Wywiad z Holdenem Caufieldem ukazujący jego cechy charakteru.

Spotkanie zaczyna się dośc zwyczajnie. Jest pięc minut przed czasem, Holden Caufield wchodzi do restauracji spokojnie, bez pośpiechu. Wygląda bardzo niepozornie jak na siedemnastoletniego autora światowego bestselleru, któremu sławy może pozazdrościc wielu starszych kolegów. Grzecznie wita się i siada na krześle naprzeciwko. Jest miły i kulturalny, ale nie chce tracic czasu, od razu przechodzi do rzeczy. Zaczynamy wywiad.

Utalentowani: Gwiazdą zostałeś, można powiedziec, nagle. I w dodatku w dośc młodym wieku.
Holden: Tak, masz rację. To ciągle jest dla mnie zaskoczeniem, nie mogę się przyzwyczaic. Nie sądziłem, że jedna książka może narobic aż tyle szumu.
Utalentowani: Podoba ci się to? Ludzie rozpoznają cię na ulicy, proszą o autografy...
Holden: Z jednej strony to całkiem przyjemne. napisanie książki zajęło mi sporo czasu. Poza tym trudno jest wyrzucic z siebie to, co się czuje. Pokazac całemu światu, że wcale nie jest się idealnym. Postawic na jedną kartę: albo się uda, albo inni nie będą potrafili cię zrozumiec. Myślę, że gdybym spotkał się z tą drugą reakcją, byłby to dla mnie potężny cios. To tak jakby wypłakac się komuś na ramieniu, ale zamiast wsparcia dostac w policzek. Cieszę się, ze czytelnicy docenili mnie i dobrze zinterpretowali książkę.
Utalentowani: A ta gorsza strona sławy?
Holden: Tłum zgromadzony wokól mnie jest męczący. Do tego mam mniej swobody- to jest dla mnie najgorsze. Nie lubię byc samotny, ale czasem lubię byc sam. Bez błysku fleszy, powtarzających się pytań i komentarzy.
Utalentowani: Nie martwisz się, ze teraz dużo osób "polubi cię", bo jesteś sławny i bogaty?
Holden: Moi rodzice już wcześniej byli bogaci, jednak nie zdarzyło mi się do tej pory zbyt wiele przypadków ludzi, którzy lgnęli by do mnie z tego powodu.
Utalentowani: W "Buszującym w zbożu" jesteś przedstawiony jako buntowniczy, niepokorny nastolatek. Rzeczywiście taki jesteś?
Holden: Sądzę, ze tak. Chociaż nie wszystko, co opisałem w książce jest oczywiście prawdą. Po prostu nie lubie ograniczeń. Czasem każdemu ciężko jest odnaleźc się i w jakiś sposób dostosowac, nie zgadzajac się przy tym na [przestrzeganie reguł wbrew własnym odczuciom i przekonaniom.
Utalentowani: A twoje wady przedstwione w książce są prawdą?
Holden: To, że jestem łgarzem akurat jest (śmiech)! To, że jestem "zdrowo rąbnięty" również. Rzeczywiście bywało, ze dośc mocno lekceważyłem szkołę i miałem spore konflikty z nauczycielami. W Internecie jest teraz pełno spekulacji, że mam kompleksy. Czy kompleksy- nie wiem, ale nigdy nie miałem o sobie zbyt wysokiej samooceny.
Utalentowani: Przejdźmy teraz do kwestii, która na pewno zainteresuje nasze czytelniczki: jak tam twoje sprawy sercowe?
Holden: Hmm, obecnie z nikim się nie spotykam.
Utalentowani: No wiesz, wszyscy już snują romantyczne historie o Jane Gallager...
Holden: Wiem, ale jak na razie mam dosyc związków z dziewczynami, których nie jestem pewien. Trudno mi powiedziec, co bedzie z Jane, chociaż niezaprzeczalnie jest ona cudowną dziewczyną, która odegrała w moim zyciu ogromną rolę.
Utalentowani: Jesteś bardzo uczuciowy i czyły, do tego jeszcze szarmancki. Te cechy robią na dziewczynach wrażenie.
Holden: Ehm, chyba tak, ostatnio dostaje sporo listów miłosnych. To dla mnie szok, bo naprawdę nie wiem, co kobiety we mnie widzą... Atrakcyjnoscią fizyczną poszczycic się zdecydowanie nie mogę.
Utalentowani: Teraz prostsze pytanie, konkretnie o twoje zaintereosowania.
Holden: Ja już mam coś więcej niż zainteresowania: pasje. Czytanie, język angielski, pisanie, bawienie się w filozofa- kocham to. Uważam, ze każdy w szkole, oprócz uczenia się poszczególnych przedmiotów, powinien przede wszystkim szukac swoich pasji.

Wywiad poprowadziła:............................
reporterka pisma Utalentowani

Related Articles