Motyw śmierci w literaturze średniowiecza

Na zegarze ratuszowym w Lipsku napisano, że „śmierć jest pewna, godzina jej przyjścia niepewna”. Egzystencja każdego człowieka jest drogą ku śmierci, śmierć paradoksalnie wpisano w ludzkie życie. Z biologicznego punktu widzenia śmierć to całkowite i nieodwracalne zatrzymanie życiowych funkcji organizmu, jednak pytania „jak się umiera?, co dzieje się potem?, dokąd trafia dusza?” nurtują ludzkość od zarania dziejów. Są podstawą wielu religii, systemów filozoficznych, dzieł literackich, symboliki. Śmierć może być końcem lub początkiem wędrówki, ślepą uliczką lub bramą, wiecznym snem lub wiecznym przebudzeniem. My współcześni traktujemy śmierć jako coś strasznego, czego się obawiamy. Rozpatrywanie jej zagadki wzbudza ciekawość, ale także strach. Za wszelką cenę chcemy oddalić moment końca życia. W każdej epoce literackiej rządzą inne poglądy na temat świata i życia, pojawia się także tematyka śmierci. Najbardziej widoczne jest to w epoce, której ramy czasowe zamykają się w granicach V i XV wieku.
Epoka średniowiecza poświęciła śmierci bardzo dużo uwagi. Wieki średnie to dominacja teocentryzmu, czyli stawiania Boga w centrum Wszechświata. Wierzono, że po życiu doczesnym wkracza się na nową ścieżkę. Religia chrześcijańska mówiła, że ziemska śmierć to tylko próg do piękniejszego życia w wieczności. Odbiciem tych zainteresowań stały się literatura i sztuka epoki. Człowiek średniowiecza oswajał się ze śmiercią. Publicznie w otoczeniu dworzan umierali władcy, rodzina towarzyszyła ostatnim chwilom ojca, na oczach wszystkich konali na ulicach żebracy. Śmierć była wszechobecna, nieżywe ciało nie wzbudzało odrazy, ponieważ było wiadomo, że to tylko zewnętrzna powłoka. Najważniejsze było to, co dzieje się z duszą.
Śmierć w literaturze i sztuce początkowo przybierała postać Jeźdźców Apokalipsy, później przedstawiano ją jako rozkładające się kobiece zwłoki. Liczne wojny, epidemie, fale głodu sprawiały, że życie ludzkie było wyjątkowo krótkie i kruche. Głęboka wiara w Boga pomagała pogodzić się z myślą o bliskości śmierci. Nakazywała gardzić własnym ciałem, dobrami materialnymi i nie obawiać się śmierci, ponieważ była ona nagrodą dla pobożnych, pełniła funkcję bramy prowadzącej do wiecznego szczęścia. W średniowieczu powraca motyw z biblijnej Księgi Koheleta: „vanitas vanitatum et omnia vanitas” – „marność nad marnościami i wszystko marność”. Życie na ziemi było jedynie formą przejściową, mostem łączącym duszę z wiecznością i niebem i należało spieszyć się z udowadnianiem Stwórcy, że zasługuje się na spotkanie z Nim.
Utwór „Legenda o św. Aleksym” opowiada do ascecie doskonałym.

Related Articles