Pewnego wieczoru, gdy czytałam „ Małego Księcia”, Antoinea de Sainta- Exuperya niespodziewanie zobaczyłam go obok siebie. Siedział i patrzył na mnie z uśmiechem. Zdziwiona z jego obecności przedstawiłam się i przywitałam:
-Cześć, mam na imię Marlena, a ty?
Wiedziałam, kim jest osoba siedząca przy mnie, chciałam jednak upewnić się czy mam racje.
-Cześć, mam na imię Marlena, a ty?
Wiedziałam, kim jest osoba siedząca przy mnie, chciałam jednak upewnić się czy mam racje.