Sztuka mówienia

„Jest coś, co uderza nas jako interesująca okoliczność dotycząca mowy: z jednej strony zauważamy, że mowa jest trudno dostępna analizie, z drugiej zaś, że wywiera ona znaczny wpływ na nasze aktualne doświadczenia. W niniejszej pracy będę opisywać język o. Ryszarda Stolarczyka, karmelity bosego z Lublina. Nasza znajomość rozpoczęła się ponad pół roku temu. Zaintrygował mnie specyficzny styl jego mówienia.
Ojciec Ryszard urodził się w 1957 r. w Zakrzewie, w powiecie Maków Mazowiecki na północnym Mazowszu, niedaleko rzeki Orzyc, północny skraj ziemi ciechanowskiej. Od strony północno – wschodniej graniczy z Kurpiami Zielonymi ( m.in. Myszyniec, Baranowo, Ostrołęka), zaś od strony południowej z Kurpiami Białymi ( m.in. Ciechanów, Pułtusk ). Uczył się języka od pokolenia, które żyło jeszcze przed wojną. Była to ludność, która na stałe osiedliła się, nie przemieszczała się, nie emigrowała, żyła w swojej społeczności obok Niemców oraz Żydów. W pobliskiej wiosce mieszkał starszy mężczyzna, który spisywał baśnie i legendy z regionu*. Miał jedną zasadę pisał tak, jak słyszy, nie zmieniał nic, nie porządkował. Tak właśnie zarysowuje się wyjątkowość, używanego języka o Ryszarda.
Tato o. Ryszarda wywodzi się ze stron Kurpiów. Używał słów, których etymologię trudno ustalić, gdyż jej zastosowanie można było zaobserwować na obszarze Kurpi i Mazowsza.
Oto kilka przykładów:

Andzia buzować - palić
arenda bujać - kłamać
bysiek – cielak, uparty chłopak bajoro – kałuża
blachowka – chleb prostokątny śturchać – szturchać, popychać
bateryjka – latarka obśtalował - obstalować
bez tołku – bez sensu zaślachtował – zaszlachtował, zabił
barłóg – bałagan wyśtorcował – powykręcał (szwab.)
bełg - brzuch

Skończywszy Szkołę Podstawową, wyjechał do Warszawy. Tam uczył się w technikum kolejowym, do którego uczęszczało wiele osób z terenów Podlasia ( Siemiatycze, Hajnówka). Nie można jednak stwierdzić ,że to właśnie tam zaczął kształtować się jego język. Sam wskazuje na to, że zauważał pewne różnice w sposobie komunikowania się ludzi. W kontaktach z innymi ograniczał używanie słów gwarowych, ponieważ był świadomy tego, że może być nie do końca jasna jego myśl, którą chciał przekazać. Nie miał problemu z przestawianiem się z języka gwarowego na ogólny. O. Ryszard miał świadomość, że nic nie zyska przyjeżdżając do miasta.

Related Articles