Drugą pokusą, na jaką narażony może być myśliciel szukający prawdy, jest zwątpienie w jej istnienie. Zazwyczaj filozofowie wywodzący się ze szkoły Kanta, powracali do poglądów, od jakich zaczynali, czyli do agnostycyzmu Kanta. Nietzsche upatruje w tym wielkie niebezpieczeństwo, które czyni z wielkiego myśliciela człowieka "bez życia".
Trzecim niebezpieczeństwem jest tęsknota za geniuszem, która potrafi uczynić z filozofów, bezduszne marionetki, niepotrafiące w ogóle żyć.
Oczywiście, według Nietzschego, Schopenhauer, jako doskonały wychowawca, pokonuje wszystkie te trudności.

Nietzsche zauważa, że oprócz wyżej wymienionych trudności, które w gruncie rzeczy mogły stanąć na drodze filozofa w jakichkolwiek czasach by żył, są jeszcze trudności związane z czasami współczesnymi myślicielowi. Każdy człowiek jest w jakiś sposób uzależniony od środowiska, ludzi, okresów, w których żyje. Tymczasem wielki człowiek (jakim dla Nietzschego jest Schopenhauer) stara się wyzwolić z tego, w pewien sposób konstytuującego go, świata. Na pierwszy rzut oka może wydawać się to dziwnym: można mu zarzucić, że odrzucając ten świat, odchodzi sam od siebie. Oczywiście tak nie jest, bo dojść do samego siebie można tylko wtedy, kiedy odrzuci się te otoczkę, którą człowiekowi przypinano bez jego woli, od dzieciństwa. Schopenhauer i z tym sobie radzi, odrzuca to, co sądzili jemu współcześni. W ludzkim życiu można dopiero wtedy dostrzec cierpienie i ból. Schopenhauer patrzy już na życie jak starożytni Grecy, widząc jego pełnię. Nie zachowuje się jak niemieccy profesorowie, którzy okres, w którym zapanował heglizm, uważają za najważniejszy i najlepszy w historii państwa niemieckiego. Jedną z przyczyn takiego spoglądania na historię było zjednoczenie się Niemiec, które przyćmiło prawdziwy charakter społeczeństwa. A, według Nietzschego, jego stan jest przerażający. Wszędzie kryje się filisterstwo, a ludzkim życiem rządzi ból i cierpienie. Kiedy ludzie myśleli, że wyzwolili się z pod panowania religii, tak naprawdę popadli w nową niewolę. Jednak nie zauważają tego, nawet nie próbują tego dostrzec. Dla współczesnych Nietzschemu dopiero teraz świat stał się tym idealnym, doskonałym miejscem, a historia rozwoju ludzkiego gatunku zatrzymała się na jej właściwym celu.
Nietzsche pokazuje, że w takiej sytuacji, w jakiej ludzie się znajdują, mogą postępować według trzech wzorców. Pierwszym z nich jest postać rousseuowska, którą wybierają zazwyczaj jednostki pragnące zmienić świat w sposób natychmiastowy, można powiedzieć rewolucyjny. Przykładami takich osób są francuscy rewolucjoniści. Przeciwieństwem tej postaci jest naśladowanie postawy goethowskiej, która charakteryzuje się tym, że "człowiek Goethego ustępuje tu człowiekowi Rousseau; gdyż nienawidzi każdego gwałtu, każdego przeskoku - to znaczy jednak: każdego czynu; i tak z Fausta, oswobodziciela świata, staje się niejako tylko podróżnikiem światowym" 7
Według Nietzschego te postaci nie zasługują jednak na naśladowanie. Pierwszą z nich charakteryzuje wichrzycielstwo i podstępność, natomiast drugą niemoc, która przeradza się w bezsilność i bezradność.
Dopiero trzeci wzór jest godny uwagi, postać Schopenhauerowska jest pragnieniem zmiany swej istoty. Cierpienie, które pojawia się, kiedy człowiek odkrywa prawdę, jest czymś, co pozwala nadać ludzkiemu życiu sens. Człowiek schopenhauerowski jest niewczesną postacią, która wywołuje w ludziach odrazę. Jednak, gdy stoi się na innym miejscu niż reszta, oskarżenia o bycie złym nie wydają się czymś dziwnym. Jak pisze Nietzsche: "To wypowiadanie prawdy zdaje się ludziom innym wypływem złośliwości, gdyż uważają oni konserwowanie wszystkich połowiczności i wykrętów za obowiązek ludzkości i mniemają, że trzeba być złym, by im tak psuć ich zabawkę"8
Życie takie obarczone jest wielkim brzemieniem i cierpieniem. Aby móc żyć i działać w taki sposób, jak przedstawia to Schopenhauer, trzeba stać się postacią heroiczną. Żywot heroiczny kończy się dojściem do stanu nirwany. Jednak po drodze czyha wiele niebezpieczeństw i pokus, które odciągają idącego od jego głównego celu. Do jednej z takich pokus należy myśl, że w każdej chwili można bez problemu zejść z obranej drogi. Wystarczy przestać głosić prawdę, i cierpienie, które cały czas człowieka dręczyło rozpływa się w nicości, ludzie znów stają się przychylni i samotność też gdzieś znika. Człowiek Schopenhauerowski nie poddaje się jednak tym pokusom. Zaczyna odkrywać w rzeczach to, co jest w nich fałszywe. Nie postępuje przy tym jak bohater Goethego, które czyni wszystko, byleby tylko jemu samemu nie stała się krzywda. On siebie, jako pierwszego wystawia na bolesną bliskość prawdy, stara się odrzucić stawanie, które wpisuje jedynie człowieka w historię. Nie interesują go przy tym rany i cierpienie, jakie będzie musiał przeżyć, zrzucając z siebie kajdany czasu. Nie interesuje go dobro, zło czy cnota, które dotyczą jego, "siła jego leży w zapomnieniu o sobie samym"9. Nietzsche ma nadzieję, a raczej można powiedzieć- pewność, że naśladowanie Schopenhauera pozwoli człowiekowi w jakiś sposób żyć, pomimo posiadania okrutnej prawdy o rzeczywistości.


5. Porzucenie Schopenhauera.

Po wydaniu Niewczesnych rozważań Nietzsche zrywa z filozofią Artura Schopenhauera. Porzuca także inną postać, pod której wielkim wpływem był - Ryszarda Wagnera. Opisując w Ecce homo (swojej filozoficznej autobiografii) okres w którym stworzył esej o Schopenhauerze, Nietzsche stwierdza, że czuł wtedy, że zrywa już z myślą swego mistrza.
"Schopenhauer jako wychowawca mieści w sobie najwnętrzniejsze dzieje, moje s t- a w a n i e s i ę."10 Tak naprawdę, według Nietzschego, w tekście tym nie są referowane poglądy Artura Schopenhauera, tylko rozważania samego autora. To on przemawia pod maską swego dawnego mistrza. Powstaje pytanie: dlaczego tak robi? Skoro, wie, że myśl Schopenhauera już niedługo nie będzie dla niego nic znaczyła, czemu występuje jako jego stronnik i pochlebca?
"Nietzsche wyjaśnia, że rozstając się ze swoimi nauczycielami chciał wyrazić wdzięczność za to, co dlań uczynili"11 Oczywiście można uznać, że takie sposób wyrażania wdzięczności jest czymś dziwnym; dlatego może jest inna przyczyna z powodu, której młody filozof rozstaje się z przeszłością właśnie w taki sposób.
Wychowany w myśli Schopenhauera, autor Ecce homo przeczuwał, że ta filozofia nie jest czymś doskonałym, że jednak jego wychowawca nie jest takim idealnym nauczycielem za jakiego go uważał. Artur Schopenhauer stał się dla niego kolejnym filozofem, który tworzy system zawierający prawdę, system, który ma obowiązywać wszystkich. Jednak w momencie pisania eseju prawdopodobnie nie wiedział, czy jest coś bardziej wartościowego niż myśl Schopenhauera. Być może bał się ostatecznie zerwać z tymi zasadami, które do tej pory wyznawał, gdyż nie wiedział, w którym kierunku mógłby dalej pójść.
Nietzsche uważał, iż przeczucie, które posiadał podczas pisania eseju, podpowiadało mu, że gdzieś przed nim jest ląd, i choć jeszcze go teraz nie widział, jego obecność była dla niego pewna. Wiedział także, jak pisze w swej autobiografii, że droga do tego celu jest pełna niebezpieczeństw; nie znał dokładnie sposobu, w jaki ona ma go poprowadzić, ale widział, że jego "wyprawa" zakończy się na pewno powodzeniem.
Pismo o Schopenhauerze miało w założeniu być krytyką niemieckich "filozofów", którzy wedle Nietzschego bez żadnej przyczyny przywłaszczyli sobie to miano. Ci akademiccy myśliciele są totalnym przeciwieństwem prawdziwych filozofów tj Artur Schopenhauer. Filozof powinien być jak materiał wybuchowy, powinien prawdziwie żyć. Ludzie wtedy uważaliby takiego filozofa za wielkie niebezpieczeństwo, gdyż w każdej chwili mógłby w ich fałszywą rzeczywistość wtrącić wiązkę oświecającego promienia światła, ale równocześnie określanie go mianem filozofa nie byłoby wtedy fałszerstwem i filisterstwem.
Czytając Schopenhauera jako wychowawcę dochodzi się do wniosku, że tytułowy bohater jest takim prawdziwym filozofem. Nietzsche jednak pisze, że chociaż można odnieść takie wrażenie, to tak naprawdę ten doskonały, idealny nauczyciel opisany przez niego, to nie autor Świata jako woli i przedstawienia, ale jego całkowite przeciwieństwo. Jak to już zostało powiedziane to "Nietzsche jako wychowawca dochodzi do głosu"12.
W jednym z rozdziałów swej autobiografii, Nietzsche pisze, że jeszcze wielokrotnie posługiwał się innym osobami, aby wypowiedzieć swoje myśli13. Schopenhauer nie jest tu jakimś wyjątkiem.
Nietzsche zauważa, że pisząc artykuł o swym nauczycielu, w pewien sposób sam stawał się na jakiś czas niemieckim uczonym tzw. przez niego akademickim filozofem. Jednak sądzi, że musiał przejść przez ten etap swego rozwoju, aby teraz być ponad nizinami, i aby móc ciskać już nie słowami, lecz błyskawicami z wyżyn, na których się właśnie znajduje.


6. Zakończenie

Fryderyk Nietzsche w młodości był jednym z największych zwolenników i wielbicieli Artura Schopenhauera. W jego systemie upatrywał doskonałą receptę na zakłamane ludzkie życie. Doświadczenie myśli Schopenhauera przy pierwszym z nią kontakcie, było dla niemieckiego filologa czymś w rodzaju iluminacji. Przyjął wszystkie tezy swego mistrza i bez zastrzeżeń się im podporządkował.
Niestety, a być może szczęśliwie dla samego Nietzschego, jego natura nie była dostosowana do stałości i niezmienności. Jego pęd ku odkryciu prawdy, nie mógł zostać powstrzymany przez pesymistyczny system Schopenhauera.
Według młodego Nietzschego, system ten niczym nie różnił się od mających powodzenie w ówczesnej epoce, doktryn filozoficznych. Fryderyk Nietzsche w pewnym momencie zdał sobie sprawę, że to, czego szukał i co znajdował w myśli swego nauczyciela, tak naprawdę nigdy tam się nie znajdowało.
Okrutne doświadczenie, kiedy trzeba zerwać wszystkie więzi ze swym nauczycielem, Nietzsche przeżył jeszcze kilkakrotnie, a kiedy pod koniec życia stał się człowiekiem, który niszczył wszystkie świętości jego tragedia stała się jeszcze większą.
Nietzsche nie mógł podporządkować się jakiejś większej od niego sile. Gdyby to uczynił stałby się zapewne niewolnikiem, który jest niegodny życia. Filozof tymczasem czuł w sobie rasę panów, to on był tym, który tworzył normy i zasady, to on zaczął głosić ludziom nadczłowieka.
Rozstanie z filozofią Schopenhauera nastąpiło być może z powodu przeczuć, co do tego, że prawdziwą filozofią jest inna niż ta którą głosi ten myśliciel. Jednocześnie nie da się ukryć, że dzieła Schopenhauera wpłynęły w znaczący sposób na formację intelektualną Nietzschego. Ból i cierpienie, jakiego człowiek doświadcza w świecie zostały wreszcie pokazane we właściwy sposób i Nietzsche mógł, dlatego upatrywać w utworach swego nauczyciela, krytycznego, ale jakże prawdziwego opisu współczesnej im epoki. Autor Poza dobrem i złem zobaczył wtedy, że niemieccy filozofowie, którzy wykładają na uniwersytetach, tak naprawdę nie mają nic wspólnego z filozofią. Ich systemy, poglądy, choć sprawiające duże wrażenie swą przenikliwością i skomplikowaniem, nie miały jednocześnie nic wspólnego z ludzkim życiem. (Być może ostra krytyka akademickiego nauczania wzięła się u Nietzschego z powodu nie przyjęcia go na stanowisko profesora filozofii. Jednak zdecydowanie bardziej prawdopodobne wydaje się to stanowisko, które głosi, że to dopiero ostra krytyka stała się przyczyną nie podarowania Nietzschemu, wyżej wspomnianego stanowiska.)


Filozofia Schopenhauera była także jednym z etapów na drodze rozwoju człowieka, według mniemania Nietzschego. Schopenhauer pokazał, w jaki sposób jednostka może wyrwać się z panowania ogólnych norm i zasad. Jednak nie pokazał, co jest najwyższym celem ludzkości. Według Nietzschego, cel ten znajduje się przed każdym człowiekiem. Posługując się słowami nietzscheańskiego Zaratustry można w krótki sposób przedstawić zdanie autora Ecce homo dotyczące tej kwestii:
" I Zaratustra tak rzekł do ludu:
- J a w a s u c z ę n a d c z ł o w i e k a. Człowiek jest czemś, co pokonanem być powinno.
(...)
- Człowiek jest linią rozpiętą między zwierzęciem i nadczłowiekiem - linią ponad przepaścią.
(...)
Oto co wielkim jest w człowieku, iż jest on mostem, a nie celem; oto co w człowieku jest umiłowania godnem, że jest on przejściem i zanikiem"14






Przypisy

1 Zob. np. Hymn do nirwany tegoż autora.
2 Władysław Tatarkiewicz, Historia filozofii t. 3, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003, s. 221.
3 Ibidem.
4 Fryderyk Nietzsche Niewczesne rozważania, tłum. Leopold Staff, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2003, s. 126.
5 Ibidem, s. 128.
6 Ibidem, s. 132.
7 Ibidem, s. 147.
8 Ibidem, s. 148.
9 Ibidem, s. 150.
10 Fryderyk Nietzsche Ecce homo. Jak się staje-kim się jest, tłum. Leopold Staff, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2004, s. 47.
11 Lew Szestow Dostojewski i Nietzsche. Filozofia tragedii , tłum. Cezary Wodziński, Czytelnik, Warszawa 1987, s. 158.
12 Fryderyk Nietzsche Ecce ..., s. 47.
13 Por. szósty paragraf rozdziału o Ludzkim, arcyludzkim, s. 51
14 Fryderyk Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra, książka dla wszystkich i dla nikogo, tłum. Wacław Berent, WYDAWNICTWO ZYSK i S-KA, Poznań 2000, s. 9 i 11.






Bibliografia

1.Fryderyk Nietzsche Niewczesne rozważania, tłum. Leopold Staff, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2003
2.Fryderyk Nietzsche Ecce homo. Jak się staje-kim się jest, tłum. Leopold Staff, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2004
3. Władysław Tatarkiewicz Historia filozofii t. 3, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003
4. Lew Szestow Dostojewski i Nietzsche. Filozofia tragedii, tłum. Cezary Wodziński, Czytelnik, Warszawa 1987.
5. Fryderyk Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra, książka dla wszystkich i dla nikogo, tłum. Wacław Berent, WYDAWNICTWO ZYSK i S-KA, Poznań 2000.

Related Articles