Sprawozdanie

Historia Odsłon: 1087
Sprawozdanie z wystawy
„ Szabla Polskiej Kawalerii XX wieku ”

Wystawa jest czasowa i znajduje się w Muzeum Tradycji Niepodległościowych w centrum Łodzi na ul. Gdańskiej w budynku dawnego carskiego więzienia. Wystawę można oglądać w poniedziałki, wtorki i czwartki w godzinach od 9. 00 do 17.00, w środy w godzinach od 10.00 do 18.00, w sobotę w godzinach od 9.00 do 15.00, w niedziele w godzinach od 10.00 do 15.00. Wejście dla osób indywidualnych jest bezpłatne, zorganizowane grupy płacą symboliczna cenę.
Głównym tematem , zresztą jak wskazuje sam tytuł wystawy, jest szabla i jazda, ponadto znajdziemy tu kilka egzemplarzy broni palnej. Szabla pojawiła się w Europie w I wieku za pośrednictwem Awarów. Szabla była bardziej użyteczna od miecza, o wiele lżejsza umożliwiała szermierkę dzięki niej bardzo bogaty był repertuar uderzeń, parad i ripost.
Przede wszystkim orężem tym posługiwała się kawaleria, nietrudno przypomnieć sobie sławne zwycięstwa pod Grunwaldem w 1410r., Kircholmem w 1605 r. (atak 4tys. husarii rozbił szyki 12 tys. armii szwedzkiej) czy Wiedniu 1683 r. W wieku XVIII szabla zaczęła odchodzić na dalszy plan na skutek rozwoju broni strzeleckiej i artylerii, ale wybitni wodzowie potrafili wykorzystać kawalerie min. Napoleon pod Austerlitz ( bitwa 3cesarzy)
Zwiedzanie rozpoczynamy od pomieszczenia, w którym umieszczony jest strój kawalerzysty wraz z następującymi modelami szabel: szabla polska oficera kawalerii wz. 1917, z pochwą, kawaleryjska, żołnierska wz. 1917, z pochwą, polska wz. 1917/19 i klinka węgierska z krzyżem i napisem: ANGARIA i dedykacją: „ppor. T. Osińskiemu twórcy i dowódcy szwadronu radomskiego-IV szwadronu 11 pułku ułanów, 1919”.
Strój składa się z oficerek, spodni z czerwonymi lampasami, pasa, z kurtki zwanej kożuszkiem i czapki polowej.
W tle umieszczona jest fotografia przedstawiająca 2 kawalerzystów.
Po prawej stronie na ścianie znajdują się historia niektórych egzemplarzy szabli, dzięki temu można się dowiedziec w jakim czasie była ona używana i przez jakie pułki. Z boku umieszczona jest gablotka wraz z kopiami następujących sztandarów : 7 pułku Strzelców Wielkopolskich, 7 Dywizjonu Artylerii Konnej w Poznaniu, 4 Pułku Strzelców Konnych im. Ziemi Łęczyckiej. Ponadto zostały tu dodane bardzo interesująco wyglądające medale, odznaki i legitymacja. Można obejrzeć medale 10 Pułku Strzelców Konnych w Łańcucie, 17 Pułku Ułanów Wielkopolskich, Trzechsetnej rocznicy zwycięstwa polskiej kawalerii, 1 Pułku Ułanów Wielkopolskich oraz medale pamiątkowe gen Romana Abrahama.
W następnej części znajdują się szable polskie : wz. 1921/1922 oficera 3 Pułku Ułanów Śląskich z pochwą, oficerską galową, wz 1921/22 z pochwą wz. 1921/22 z głownią niemiecką, oficerską wz. 1934 z pochwą, kawaleryjską wz. 1934. Dla celów ceremonialnych w czasie wojny najczęściej były stosowane szable wz. 1921/22. Dodatkowo możemy tu znaleśc oto mundur generała dywizji w stroju wieczorowym wraz z dwoma medalami: Krzyżem Walecznych i Virtuti Militari . Warto dodać że został wprowadzony w 1792r. po bitwie pod Zieleńcami przez Józefa Poniatowskiego.
Po prawej stronie znajduje się szereg fotografii i obrazów przedstawiających min. atak polskiej kawalerii na konną armię Budionnego pod Komarowem dnia 31 sierpnia 1920. Znajdziemy zdjęcia radomskiego szwadronu kawalerii i kompletne umundurowanie ułanów Legionów Polskich.
W następnej gablocie można obejrzeć modele szabel kawalerii austriackiej a więc: wz. 1861/1869r., wz. 1869 z pochwą, wz. 1904 oraz kawaleryjską wz. 1904 z pochwą. Szable były noszone często z polskimi temblakami. Były używane przez żołnierzy min. w dwudziestoleciu wojennym. Szable wyglądają masywnie ważą około 3,5 kg to na pewno wpłynęło na szybkość zadawania cięcia, szermierka wymagała ogromnej siły i niezłej zręczności.
Po prawo znajdują się liczne obrazy upamiętniające gen. Jana Zientarskiego, por. 8 Pułku Ułanów J. Poniatowskiego a także Wojciecha Kossaka na koniu w szarży na tle wsi polskiej.
Na końcu sali umieszczone zostały szable pochodzenia pruskiego, rosyjskiego i francuskiego
Pierwszą grupą, są szable pochodzenia francuskiego jest ich najmniej tylko 3 egzemplarze: szabla francuska kawalerii lekkiej M. 1822, An wz. 1822, oraz M 1822/24.
Szable wzoru 1822 stanowiły uzbrojenie niektórych jednostek kawalerii Wojska Polskiego w latach 1919-1927. Używano ich od grudnia 1927 aż po rok 1939, ale z obciętymi kabłąkami bocznymi.
Następnie obejrzymy szable pochodzenia pruskiego znajdują się tu modele jazdy wz. 1811, oficera kawalerii wz. 1852, szeregowego kawalerii wz. 1852, oficera kawalerii wz. 1852/79 artylerii konnej wz. 1856 artylerii m. 1856/1873, Niemcy, wz. 1852/1879
Z tych modelów korzystali również Polacy, zasłużyły się podczas powstania wielkopolskiego, śląskiego a także w powstaniu listopadowym i styczniowym. Ponadto sporadycznie były używane w dwudziestoleciu wojennym.
Następnie zajmiemy się modelami rosyjskimi tzw. szaszkami.. możemy tu obejrzeć szaszke kozacką wz. 1881, rosyjską artylerii, żołnierską wz. 1881, z pochwa Stefana Żbowskiego, tzw. „kubanke” z 1907, oficera kawalerii wz. 1909 oraz z 1927. największe wrażenie robi szaszka z 1927r. dowiedziałem się od autorów wystawy że była noszona na skórzanym pasie przez lewe ramie pod pasem głównym, klasycznie po kozacku – krzywizną do tyłu.
Szable rosyjskie kawaleryjskie były częściej używane niż austriackie m in. z tego powodu, że były lżejsze co zdecydowanie poprawiało dynamikę zadawanych cieć. Wśród szeregowych rozpowszechnione były szaszki kawaleryjskie wz. 1881 tzw. „drakonki” wśród oficerów również szaszki oficerskie wz. 1909. Szable rosyjskie były używane w latach 1918-21, w szable kawaleryjskie wzoru 1927 były uzbrojone jednostki LWP w latach 1944-1947.
Następne 3 egzemplarze to: szabla podarowana gen. Janowi Zientarskiemu – Lizińskiemu, komendantowi Okręgu AK-Radom-Kielce, 24.10.1969, szabla polska, oficerska, paradna wz. 1971, z pochwą, temblakiem temblakiem żabką., szabla polska paradna wz. 1976.
Na uwagę zasługuje pierwsza spośród nich, zachwyca zdobieniem rękojeści wyrobienie takiego dzieła wymagało wiele wysiłku. Szable wzoru 1971 i 1976 były produkowane w Łodzi w fabryce „ Wifama”.
Do wystawy dołączono kilka egzemplarzy broni palnej m in: Berthier wz. 1892 MD (Francja), kal. 8mm, drugi ten sam model wraz z pasem nośnym, Karabinek Chassepot m. 1871 (Niemcy-Prusy), kal. 11mm, kawaleryjski Manlicher wz. 90 (Austro-Węgry), Mosin wz. 91 (ZSRS), kal. 7.62 mm tzw. drakoński, pistolet VIS wz. 35, kal. 9mm, Cebra wz. 16, kal. 7,65 mm, Dreyse wz. 1907 (Niemcy) kal. 7,65mm, Steyr-Hahn m. 1912, kal. 9mm (Austro-Węgry) oraz Colt m. 1911 A1 (USA), kal. 11,43. Najcięższy z nich jest Chassepot ponadto ma około 1,5m więc nie był łatwy w użyciu.
Najbardziej ciekawym eksponatem moim zdaniem był duży obraz Józefa Piłsudskiego na koniu na tle Kasztanki, Ciekawe jest, że koń umieszczony na obrazie nie służył w kawalerii, dlaczego?? Ponieważ ma uszy, a konie służące w kawalerii najczęściej nie miały ich, wynikało to z tego że podczas walki w zwarciu traciły je podczas wykonywanie zamachów.
Moje wrażenia po wyjściu z budynku muzeum są pozytywne. Pierwszym plusem przemawiającym za tym aby odwiedzić wystawę jest możliwość spotkania kompetentnej osoby, która chętnie podzieli się z nami swoja wiedzą opowiadając nam więcej na temat interesujących nas przedmiotów i udostępniając nam ciekawe materiały dotyczące wystawy. Ponadto znajdziemy tu wiele ciekawych fotografii i obrazów upamiętniających wspaniałe zwycięstwa naszej jazdy, które do dziś są powodem naszej dumy. Kolejnym argumentem przemawiającym za odwiedzeniem wystawy, zwłaszcza dla tych którzy interesują się tą dziedziną polskiej historii jest możliwość nabycia ciekawego folderu dotyczącego wystawy, który w obszerny sposób opisuje poszczególne eksponaty.
Za minus można uznać to, że większa cześć egzemplarzy jest jedynie kopią, no ale cóż nie jest możliwością by wszystko przetrwało do naszych czasów. Ponadto nie można fotografować eksponatów z czym nie spotykamy się na większości wystaw. Osoby nieinteresujące się historią mogą odebrać wystawę jako monotonną. Eksponaty są przedstawione w gablotkach z opisami, a wiec dokładne zwiedzenie wystawy jest dość czasochłonne. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby zastosowanie prezentacji dźwiękowej.
Mimo tych kilku minusów wystawa była bardzo ciekawa i pouczająca, serdecznie zapraszam do jej odwiedzenia tym bardziej, że jest czasowa.
Damian T.

Prosze o wyrozumiałoścw komentarzach, ponieważ to moja 1 zamieszczona praca.

Related Articles