Jedna z wielu postaci „Zemsty” jest Józef Papkin. Spośród wszystkich bohaterów przedstawionych w utworze jest on osoba najbardziej optymistyczną. Postać ta śmieszy nas oraz bawi, niekiedy wzrusza swą naiwnością.
Fredro nadał temuż bohaterowi nazwisko Papkin, które wywodzi się od papki i oznacza człowieka, który zjadał resztki z pańskich stołów.
Papkin był niewiadomego stanu i pochodzenia, jednak zawsze podawał się za szlachcica, a nawet arystokratę. Pełnił on ważna rolę u Cześnika. Miał dług wdzięczności u swego chlebodawcy, dlatego spełniał każde jego polecenie. Papkin był urodzonym tchórzem i kłamcą, za parę groszy zdolny był do największej podłości. Nie można było na nim polegać, np.: zdradził Wacława przed Cześnikiem, a potem mu pomagał. Posługując się górnolotnym, wyszukanym językiem w swoich opowieściach przedstawiał się jako odważny rycerz i uwodziciel kobiet, któremu żadna się nie mogła oprzeć. W rzeczywistości jednak nie był zdolny do jakichkolwiek czynów. Zawsze przy swoim boku nosił szablę, zwaną Artemizą. Rzadko kiedy jej używał.
Jednak Papkin, jak każdy człowiek, posiadał swoje zalety. Okazał się mistrzem, gdy Cześnik zlecił mu nakłonienie Podstoliny do zamążpójścia. Za korzyści i względy potrafił innym schlebiać.
Myślę, że postać Józefa Papkina, mimo wielu wad, jest sympatyczna.
Uważam, że można polubić tego samochwałę, którego cały majątek składa się z gitary, szabli i kolekcji motyli.
