[Proszę wstać, Sąd idzie]
-Jako pierwszego z powołanych dzisiaj na osąd dziejów oskarżonych poproszę o powstanie I.Krasickiego. Głos ma oskarżenie.
-W swej satyrze "Do króla" krytykował pan władcę, starając się wykazać, iż nie nadaje się on do sprawowania tego urzędu. Podżeganie ludzi przeciwko władzy, czyż nie.
- Jest pan w błędzie. Przecież argumenty krytyki króla są tak bezsensowne, że mogą wykazać tylko głupotę społeczeństwa sarmackiego. Proszę dokładniej przestudiować akta, a nie opierać się na pogłoskach.
- [Po półgodzinnej analizie stosu papierów] Rzeczywiście, ma pan rację. Jednakże jakiemu celowi miały służyć panskie bajki ? Nie wnoszą nic nowego, są odrealnione i zupełnie niepotrzebne.
- Gdyby przyjrzał się pan im uważniej, może zauważyłby pan "drugą treść" oraz morały, które przecież służą pouczaniu ludzi. Chociażby "Szczur i Kot"
- Niech Wysoki Sąd wyrazi później wyrazi swe zdanie w tej kwestii. Lecz przejdźmy do "Monachomachii". Jak pan śmiał atakować świętą instytucję Kościoła, ośmieszać pobożnych zakonników, nawet będąc biskupem szargać świętości tradycji zakonnej ?!
- Proszę pamiętać o tym, że "i śmiech może być nauką, kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa"
Czyż w utworze było wskazane konkretne miejsce, gdzie toczy się akcja ?
Dzieło miało służyć jedynie do ukazania wypaczeń w życiu zokonnym i chęci nakłonienia braci do naśladowania wzorca ascety.
- W jakim celu napisał pan jednak "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki"? Jest to przecież tandetna i wyimaginowana powieść nie przekazująca żadnych odkrywczych myśli.
- Znów jest pan w błędzie. Widać nie czytał pan dokładnie żadnego z mych utworów, gdyż wciąż nie może zauważyć ich głębszego sensu. W powieści tej utopijne społeczeństwo jest ukazane tylko dla dania wzoru do naśladowania współczesnym. Nie przedłużajmy dalej tej rozmowy. Proszę o werdykt!
- Oskarżony ma rację. Oskarżyciel nie zna się na rzeczy i osądza powierzchownie. Zdanie sądu jest następujące: I. Krasicki jest najwybitniejszym twórcą polskiego oświecenia, co potwierdzają jego utwory. Ukazuje w nich swe światłe poglądy i zrozumienie świata. Sąd "skazuje" oskarżonego na 800 lat chwały i pamięci u potomnych i powołuje J. U. Niemcewicza do obrony swej osoby. Głos ma oskarżenie.
- Szanowny panie pośle. Śmie pan uważać się za wybitnego pisarza? Pański "Powrót posła" ma tandetną, banalną intrygę miłosną, a pańska małomówność nie przyczyniła się do uratowania Polski przed zaborami!
- Potwierdzam zdanie poprzednika o pańskiej osobie. Mój utwór także ma "drugą treść". Są to argumenty stronnictw politycznych: patriotycznego i hetmańskiego, oraz widoczne ośmieszanie wad ugrupowania konserwatywnego. Jest to więc komedia polityczna, obyczajowa oraz charakterów.
- Ale małomówność..
[Sąd] - Dość tego. Oskarżony "dużo myśli, mało mówi w mału słowach wiele znaczy(..)".Dowiódł tego przez swą dzisiejszą wypowiedź. Jego dzieło - "Powrót posła" - jest rzeczywiście wiekopomne i argumenty oskarżenia są bezsensowne i głupie. Wyrok: 750 lat pamięci i chwały oraz stałe miejsce w historii kraju. Następny! Voltaire !!
- Przepraszam Wysoki Sądzie. Zamyśliłem się.
[W tym momencie trafia go piorun i oskarżyciel traci przytomność. Sąd powołuje nowego prokuratora]
[Voltaire] - Wydarzenie, które zaszło potwierdza tylko mój pogląd przedstawiony w powiastce filozoficznej "Kandyd". Nie ma życia składającego się jedynie z sukcesów i każdy prędzej czy później "zdusi" w sobie swój optymizm. W gardle mi zaschło. Proszę o wodę i wyrok.
-Słowa Voltaire'a są mi bliskie. Sam kiedyś byłem optymistą, lecz życie sprowadziło mnie na normalne tory. Oskarżenie nie zdążyło wspomnieć na krytykę arystokracji i jej wad w "Kandydzie", co także zasługuje na uznanie. Oto werdykt: 700 lat pamięci u potomnych i trwałe miejsce w literaturze oświecenia (utworzył pan przecież nowy styl - wolterianizm).Proszę kolejnego oskarżonego. [nadchodzi woźny i zgłasza, że pozostali nie stawili się na rozprawę]
- No cóż. Skoro zabrakło oskarżonych, pozwolę sobie na krótkie podsumowanie dzisiejszego dnia. Oskarżeni są bez wątpienia najwybitniejszymi twórcami oświecenia. Poświadczyły o tym ich dzieła, których wartość tak nieudolnie próbował zanegować oskarżyciel. Odzwierciedlają one światłe poglądy, zrozumienie świata oraz kunszt pisarski dziś osądzonych. Dzieła te będą ich "wizytówkami" w przyszłych wiekach i sprawią, że pamięć o nich oraz ich charakterze i poglądach nie zaginie na wieki.
Protokół spisany dnia 18.VI.???? w Neverlandzie