Zbigniew Herbert-ciekawostki

- 10 lipca 2007 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił rok 2008 Rokiem Zbigniewa Herberta;
- Matka Bolesława Herberta nosiła nazwisko Bałaban. Nazwisko to, pochodzące od perskiego słowa oznaczającego rodzaj duduka, noszą głównie członkowie lub potomkowie ludów irańskich i tureckich oraz Żydzi.
- W latach nauk materialnie wiodło mu się nie najlepiej, kupował np. nadgniłe owoce trzy razy tańsze od świeżych.
- Zmarł 28 lipca 1998 roku. Został pochowany na Starych Powązkach w Warszawie, niedaleko Moniuszki i Lenartowicza.
- Podczas okupacji niemieckiej pracował jako karmiciel wszy (przystawiało się klateczki z głodnymi wszami do nogi lub ręki.) w instytucie produkującym szczepionki przeciwtyfusowe oraz jako sprzedawca w sklepie z materiałami metalowymi.
- Zbigniew Herbert powiedział kiedyś: „Pijacy Pijący są to ludzie, którzy piją do dna duszkiem. Ale krzywią się, bo na dnie widzą znów siebie. Przez szyjkę butelki obserwują dalekie światy. Gdyby mieli silniejszą głowę i więcej smaku, byliby astronomami.”
- JAN ADAMSKI pisze o Herbercie:
W czasie studiów, dzięki Zbysiowi Herbertowi zdałem na II roku prawa egzamin z ekonomii, nie powiedziawszy przy tym egzaminie ani jednego słowa. Przed egzaminem Zbyś krótko i węzłowato rzekł: "Jaś! W czasie egzaminu buzia w ciup. Ani słowa. Milcz. Resztę ja załatwię". Gdy siedliśmy przed senatorsko wyglądającym profesorem Krzyżanowskim, Zbyś tak zaczął swą orację: "Czcigodny Panie Profesorze. Zgodnie z Pańskimi, bezcennymi zaleceniami, przestudiowaliśmy wraz z Jasiem Adamskim dość gruntownie teorię Keinsa o stopie procentowej. Niemniej jednak w dziale tym, na stronie 115, ósmy wiersz od góry w dół, są pewne stwierdzenia, które pozostają w dalekiej rozbieżności, dysproporcji, między tym co napisał Keins a co twierdzi Pan Profesor. Jak mamy to rozumieć?" Profesor Witold Krzyżanowski zaniemówił. Krótko to jednak trwało. Przerwał milczenie słowami: - Czy stopień celujący będzie należytą rekompensatą za pańskie wiadomości? - Najzupełniej - odpowiedział Zbyś. - Mój przyjaciel Jaś Adamski jest też tego zdania.
- Czy stopień dostateczny wystarczy szanownemu Panu? - zapytał mnie z kolei profesor. - Najzupełniej - odpowiedziałem. Profesor podał nam rękę. - Bardzo miło było mi panów poznać. Proszę łaskawie o mnie nie zapominać. Zawsze są panowie tutaj mile widziani - dodał. A potem, uśmiechnięci, poszliśmy w Kraków... Zbyś był bardzo wierny w przyjaźni.
- Zbigniew Herbert: Powiedziałem kiedyś Józefowi Czapskiemu: moim zdaniem właściwie istnieją tylko Włosi, ci Holendrzy trochę mi w Luwrze przeszkadzają. I wtedy Czapski ze swoja wspaniałą, genialna prostotą powiedział: to jedź do Holandii. Pojechałem do Holandii i uległem czarowi Holandii, po której w latach następnych podróżowałem wielokrotnie.

W wyniku fascynacji malarstwem i krajem holenderskim powstała niezwykła książka: "Martwa natura z wędzidłem.

Related Articles